reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czego NIE WOLNO jeść w ciąży?

reklama
Klasyfikacja prawna to jedno, a ewentualne dzialanie uzalezaniajace to co innego. Uzaleznic sie mozna od wszystkiego. Osobiscie jestem uzalezniona od porannej kawy w mojej zielonej filizance i to musi byc TA kawa i TA filizanka. Inaczej po prostu oranek jest niewazny. Czyli mozemy podyskutowac nad uzalezniajacym dzialaniem zielonych filizanek.:-D Jak mi ja wpisza na liste dopalaczy to bede plula.:-D Livastrid, dziekuje za zaproszenie. wiesz... Rok temu bylam na styczniowkach. Na tych co w 2011 mialy rodzic. Jakos tak mi sie wydaje jakbym wchodzac na taki watek za wczesnie sie cieszyla. Ta ciaza caly czas powiazana jest z duzym lekiem, nie chce truc szczesliwym "ciezarowkom" swoim marudzeniem.
 
To i ja sie dolacze, szczegolnie o tych rybach i przyznam od razu ze nie przestrzegam bo jestem uzalezniona od sushi :-)

No wiec ryby jesc mozna, ale trzeba ograniczyc spozycie takich ktore moga zawierac rtec. Rtec zawieraja ryby morskie i duze. Dlatego tunczyka powyzej ilus tam kg lepiej unikac, bo jak urosl taki duzy, to znaczy ze dlugo zyl i sie tej rteci z zanieczyszczen w oceanie nawdychal. Lepiej wlasciwe jest ryby slodkowodne albo z hodowli, jak np losos z hodowli. Unikac nalezy: rekina, miecznika, makreli krolewskiej i plytecznika, bo to sa duze ryby drapiezne ktore zyja dlugo, to sie nalapia rteci, a na dodatek zra inne ryby rowniez zawierajace rtec.

Co do sushi, to sie zaleca nie jesc bo surowa ryba moze zawierac pasozyty no i bakterie jak kazda inna surowa zywnosc. Moze dlatego wczesniej mrozona ryba jest bezpieczniejsza, bo mrozenie moze zabijac pasozyty. Ryzyko "zlapania" czegos jest jednakze bardzo niskie i niektorzy lekarze mowia ze nie ma po co sobie odmawiac. W koncu w Japonii tez sie rodza dzieci...

Co do kawy, to chcialam tylko dodac ze picie wiecej niz 3 filizanki dziennie moze przyczynic sie do poronienia, wiec tak jak w pierwszym poscie, lepiej ograniczyc sie do 2 i uwazac na inne produkty ktore zawieraja kofeine, jak herbata, czekoala czy cola.

No i jeszcze mam jeden produkt, ktory byc moze jest na tyle rzadki ze i tak sie nie ma co martwic: papaja. Niedojrzala papaja dziala jak srodek poronny i trzeba unikac w pierwszym trymestrze.
 
Kobitki nie dajmy się zwariować. Każdy produkt zywnościowy zakupiony w sklepie ma różnego rodzaju środki chemiczne dodane celem przedłużenia trwałości, podniesienia jakości smaku itp. Z waszej listy wychodzi, że nie nic nie wolno jeść bo we wszystkim jest COŚ. Nie każdy ma własną świnkę w obejściu, marchewkę na grządce czy kurę na rosół.
Trzeba odżywiać się racjonalnie, nie za dwoje, często a mało i nie zalegiwać potem na kanapie żeby brzusio przetrawiło obiadek czy podwieczorek.
Oczywiście spożywanie alkoholu czy narkotyki są poza tą dyskusją ale one przecież szkodzą nie tylko podczas ciąży.
 
moim zdaniem lista jest bardzo dobra, z tym, ze zywienie racjonalne powinno sie wprowadzic przed ciaza, gdyz w trakcie moze sie okazac, ze jest juz za pozno i nagle na wadze jest +20 kg...
niestety duza czesc spoleczenstwa ma nadwage, ktora grozi takze w ciazy, tlumaczenie ze wszstko jest dzisiaj z dodatkami nie ma sensu, gdyz w sklepie moza sposrod bogactwa towarow wybrac zdrowa zywnosc.

do listy dodałabym jeszcze to, aby przede wszystkim unikac zywnosci wysokoprzetworzonej, fastfoodow, gotowych posilkow, wszelkich potraw w proszku, nalezy sprawdzac sklad gdyz poszczegolne produkty potrafia bardzo roznic sie od siebie wlasnie niezdrowymi dodatkami, dzisiaj klienci maja bardzo bogaty wybor i powstaje co raz wiecej lokalnych firm, ktore oferuja produkty wysokiej jakosci, nie produkowane na masowa skale i zdrowe, niestety najczesciej przeklada sie to wyzsza cene.
 
