U mnie szyjka póki co nie jest problemem. Problemem jest nadreaktywna macica, mam skurcze i stawianie się macicy. I te 10 skurczy BH, uznawanych za norme dobowa to ja mam czasami na godzine. Brzuch dosłownie wygina się na boki. Ktg również pokazuje te skurcze o sile 35-45, ale szyjka trzyma. Lekarz co prawda nie mówił jaka ma konsystencję, ale jest długa. Skurcze mam już dość bolesne, jak złapie to nie mogę dobrze złapać oddechu i od razu mam uczucie parcia na pęcherz. Lekarze tylko strasza, że może zacząć się skracać w każdej chwili, ale póki co jak widać nie każdy skurcz działa rozwierająco.
Sama nie wiem jak to jest, bo czytałam rozne fora, gdzie komuś się brzuch lekko napinał, albo wcale nie czuł i w kilka dni było po szyjce.