Ja jestem w 28 tygodniu aktualnie.
Mój mały tyle ruchów robi na godzinę, że szok, ale już nawet nie rozmyślam, czy to za dużo, ważne że nie jest za mało.
On w sumie codziennie daje popalić, więc tłumacze sobie, że ma jeszcze tyle miejsca że sobie skacze i się rozpycha. Bardziej zastanowiłabym się, gdyby to było jednorazowe. Te ruchy są takie, że czasami już nawet bolą a nie pamiętam, czy przy pierwszym dziecku też tak było.
Za to mało jest chwil kiedy nie czuje go wcale, albo są to krótkie urywki.
Mój mały tyle ruchów robi na godzinę, że szok, ale już nawet nie rozmyślam, czy to za dużo, ważne że nie jest za mało.
On w sumie codziennie daje popalić, więc tłumacze sobie, że ma jeszcze tyle miejsca że sobie skacze i się rozpycha. Bardziej zastanowiłabym się, gdyby to było jednorazowe. Te ruchy są takie, że czasami już nawet bolą a nie pamiętam, czy przy pierwszym dziecku też tak było.
Za to mało jest chwil kiedy nie czuje go wcale, albo są to krótkie urywki.