Produkty zawierajace duze ilosci wit. A takie jak tluste ryby, watrobka, pelne mleko... Smietana, maslo, jaja, ostroznie, z tego samego wzgledu. Nadmiar wit. A moze doprowadzic do poronienia w poczatku ciazy badz do znieksztalcenia dziecka - moze prowadzic do wad twarzoczaszki. Zeby byla jasnosc - w formie beta karotenu wit. A nie jest szkodliwa, wiec nie bojmy sie marchewki.;-)

Co do wit A, to wiem, że należy odstawić też wszelkie kremy zawierające te witaminę. czytałam jeszcze na samym początku ciąży, że jej nadmiar może sie odkładać w skórze i przenikać dalej...

lista dobra i mam nadzieje ze bedzie sie powiekszac.
krotka uwaga na temat sushi - mozna jest sushi w ciazy. w krajach skandynawskich jest to we wszystkich ksiazkach ciazowych. warunek tylko zeby ryby z ktorych sie bedzie robilo sushi musza byc dzien wczesniej zamrozone i dopiero z rozmrozonego mozna jesc sushi

No czyli restauracyjne sushi - niet. Bo nie wiadomo jak oni to przyrządzali. Szkoda, ze dopiero teraz o tym wiem, bo byśmy sobie z mężem cos przygotowali... tez bardzo lubie.

ja słyszałam, że śledzi nie wolno jeszcze jeść, gdyż marynowane są w rzeczywistości surowe i grozi to listeriozą...można w razie dużej ochoty na śledzia kupić surowego i go ugotować:)

I chyba w ogóle marynowanych w occie produktów nalezy unikac - jak grzybki w occie, czy ogórki korniszony... itp. ;-)

jak mam byc szczera zachowalabym duza ostroznosc piszac, ze glutaminian sodu jest narkotykiem czyli srodkiem odurzajacym

No własnie livastrid, powyżej napisałam, że nie jest "halucynogenny" - czyli odurzający w jakikolwiek sposób. Przecież nie napisałam, ze działa jak kokaina :cool:
sęk w tym, że niektórzy lekarze dowodzą, że środek ten powoduje uzależnienie organizmu - nie wiem czy fizyczne, ale psychiczne na pewno. I tyle to moge zaobserwować nawet po swoim mężu, który pomimo świadomości, że to jes szkodliwe, ciagle zwalnia przy pułkach z zupkami instant. W domu też... jak zrobię zupę, nie dodając warzywka to wszystkim "czegoś brakuje". Ja mialam na początku to samo. Ale "świadomie sie odżywiam" ( zabawnie brzmi :rofl2: ) już od roku przed zajściem w ciążę, wiec teraz pewnie miną ze 2 lata... i juz nie czuję potrzeby ani solenia potraw, ani ich doprawiania "wegetkami". Choć na poczatku łatwo nie było, zwyczajnie mi tego brakowało.
Na razie nie wiadomo o glutaminianie zbyt wiele, a mimo to został wprowadzony na szeroką skalę do przemysłu spożywczego.
wiadomo natomiast, ze oddziałuje na mózg, dając nam sztuczne poczucie głodu i smaku potrawy.
Myślę, ze autorowi tamtego artykułu równiez nie chodziło o prawne ( stricte "polsko-prawne" :cool:) znaczenie terminu "narkotyk". Raczej podkreślił w ten sposób, że ta substancja działa na nasz mózg, stymuluje go, sprawia, że po pewnym czasie konsumowania glutaminianu, zwyczajnie zaczyna brakować nam go w pożywieniu - po prostu przestają nam smakować normalne, bezglutaminianowe produkty. A na pewno smakują już mniej...
Moim zdaniem, to daje do myślenia. Tym bardziej, że jego skutki długotrwałego zażywania nie sa znane :cool: A jak cos działa na nasz mózg, w jakikolwiek sposób zakłócając i stymulując jego działanie - już mi się nie podoba. Nie podoba szczególnie ze względu na rozwijające się we mnie dziecko, którego rozwój może byc przez to zaburzony.:cool:

natomiast nie pisz Patisa, cytujac jakas strone, ze to narkotyk, bo z punktu widzenia prawnego narkotyk jest substancja, ktora przyjmowana reguralnie prowadzi do uzaleznienia fizycznego.

taaa...? A to bardzo ciekawe, bo wg polskiego prawa marihuana jest narkotykiem, a przecież nie prowadzi do uzależnienia fizycznego, a jedynie psychicznego - przy częstym zażywaniu. Także mamy tu jakies nieścisłości... ;P
jak wszędzie w polskim prawie - dlatego nie lubie sie nim podpierać ;]

No wiadomo trzeba uważać z lekami, mój gin kazał mi nie brać żadnych tabletek zawierających ibuprofen (czyli nurofen, ibum, itp), na rzecz paracetamolu (apap najbezpieczniejszy)

albo po prostu paracetamol ;-)
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny ja powiem tak, wszystko z umiarem nawet dla ciezArowek jest ( alez po polsku napisalam :p) wiadomo, ze jak jest sie w ciazy to rozne smaki nachodzą, ja jadlam krewetki, w sumie tylko 3 sztuki ale musialam sie zaspokoic :p w ostatanim miesiacu ciazy zjadlam trzy kebaby a mysle ze moglam wiecej, polecic moge parowki z dzemem i paczki z musztarda :) :) :)
 
reklama
Do góry