reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

piersi w ciąży

u mnie siara pojawila sie gdzies kolo 25 tygodnia ...
A jezeli patrzac na moje piersi to sa wieksze niz na poczatku i troszke rozstepow sie porobilo ,a jezeli chodzi brodawki to tak jak u asiorek82 wygladaja jak u starej murzynki takie ciemne :p
 
reklama
Witam wszystkie Panie.
Mam trochę do powiedzenia w tym temacie.
Otóż urodziłam już jedno dziecko i obecnie jestem w ciąży z drugim. Moje piersi to 80A - takie były przez całą ciążę i też po niej. Zupełnie nic ie urosły i nie przygotowały się do karmienia dziecka. Miałam ogromne problemy z karmieniem pierwszej córki, a cesarka raczej nie miała dużego wpływu na fakt braku pokarmu. Łudziłam się, że po porodzie piersi urosną i nie będzie kłopotów z ilością mleka. Niestety były. Położna radziła jak najwięcej przystawiać dzidzię, praktycznie przeleżeć w łóżku nawet i całe doby, bo ssanie piersi przez dziecko motywuje organizm do wydzielania mleka. Mleczka jednak cały czas było bardzo mało. Nawału pokarmu nie przeżyłam, nie wiem, co to znaczy. Dziecko musiałam dokarmiać butelką i chętnie piło z butli wygłodzone przeze mnie przy próbach karmienia naturalnego. Jednak w trzecim miesiącu życia córeczki, po krótkiej rozłące ze mną z powodu pobytu mojego w szpitalu, Mała przestała pić z butli i jeszcze bardziej przyssała się do piersi, w której niewiele było. A zaznaczę, że bardzo pragnęłam karmić i miałam pozytywne nastawienie. Podczas 5-cio dniowego pobytu w szpitalu odciągałam mleko laktatorem, najpierw było go niewiele 10-30 ml z obu piersi po 3 godzinach, potem udał mi się pobudzić laktację i ściągałam ok. 80-100 ml. z obu piersi (co 3-4 godz.). Niestety niemowlę potrzebuje więcej mleczka, dlatego bardzo zmartwiło mnie to, że Mała przestała jeść z butli, kiedy wróciłam ze szpitala do domu (leczyłam zapalenie nerki po cewnikowaniu przy cesarskim cięciu, podczas 2 miesięcy od porodu gromadziły się prawdopodobnie bakterie, które zaatakowały nerkę i nie było mowy o innym wyjściu niż szpital, bakterie zaatakowały nagle dając uporczywy ból w postaci kolki nerkowej; wtedy moja córcia miała 2 miesiące; piszę o tym, bo prawdopodobnie przeżyła traumę rozstając się ze mną). Od chwili powrotu do domu robiłam wszystko, żeby pobudzić laktację, aby moje dziecko mogło się najeść, używałam też różnych sposobów na to, żeby jadło z butli (zmiana mleka, butelek, smoczków, itp.). Naczytałam się bardzo dużo nt. budowy piersi, ich funkcjonowania w ciąży, naturalnego rozwoju podczas ciąży, wpływu poziomu hormonów na laktację, diety i środków w postaci leków homeopatycznych i naparów z ziół. Wiedziałam i wiem pewnie tyle samo dużo, co niejeden doradca laktacyjny, jak pobudzić laktację. Jednak ja doszłam tylko do pułapu 100 ml z obu piersi co 3 godz.
Więc nikt mi nie powie, że nie ma się czym martwić, że małe piersi to nie problem, że brak ich reakcji na ciążę nie powinien niepokoić. W moim przypadku obecnie jest tak samo, jak w pierwszej ciąży - piersi nie rosną, nie są zbytnio tkliwe, jedynie brodawki są bardziej twarde, ciemniejsze i uwypuklone (bardzo ładne do karmienia dziecka), a jestem już na początku 25 tyg. c. Natomiast moja siostra jest teraz w 18 tyg. c. i jej biust zmieniał się już od początkowych tygodni ciąży, urósł chyba ze dwa numery. Więc nie ma żadnej reguły. Co do wagi, to jestem osobą szczupłą, od początku ciąży przytyłam ok. 6 kg, właściwie rośnie mi tylko sam brzuszek (tak jak w pierwszej ciąży). Tak samo pragnęłam chociaż na czas ciąży nacieszyć się dużym biustem, ale chyba taka moja natura, że biust "nie rusza". Nie jest to dla mnie takim zmartwieniem sama jego wielkość, lecz wpływ na produkcję mleka. Siara w pierwszej ciąży pojawiła mi się ok. 30 tyg., po cesarce pamiętam, że leciała po kilka kropelek samoistnie, np. podczas brania ciepłego prysznica jeszcze w szpitalu. A co do metod przystawiania dziecka do piersi, to faktycznie, o wiele wygodniej i łatwiej mają mamy, których piersi osiągają rozmiar chociażby B lub C. W przypadku małych piersi ciężej jest przystawiać dziecko, nie ma tak wygodnych pozycji. Dodam jeszcze w tym temacie, że moje piersi mają strukturę bardziej gruczołową, niewiele jest w nich tkanki tłuszczowej, a pomimo to, podczas ciąży nie pojawiają się w nich nowe zraziki, piersi nie powiększają swojej masy (nie rozmiarów), jedynie co czuję, to że obwód klatki piersiowej nieco się zwiększył. Podczas ciąży ani po porodzie nie musiałam nosić żadnych staników, nic mi nie zwisało, piersi nie miały i nie mają żadnych rozstępów, są kształtem bardzo ładne, tylko że małe. :) :-D Kończąc ten temat dodam, że pytałam swojego lekarza, czy jest jakaś metoda, aby hormonalnie wspomóc rozwój gruczołów piersiowych i przygotować piersi do laktacji, niestety nie ma! Teraz też mam wiele obaw, czy będę mieć pokarm i czy dziecko będzie chciało pić z butelki, ja przeżywałam prawdziwy koszmar, bo nie miałam wystarczająco pokarmu a Mała nie chciała pić z butelki. Szybko zaczęłam jej wprowadzać inne pokarmy i płyny: wodę, herbatę rumiankową, żeby tylko mogła czymś się najeść. Dosładzałam herbatę glukozą. A moja córcia i tak na pewnym etapie rozwoju zaczęła chudnąć. Życzę wszystkim mamom, żeby miały dużo mleczka bez względu na to, jakich rozmiarów są piersi, bo wykarmienie dziecka i poczucie spełnienia w tym względzie jest najważniejsze. ;-) Jeśli któraś z Was miałaby jakieś pytanie, w miarę swoich możliwości postaram się pomóc. Powodzenia.
 
