reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

palenie w ciąży

PALISZ CZY NIE PALISZ???


  • Wszystkich głosujących
    349

domi23

Aktywna w BB
Dołączył(a)
7 Marzec 2005
Postów
74
Drogie kobietki
jestem palaczem od 6 lat przed ciążą obiecywałam sobie że żuce palenie jak bede w ciąży
w tej chwili jestem w 19tc i nie moge uwolnić się od tego nałogu wręcz przeciwnie
chce mi się więcej palić . Mój lekarz kazał tylko ograniczyć ale i to mi zbyt nie wychodzi wypalam ok.15 papierosów dziennie i mam straszne wyrzuty sumienia choć jak narazie
wszystko z moją dzidzią jest ok.Napiszcie czy ktoś ma taki problem jak ja i jak sobie z tym poradzić. Z góry dziękuje
 
reklama
Droga Martynko
bardzo dziękuje za odpowiedz szczerze mówiąc podniosłaś mnie na duchu ja martwie sie czy nie robie zbyt dużej krzywdy mojemu dziecku i z tego powodu mam takie wyrzuty chociaż
wiele znajomych moich paliło w czasie ciąży i wszystko jest ok to mi jakoś ciężko pomyśleć ale nie moge przestać palić słyszałam że czasem tak jest że ciąża raz odpycha a innym razem
nie da się żyć bez papierosa
 
Dziewczynki!
Ja przed ciaza palilam prawie 10 lati tez mialam klopoty z rzuceniem ale obiecalam sobie, ze jak zajde w ciaze pozbede sie tego nalogu i SLOWA DOTRZYMALAM. Od dnia, w ktorym sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy nie pale, nie moglabym, sumienie by mnie zagryzlo, bo dlaczego ta niewinna, mala istotka mialaby  byc przeze mnie zatruwana od poczatku jej istnienia. Uwazam, ze rzucenie papierochow w ciazy zalezy tylko i wylacznie od sumienia matki, dobrych checi i jest idealna okazja. Ja osobiscie nie uznaje tlumaczenia, ze sie nie da - wlasnie, ze sie da -POWODZENIA i trzymam za Was kciuki :)
 
witam serdecznie!

do 24 tc mialam ten sam klopot-palilam jeszcze wiecej niz przed sama ciaza.w koncu wyrzuty sumienia byly tak potworne ze oboje z mezem rzucilismy palenie!! do dnia dzisiejszego nie zapalilam ani jednego papieroska i jestem z siebie bardzo dumna bo moj synek ladnie sie rozwija i co najlepsze bedzie bardzo duzym noworodkiem :D
wiem ze rzucenie palenia jest trudne ale naprwde warto!nie zatanwiaj sie nad ograniczeniem ale rzuc od razu bez zastanowienia to najlepsza metoda!

pozdrawiam
 
Dziewuszki. Tylko chcieć. Paliłam wiele lat i to jak komin, potem rzucilam z dnia na dzień, baz zadnych plastrów, bez ciazy po prostu zawzięłam się i nawet podczas rozwodu który trwał rok i był koszmarem - nie wrócilam do tego. Można !!!!!!!!!!!!! Teraz nie powiem, tez mi sie czasem chce ale czy warto? Jesli by z dzidzia było coś nie tak to bym do końca zycia zastanawiała się czy to aby nie przez ten jeden papieros.
 
Hej dziewczyny ja paliłam ale rzuciłam ten sport dwa albo trzy lata temu(ale paliłam generalnie okazyjnie i to przez niecałe dwa lata)- wiem natomiast jedno- moi rodzice palili jak smoki i ja niestety mam astme i jestem zarąbistym alergikiem- to nie wyszło oczywiscie od razu- jedyne co sie nie podobało lekarzowi po porodzie to to, że bylam biała jak sciana i cala w żyłkach- apogeum palenie moich rodziców przypadło na czas kiedy mialm jakieś 4 czy 5 latek - bylo ciepło niby okna otwarte- znojomi przyszli grac w karty - wszyscy palili- a ja sobie szlam a potem to nie pamietam bo zemdlałam- moj tata jak to zobaczyl o malo nie dostal zawalu i tego dnia rzucił palenie raz na zawsze- roztyl sie co prawda jak cielaczek ale obiecał sobie, że nie dopusci juz nigdy do takiej sytuacji- i od tamtej pory naprawde nie pali- mama pali ale tylko w wakacje- taki z niej nałogowiec ;)- i to tez w nie co roku- morał z tej historii jest taki, że przyjdzie taki czas kiedy zostawicie ten parszywy nałóg- mam nadzieje, że nie w takich okolicznościach jak moi rodzice- którzy do tej pory jak kaszle patrza na mnie jak na chodzacy wyrzut sumienia
 
