19 rzeczy, które wiem po 3 miesiącach bycia matką. O melonach, jamnikach, aniele i demonie.

19 rzeczy, które wiem po 3 miesiącach bycia matką. O melonach, jamnikach, aniele i demonie.

Kiedy byłam w ciąży, czytałam poradniki i udzielałam się na forach, marzyłam o chwili, kiedy będę trzymać maluszka w ramionach. Kiedy jednak ten mały cud pojawił się w naszym domu, to okazało się, że znajome mamy nie przesadzały, opowiadając o tych trzech pierwszych miesiącach, kiedy to “uczymy się” dziecka.

reklama

Oto moje doświadczenia, przemyślenia i porady dla świeżo upieczonych mam. Teraz już wiem, że matki są niesamowite - myślcie tak o sobie. Każdego dnia!

Twoje dziecko oczywiście jest ładne, ale spójrzmy prawdzie w oczy - bardziej przypomina pomarszczonego staruszka niż słodkiego bobasa z reklam. Dlatego jeśli robisz miliardy zdjęć, to wiedz, że kiedy spojrzysz na nie za 5 lat, będziesz miała poczucie, że na wszystkich wygląda podobnie i… nie na wszystkich tak uroczo, jak ci się wydawało...

Mówiąc o zdjęciach, prawdopodobnie w kręgu swoich bliskich i znajomych na portalach społecznościowych jesteś teraz najpopularniejszą osobą. Wszyscy niecierpliwie czekają na zdjęcia i informacje. To jest twoje 5 minut. Możesz pisać co chcesz, a i tak wszyscy będą dla ciebie mili. Nawet jeśli noworodek będzie miał dyskusyjną urodę – i tak pod jego fotografią wcisną like.

Na początku każde kwilenie maleństwa będzie cię stawiać do pionu. Postaraj się odczekać 30 sekund i dopiero wtedy sprawdzić, co się dzieje. Twoje zdrowie psychiczne na tym skorzysta.

Tak, masz rację, żepępowina wygląda dosyć przerażająco. Będziesz się modlić, żeby już wreszcie odpadła i przestała cię stresować.

Kąpiele. No bywa różnie, niby dziecko pływa w wodach płodowych i powinno to lubić, a wydaje się, że ... niekoniecznie. No i te dywagacje nad wanienką – czy woda nie jest zbyt ciepła, a może za zimna… I po co? Przecież Już niedługo będziesz wsadzać malucha pod kran i cieszyć się, że mycie może zająć 3 minuty.

Nagle głównym tematem rozmów stanie się kupa. Będzie wystarczającym powodem fascynacji i lęków. Analizować będziesz wszystko: jej kolor, konsystencję, częstotliwość wypróżnień, zapach i wyraz twarzy maluszka podczas jej robienia.

Wszyscy będą chcieli cię odwiedzać, a ty będziesz przerażona, że masz w domu bałagan, a sama wyglądasz jak po przejściu tajfunu. Nie martw się innymi. Zadbaj o siebie, a jeśli chcą przyjść – niech przyjdą i ci w czymś pomogą.

Twoje piersi naprzemiennie będą wyglądać jak melony i uszy jamnika. Każda z tych metamorfoz może budzić przerażenie. Szczęśliwie za jakiś czas wszystko się unormuje.

Po kilku tygodniach również twoje dziecko może przejść przemianę i z małego aniołka stać się prawdziwym demonem. Winne są kolki. Z tego powodu będziesz krążyć pomiędzy poczuciem winy, bezradnością i wściekłością spowodowaną zmęczeniem. Możesz używać również brzydkich wyrazów. Dobrze, że istnieją skuteczne preparaty, one powinny ułatwić wam życie.

Odkryjesz, że nie ma bardziej magicznego widoku niż maleństwo śpiące słodko w twoich ramionach.

Równocześnie stwierdzisz, że nie ma nic bardziej frustrującego niż moment, kiedy odkładasz śpiącego aniołka do łóżeczka, a on natychmiast budzi się z potwornym rykiem.

Pierwsza przespana przez twoje maleństwo noc będzie niesamowitym wydarzeniem. W dodatku ty nie będziesz spać, tylko czuwać i zastanawiać się, czy wszystko jest ok. Możesz też próbować budzić dziecko – tak na wszelki wypadek. Ponieważ pierwsza przespana noc może się okazać jedyną taką przez najbliższe 2 lata, kiedy minie, będziesz żałować, że nie wykorzystałaś okazji.

Będziesz porównywać  urodę swojego dziecka do innych maluchów i… oczywiście wyjdzie na to, że twoje jest najpiękniejsze.

Będziesz mistrzem ogarniania rzeczywistości jedną ręką. Okaże się, że również nogi są bardzo pomocne, zwłaszcza do otwierania/zamykania drzwi czy przesuwania rzeczy, które napotkasz na swojej drodze.

Pierwsza wizyta u lekarza to tak intensywne przeżycie, że zapominasz, o co właściwie chciałaś zapytać. Uprzytomniasz to sobie w drodze do domu - będziesz załamana, bo kolejna wizyta czeka cię dopiero za miesiąc. Dlatego zawczasu zrób listę pytań, nawet takich które uważasz za głupie!

Pierwsze wyjścia z domu będą prawdziwym wyzwaniem. Jakie ubranko, ile ubranek, co zabrać do torby z akcesoriami, ile pieluch, na ile czasu możesz wyjść, czy pogoda jest odpowiednia na spacer? Kiedy wytachasz się już wózkiem, będziesz spocona jak mysz. A, i ciesz się, jeśli twoje dziecko jest fanem spacerów i grzecznie śpi w wózeczku, a ty masz dla siebie chwilę na relaks. Istnieje przecież ryzyko, że będziesz spacerować z ryczącym małym potworem, a towarzyszyć temu będą złe spojrzenia przechodniów. Olej to! Kilka wyjść i będzie dobrze. Obiecuję.

Zdobędziesz mistrzostwo w jedzeniu/sikaniu/braniu prysznica/ubieraniu się na czas.

Nauczysz się odróżniać rodzaje płaczu. To miłe odkrycie, że czasem maluch się nudzi lub chce sprawdzić siłę swojego głosu.

A pierwszy uśmiech? To moment, kiedy maluch twoje serce zdobędzie na zawsze. I nawet jeśli wasze dni są pełne kwilenia, ryku, zmęczenia, a czasem frustracji, to właśnie wtedy zdajesz sobie sprawę, jak bardzo kochasz to małe stworzenie. Za to, że po prostu jest i patrzy na ciebie z taką ufnością i miłością.

Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: