reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Chozi Ci o wiadomosci w stylu :toczysz sie jeszcze? albo urodzilas juz?
Do moich ulubionych jeszcz nalezy no i jak sie czujesz, normalnie dosc juz, jestem gruba doslownie bo nigdy w zyciu nie wazylam tyle co teraz wiec moj kregoslup odmawia mi posluszenstwa, nawet skarpetek sama nie zakladam, a moje hormony tak szaleja ze w cukierni nie wiedzac na co mam ochte postanowilam sie poplakac, do tego idac do lekarza powinno sie jakos od dolu wygladac ale jak kiedy nic nie widze wiec w rezultacie wygladam jak po zderzeniu z kombajnem chcialabym kiedys tak odpowiedziec ale niestety jakos nie moge (jednak rodzice dobrze sie spisali wychowujac mnie) wiec mowie po porostu ze czuje sie dobrze
 
Ja byłam u mojego gina. Powiedział że żadnych tkanek w macicy nie mam. Jedynie krew. Dał jakieś leki i powiedział że będziemy walczyć aby samo się oczyściło. Kolejny zabieg w ostateczności.

Dziewczyny, żadna dzisiaj nie rodzi? :p
 
Tak, tak o takie. Jeszcze teść mi się wpiernicza z tekstem żebym tylko skurcze rozpoznała. A co on urodził tuzin dzieci? Jeszcze z niego taka szowinistyczna, męska świnia... Książkę można pisać... Teraz jego drugi syn zrobił dziewczynie dziecko po jednym razie (bo idzie do lozka z wszystkim co sie rusza) i uznał je ale stwierdził ze nie bedzie placic alimentów. Sprawa w sadzie sie wlasnie toczy i teść zły ze tamta w ogole chce pieniądze od niego! Ja czegos takiego słuchać nie moge... A chłopak ma juz 8letniego syna z jego mama nie jest bo wytrzymać z nim nie umiała, potem zrobił jeszcze jednej lasce dziecko ale ona nic od niego nie chciała i tu mu sie upiekło bo ani nie jest uznane, ani nie płaci alimentów. Kurczeeee jak tam mozna. A teraz że tamten biedny bo alimenty musi placic... Szok! Az nerwy mam.

No i reszta tez dzwoni czy juz... Straszne to jest ;) i bedzie coraz gorzej :p buu ;)
 
Mitaginka, to dobrze ze już wrócił Twój gin:) teraz juz musi być dobrze!! Dobrze że juz nic nie znalazł i może uda się bez szpitala!!! A jak dziewczynki? Martynka, przyzwyczaiła sie juz do siostry??

u mnie nadal nic, dostaje tylko serie smsow i telefonów rano, ale cóż poradzić:( żadnych oznak porodu, a termin na dzisiaj. Ciekawa jestem jak ze zwolnieniem bo mam właśnie do dzisiaj.... Juz chciałabym mieć mała przy sobie, a hormony to mi tak buzują, że co chwile bym płakała:(
 
Diuśka, Monisiap, Dzastina - łączę się w bólu, też średnio 20x dziennie odpowiadam na pytanie "jak się czujesz?" i chwilami mam ochotę wypunktować dociekliwym wszystkie moje dolegliwości (łącznie z zaparciami i hemoroidem, a co!) :-D
Uroki małomiasteczkowego życia są takie, że nawet moja rodzina nie ma spokoju, bo ciągle są zaczepiani i nagabywani przez bliższych, dalszych znajomych, a nawet prawie nie znajomych (!!), co to się niczym innym nie interesują jak tym czy już może urodziłam. Normalnie czuję się niczym księżna Kate ze swoim royal baby :-)

Diuśka,pogratulować szwagra ;-) mój co prawda też jest mocno rozrywkowy i daleki od ustatkowania się, ale o żadnych dzieciach na boku jeszcze mi nic nie wiadomo... ciekawe że z jednego domu "wychodzi" dwóch zupełnie różnych charakterem i podejściem do życia facetów.

Mitaginka, z tym rodzeniem dzisiaj - wolałabym już dotrwać do środy, ale posprzątałam dziś cały dom (z myślą, że w następną sobotę nie będzie jak) i tak się zmachałam, że czasem mogę wywołać wilka z lasu :-D
Dobrze, że z Twoim zdrowiem lepiej, szkoda że Martynkę znów coś dopadło, ale powiem Ci że jak ma ostatnio osłabioną odporność to będzie tak łapać wszystkie infekcje... musisz ją jakimś czosnkiem zacząć hartować ;-)a jak tam Blanka i mąż się sprawują? ;-)
 
Dziewczyny musimy sie trzymac i wierzyc ze nasze dzieciątka zaraz wyjdą ;)

Patrysia mój mąż wyjechał po studiach do Hiszpanii i tam 5 lat mieszkał. Chyba tam nauczył sie zycia i tego jaki jest teraz bo naprawdę roznica jest ogromna. Ale to przez teścia i teściowa. Brat mieszkał z nimi do 32 rż. Teściowa gotowała sprzątała mu w pokoju zmywała. To tak potem jest. Jeszcze podejście teścia do zycia. Ahhh nie bede wam tu smecic.

Ja z jednej strony chciałabym juz urodzić a z drugiej doczekac do 25go i żeby Leoś urodził się w terminie. ;)

Mitaginko zdrowka dla Was wszystkich. Szkoda że ten czas nie jest dla Was radosny w pełni. Ale mam nadzieję, że już zaraz wszystko bedzie dobrze.
 
Diuśka, jak tam Leoś, dalej w brzuszku?

Dziewczyny piszcie co tam u Was słychać bo snutno mi, jak taka cisza na forum...

U mnie napięcie z każdą godziną rośnie, potęgowane przez te wszystkie życzliwe pytania, porady i porodowe historyjki krewnych i znajomych... ehhh...
 
reklama
Dalej siedzi w brzuchu. Nie chce wyjść bo pogody nie ma. Mówię do niego że jutro ma wyjść. Jeszcze ma trochę czasu. Mógłby zacząć już wychodzić bo to nie takie hop siup ;) Czekamy...
 
Do góry