Drogie dziewczynki
widze że jest was wiele i może jest jeszcze więcej ale nie powinnam tak pisać ale napisze że się ciesze że nie jestem sama z tym problemem naprawde wszystkim z osobna dziękuje że jesteście i jest takie forum gdzie można się wypłakać na odległość.Pozdrawiam ::)
 
Dziewczynki, pomyslcie sobie, ze jak siegacie po papierosa robicie to z wyboru a Wasze dzidziolki nie moga wypowiedziec sie i chcac nie chcac MUSZA palic z Wami. Moze to Wam choc troszke pomoze.

Rety, gdyby moj maz zobaczyl mnie z fajkiem, to chyba by mnie zlinczowal ;)
 
Witajcie
Ja przed ciązą paliłam od I klasy liceum, poprostu paierosy bardzo mi smakowały. Zawsze obiecywalam sobie ze jak zajde w ciążę to rzucę. Kiedy sie okazało że jestem w ciazy od tygodnia juz nie paliłam,nie żeby mnie odrzucało ale po prostu nie czułam potrzeby. A teraz żałuje każdego dnia z papierosem, kiedy jeszcze nie wiedziałam o ciąży. Ja bym po prostu sobie nie darowała jakbym przez jakies głupie fajki zrobiła coś dziecku.
Niie pocieszajcie sie że wasze dzieci rosną zdrowo, bo to tylko zagłuszanie własnego sumienia. Nie mówcie że nie da rady rzucić bo to nie żadna kokaina tylko głupi papieros. I pewnie dzieci będziecie karmic piersią ::)
 
reklama
Ja też zawsze bardzo dużo paliłam , a najgorsze było,że bardzo to lubiłam i bardzo mi smakowały. Na początku ciąży to jeszcze zdarzało mi się spalić 5 papierosków dziennie. Ale od dłuższego czasu obiecałam sobie, że moje maleństwo nie będzie musiało wdychać tego świństwa i rzuciłam z dnia na dzień. Najgorszy był głód,a teraz tylko sobie po prostu marzę o tym żeby potrzymać :p ale się nie dam. Myślę, że jest to moja najrozsądniejsza decyzja w życiu. Nigdy nie wybaczyłabym sobie gdyby małemu coś było.
Domi23 musisz spróbować rzucić. Wiem jak jest Ci ciężko, ale znajdź w sobie siłę do walki. Czy taki gówniany papieros będzie kierował Twoim życiem. To się da zrobić. Razem ze mną palenie rzuciła moja mam, która paliła ponad 30 lat, po 2 paczki dziennie, tak, że jak nawet w nocy wstawała do toalety to brała fajkę. A teraz już nie pali i tylko na zdrowie jej to wyszło. Wierzę w Ciebie!!!!! Mi nadal jest cięzko, przez niepalenie dużo przytyłam,. Ale pamiętaj o swoim malutkim dziecku w brzuszku. A tak poza tym położna mi powiedziała, że podczas porodu ona i lekarz zawsze potrafią stwierdzić, czy matka paliła w ciąży czy nie (ponoć łożysko ma inny kolor, i wody płodowe są szare i śmierdzące), więc zastanów się czy chcesz przeżyc taki wstyd, jak lekarz powie przy porodzie ciś na ten temat, albo po prostu cię opieprzy jak moją koleżankę, bo maleńsytwo urodziło się małe i blade. Trzymam kciuki za wszytskich, którym się jeszcze nie udało. DZIEWCZYNY UDA SIĘ WAM!!!!!
 
Do góry