reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród rzucawkowy

Dziewczyny jestem w szoku :szok::szok::szok:

Jestem niskociśnieniowcem, w ciąży cisnienie wzrosło mi do 120/70 (tka w każdym bądź razie miałam w domu). U ginki ciągle miałam wysokie, w granicach 140/90 ale ginka stwierdziła, że to syndrom "białego fartucha". Mi sie zdawało, że to jednorazowe wyskoki, bo w domu miałam niższe. W 8 miesiącu zaczęłam puchnąć, ginka kazała mi leżeć w domu i zrobic badania. Okazało się, że mam slad białka w moczu. W 9 miesiącu poszłam na pierwsze ktg i ginka kazała, żeby mi zmierzyli ciśnienie po ktg i okazało się, że po 45 min, leżenia miałam 150/100! No i musiałam iść do szpitala - rozpoznano zatrucie ciążowe. Dostałam leki na nadciśnienie, które nic nie pomagały i zapadła decyzja o prodzie. Ale ja rodziłam normalnie (tzn. miałam wywoływany, ale nie miałam cesarki). To oznacza, że istniało zagrożenie życia mojego i dziecka?
 
reklama
witam! ja mialam zatrucie i rzucawke.
z mezem staralismy sie o dzidzie ponad rok, kiedy sie okazalo ze jestem w ciazy bylismy wniebowzieci:-), jak sie puzniej okazalo- chlopczyk bylismy w 7-mym niebie:-D, wszystko krecilo sie wokul brzuszka .
w ponniedz 34 tyg wszystko sie zaczelo od opuchlizny i bolu glowy, bialkomocz mialam w 34 tyg w czwartek, na wizycie u mojego gin, ktory przepisal mi cherbatke pokrzywowa:confused: i tabletki od bolu. w 35 tyg bole glowy z dnia na dzien byly coraz gorsze, co dziennie dochodzily nowe "zeczy" wymioty, rozwolnienie.
w piatek tego samego tyg przyszlo mi go glowy, ze juz czytalam o czyms takim, znalazlam i naglos przy mezu czytalam -bylismy w szoku:szok:.
ostatnie 3 dni tego tyg byly najgorsze, w nocy niespalam bo wszystko sie nasilalo, bole byly niedozniesienia na calej glowie wlacznie z oczami. ruchy dzidzusia byly niewyczuwalne.
niestety do lekarza niemoglam isc poniewaz w sobote byla wielkanoc, bylam mloda i niezdawalam sobie sprawy.
w sobote w nocy (nocowalismy u tescow) zaczelo sie, niespalam do puzna, ok 1 godz obudzilam meza zeby przyniusl mi tabletke od bolu, przy okazji zmiezylam sobie cisnienie ktore wynosilo 210/190.
wsumie to bylo tyle co pamietam, niewiem kiedy zasnelam, a synka widzialam pierwszy raz jak mial 3 dni od tego czasu sie zaczynaja moje wspomnienia.
z opowiadan meza wiem tyle ze ok 2 w nocy obudzilo go trzesace luzko, jak otwozyl oczy to widzial :szok: jak spadam z luzka i mam "padaczke", po tym jak mi troche przeszlo wezwal karetke, lekarze byli w szoku, stwierdzili ze juz dawno powinnam lezec w szpitalu zeby temu zapobiec.
na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze, mam zdrowego synka ktory sie urodzil w niedziele 36 tyg przez cesarke i ja czuje sie dobrze.
obecnie staramy sie o drugie dziecko i ... mam stracha, zeby sie niepowtorzyla historia.:-(
moj maz po skonczeniu tej historji (bo on ja opowiada) dodaje, ze nikomu niezyczy tego co on przeszedl. uwezcie mi ze ja bym niechciala byc na jego miejscu.
ps. bardzo przepraszam za bledy.
O matko:szok:jestem poprostu w szoku nigdy wcześniej nie słyszałam o czymś takim ,aż mnie zatkało jak to wszystko przeczytałam .SZOK TOTALNY:confused:
 
Moja znajoma niedawno urodziła dzieciątko i ledwo uszła z życiem. Lekarze nie zwrócili uwagi na podstawowe symptomy rozwijającego się u niej zespołu HELLP. Mam ogromny żal do szpitala, że nie zapewnili dostatecznej opieki.
 
Kasia, to sie nie musi powtorzyc. Mialam gestoze w drugiej ciazy, urodzilam synka na szczescie bez rzucawki, ale ginka juz byla przerazona wynikami i faktem ze uparlam sie dotrwac do terminu. Potem jeszcze urodzilam 3 dzieci, w tym bliznieta i gestoza nie pojawila sie ani raz.
Mata-kow, prawdopodobnie nie - na podstawie objawow lekarze okreslili Twoj stan i zdecydowali sie na porod SN, chroniac w ten sposob Twoja macice, nie ryzykujac jednoczesnie zycia Twojego i dziecka. Przewaznie wiedza co robia, a w takich sytuacjach czesciej bywaja asekuracyjni niz ida va bank.
 
Do góry