reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

palenie w ciąży

PALISZ CZY NIE PALISZ???


  • Wszystkich głosujących
    348
Dziewczynki zucajac palenie czekaja na was tylko same zalety
- brak wysuszonego gardla nad ranem
- mily zapach z ust
- zdrowa dzidzka, ktora z checia sie przytula bo nie czuje brzydkiego zapachu papierosow od mamusi
- zdrowe cialo
- wieksza odpornosc organimu
- mniejsza zachorowalnosc na nowotwory- Jesli juz o to chodzi to wlasnie ja poprzez chorobe mojego taty (nowotwor pluc) rzucilam popalanie. Moj tato palil duzo ,pol do paczki dziennie.Zachorowal lekarze dawali mu trzy miesiace zycia. Potwornie wygladal , byl opuchniety. Nasze modlitwy z Mama w kosciele, sciaganie slynnej vicacory z Angli i noVitu z Warszawy,chemia i radioterapia, pozwolily Tacie zyc.Leczenie nie bylo latwe, ziola wstretne, po chemi brak wlosow , nudnosci, brak apetytu, oslabienie, po radioterapi popalona skora. Tato juz jest 8 lat po chorobie, nie pali! Kazdy papieros grozi mu smiercia! Kazda drobna infekcja grozi mu nawrotem choroby, musi sie pilnowac! Czy warto , dla papierosa marnowac zycie swoje a w dodatku malej istotki? Pomyslcie moze i w ten sposob ze jestescie potrzebne dla swojego dziecka i oby nie bylo zbyt pozno. Lekarz mojemu Tacie po wyleczeniu powiedzial ``Jest pan drugim pacjentem po tej chorobie ktory zostal wyleczony``Cud!!!
 
reklama
Niewidze wiekszego powodu do rzucenia, jak to, ze jest sie w ciazy. Dziewczyny nie dajcie sie temu. Dzidzia moze urodzic sie zdrowa, ale to ze ty palilas bedac z nia w ciazy narazasz ja rowniez w przyszlosci na rozne problemy zdrowotne, nawet na to, ze zachorowac moze na bialaczke, nawet gdy w rodzinie obojgu rodzicow nie bylo takich przypadkow i to duzy procent. Ty jako matka kochajaca dzieciaczka, tego malego bezbronnego w twoim brzuszku powinnas chronic go przed wszelkimi zagrozeniami a nie jeszcze ich mu przyswarzac. Bioorac do pluc dym papierosowy mniej swiadomosc tego co mu robisz, ze odbierasz mu tlen. Niepalcie dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!
ja chociaz palilam przez 9 lat to rzucilam rok przed planowanym zajsciem i nie widze nic silniejszego od milosci jaka chce dac swojemu dzidziusiowi, nic nie jest silniejsze od niej, zaden cholerny nalog.
 
Bo chciały byscie żeby to lekkim pierdem poszło. A tu naprawde trzeba sie zebrać. Martyna, nie starac się tylko ZROBIC TO Asiolku, rację masz z tym pospolitym ruszeniem.
 
Asiołku, musimy jak najczęsciej sie spotykać i za kazdym razem jak poczuje od Ciebie fajki - bedziesz dostawała pod oko :police:
 
Ja też paliłam papierosy ale, jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży od razu rezygnowałam. Przeszłabym załamanie, gdyby okazało sie, że przez moją głupotę zaszkodziłam dziecku. :mad:
 
Ja paliłam przed ciążą i strasznie trudno było mi rzucić te papierochy za dnia na dzień.Niestety nie udąło się tak do końca.Zostałao na tym że mąż zostawiał mi rano 2 papierosy i kiedy już nie mogłam wytrzymac to paliłam.Wiem że to nie żadne usprawiedliwienie ale lepiej spalić 2 niz prawie paczkę jak wczesniej,
 
Martyna ja nie wiem jak z tym naprawdę jest. Tak mi powiedziała połozna na szkole rodzenia, może żeby wystraszyć nas???
Ale myślę, że to możę być też jeden z powodów do rzucenia palenia. Bo jakby się okazało, że z maleństwem jest cos nie tak, a następnie lekarz by stwierdził przy porodzie, że pani paliła papierosy to myslę, że wiele dziewczyn nie mogłoby spojrzeć sobie w twarz do końca życia. Ja wiem że rzucanie fajek jest straszną katorgą, do tej pory czasami mam ochotę, ale myślę , że dla dziecka warto to zrobić. Mi się udało, a byłam naprawdę ciężkim nałogiem. Ale też rzucałam nie od razu , na początku 5 dziennie, nastepnego dnia 4,... ostatniego dnia jedną . I powiemCi coś głód nikotynowy to jest pestka z przyzywczajeniami psychicznymi. Ja do tej pory przy kawce i ploteczkach marzę o fajce, albo po dobrym obiadku, ale nie daję się. I wiem, że to może być najpiękniejszy prezent dla mojego maleństwa i dla mnie...
TRzymam kciuki za Ciebie, ja też jestem z trójmiasta, więc jak się przejadę do Gdańska i ... ;) ;) ;)
 
Moje drogie panie z dnia na dzien mówie sobie że rzucam palenie a i tak pale a kiedy mój mąż zwraca mi uwage to go ochrzaniam i wypalam wiecej a jak nikt mi nic nie mówi pale mniej nie wiem od czego to zależy ale u mnie tak jest.Pozdrawiam
 
reklama
dziewczyny... ja tez paliłam przed ciązą,teraz w ciązy mam wstręt do fajek, nie musze właściwie walczyć z chęcią zapalenia. Po prostu u niektórych kobiet tak jest, że jak dowiedzą się o ciąży to ponad zdrowie dzieciaczka nic nie jest ważniejsze i tak mocne jest to uczucie, że nawet nie chce się palić, w ogóle nie ciągnie.... ja miałam takie szczęście, że mnie od razu odrzuciło. Jedynie w nocy, prawie co drugą noc śni mi się że palę papierosy. I tak myślę, że gdzieś tam głęboko w mojej psychice nadal jestem palarą ale na szczęście świadomie potrafię to zwalczyć.
Kiedys moja koleżanka która studiowała farmację powiedziała, że usłyszała na zajęciach, że palenie papierosów przez matkę jest dla dziecka tym czym przystawienie przez dorosłą osobę ust do rury wydechowej samochodu. Tak samo fatalnie to wpływa na dziecko. Nie wiem czy nie przesadzone, ale coś w tym jest, całkiem obrazowy argument, nie?
I jeszcze jedno... podchodze do wszystkich moich niezdrowych ciągot w ciąży w ten sposób: wolę pocierpieć 9 miesięcy niz później całe życie... dla mnie jest to argument numer 1.
pozdrawiam i trzymam kciuki za Was palaczki...
 
Do góry