Magda N dziękuję Ci za to, że się podzieliłaś swoją wiedzą. Ja również interesuję się biustem, w tej chwili mój synek ma 4 lata, więc okres laktacji mam już za sobą, jednak pamiętać go będę do końca życia. Mówiąc krótko to był koszmar, z którym nie poradziła sobie nawet renomowana doradczyni laktacyjna. Mimo to karmiłam go, bo wiedziałam, że mój pokarm to posag na całe życie. Myślę sobie, że obie jesteśmy chodzącym przykładem, że jak się chce to można. Zachęcam wszystkie zdesperowane dziewczyny aby nie ustawały w próbach karmienia. Jeśli trzeba włączyć butlę to trzeba i nie ma się co rozwodzić, ale pierś to pierś i moim zdaniem nawet jeśli nam się zdaje, że tam nic nie ma to dziecko zawsze sobie wyssie choć kilka kropli mleczka, a znim przeciwciała, witaminy i przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa. Pamiętajcie o tym, gdy będą Wam doradzać przejście na wygodną butlę. I nie wierzcie w to, że karmienie piersią deformuje biust. Zniekształcają go źle dobrane staniki, ale o tym to ja już pisałam dawno temu w osobnym wątku.
 
Przed ciażą nosilam biustonosz 75C, obecnie urosly mi piersi o jeden rozmiar 75d - pod biustem nic sie nie zmienilo, szczesciara ze mnie...
Urosl mi biust, ale siary w piersiach nie mam ..
Czytalam ze to normalne..
a jak jest u Was?
 
u mnie bylo tak, z rozmiaru 75C skoczyłam do F, po urodzeniu małego piersi jeszczcze skoczyly, jakies dwa tygodnie po narodzinach wróciły do rozmiaru F, mleka mnie mialam prawie do samego konca, dostalam na dwa dni przed narodzinami maksa, mialam cesarke i mleko mam do dzis, fakt, ze coraz mniej i chyba bardziej z wygody niz przez matke nature, bo stopniowo zaczelam ograniczac karmienie, najpierw na noc dawalam mm, potem na spacerach mm i teraz karmie od sporadycznie, czasem dwa razy dziennie a czasem przez dwa dni wogole, troche sie dziwie, ze mam jeszcze pokarm, ale z drugiej strony cycek jest najlepszym uspokajaczem dla malego
 
Witam :)
Moje piersi w pierwszej ciąży nie powiększyły się jakoś strasznie, zrobiły się tylko bardziej pełne twarde i delikatnie większe. W tej ciąży póki co mam tak samo, pewnie głównie dlatego że nie przytyłam wiele w ciąży (w pierwszej 3-4kg a w tej jak na razie 2-2,5kg) Ale za to po porodzie (miałam CC) jak mi mleko przyszło to i piersi się powiększyły tak już konkretnie. Raz zaraz tak w pierwszym tygodniu a później jeszcze raz za 3-4 miesiące. Karmiłam Emilkę 8,5miesiąca:-) wiadomo z czasem rzadziej. Sutki i otoczki mam ciemniejsze ale w sumie tylko od jakiegoś miesiąca a w pierwszej miałam ciemne już w 4 miesiącu ciąży. Siary nie miałam ani za pierwszym razem ani teraz ale niektórym może się pojawić tak około 24-28 albo później. Szwagierka ma termin na około 2 tygodnie przede mną i ma właśnie siarę już od 26tc a bratowa która ma termin na tydzień po mnie jej nie ma. (Ale się nam dzieci posypią w rodzinie co nie? :-)) Aha no i na piersiach zrobiły mi się rozstępy przy pierwszym dziecku ale tak w trakcie karmienia i nie od razu tylko tak po 3 miesiącach ale nie rzucają się tak w oczy.
 
ja jetem w 8 tc a moje piersi juz sa mega ogromne ze ledwo mieszcza sie w staniku , a obecnie mam rozm 80C. Boje sie ze za jakis czas bedą gigant!
 
Dokładnie na to nie ma reguły. Jeszcze może zdarzyć się tak, że pod koniec ciąży twój biust się powiększy. Ale mimo wszystko piersi najlepiej smarować zaraz jak się tylko dowiemy o ciąży i aż do samego rozwiązania. O dobry krem przeciw rozstępom warto spytać w aptece. Stanik jest również ważny w tym czasie. Powinien być dobrze dopasowany i posiadać raczej grube, wygodne ramiączka.
 
reklama
Ja jestem zaniepokojona. Na początku ciąży piersi były tkliwe, rosły stopniowo, a w 4tym miesiącu musiałam zmienić stanik z 75A na 75D zatem pierś zwiększyła objętość.
Miałam też lekkie ulewanie się z piersi ok 28-30tyg i potem nagle piersi tak jakby przestały być takie napięte. Mają nadal taką objętość, ale są luźne. O co chodzi?
 
Do góry