- Dołączył(a)
- 30 Styczeń 2015
- Postów
- 7
Witam
Chciałam się Was poradzić - a mianowicie mam taki problem - gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży (3 tydz) nie zdążyłam się tym nawet nacieszyć - 2 dni później dopadły mnie straszne wymioty - 24/h na dobę kilka razy na dzodzinę - czy coś zjadłam czy nie w kółko (gorzej jak coś zjadłam nawet lekkiego). Chodzę prywatnie do ginekologa (też co jakiś czas do innego na USG) - jednak oboje twierdzą, że jeżeli pije i się nie odwadniam to nie jest tragiczne (tym bardziej, że chuda nie jestem taka w sam raz). Robiłam też częste badania kontrolne na witaminki, elektroloty, hemoglobinę (o dziwo wszystko w normie). Teraz jestem prawie w 14 tyg, schudłam 10kg - i troszku przeszło, poprawiło się - ale problem polega na tym, że kwas foliowy (o witaminach nie ma mowy strasznie mnie po nich męczyło, gin kazał odstawić) który brałam pewnie wychodził ze mnie podczas wymiotów - nie bardzo pewnie zdążył się wchłonać...gin nie bardzo wie co z tym zrobić...teraz jak lepiej trochu to może będzie się dobrze przyswajał. Jednak nurtuje mnie inny problem - bo mam lekko tarczycę nieznacznie przekroczony hormon tsh - byłam prywatnie u gin-endokrynologa - a on, że to normalne i przepisał jod. Nie widziało mi się to więc poszłam jeszcze na nfz - i tam Pani zrobiła ugs tarczycy (wszystko ok) i dała najlżejsze tabletki - jednak też mówiłam, że nie wiem ile z nich przeszło podczas wymiotów - po kontrolnym badania wyszło, że hormon mniejszy ale dalej troszku za wysoki - i dostałam teraz troszku mocniejsze - mam nadziej, że teraz jak już tak nie wymiotuje uda się je łykać - postaram nawet powstrzymać wymioty przez 3 godziny byle się rozpuściły....a pytanie mam takie - czy przez moje wymioty i niepewność w łykaniu tabletek może być tak, że zaszkodziło to bardzo dzidziusiowi - mam 25 lat, dla pewności miałam badania prenatalne dla pewności - usg ok, na wyniki krwi czekam - ale raczej wszystko ok, dzidzia fajnie rośnie itd...proszę o jakieś pocieszenie boje się i strasznie jestem zła, że aż takie wymioty mnie męczyły..to był koszmar...
Chciałam się Was poradzić - a mianowicie mam taki problem - gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży (3 tydz) nie zdążyłam się tym nawet nacieszyć - 2 dni później dopadły mnie straszne wymioty - 24/h na dobę kilka razy na dzodzinę - czy coś zjadłam czy nie w kółko (gorzej jak coś zjadłam nawet lekkiego). Chodzę prywatnie do ginekologa (też co jakiś czas do innego na USG) - jednak oboje twierdzą, że jeżeli pije i się nie odwadniam to nie jest tragiczne (tym bardziej, że chuda nie jestem taka w sam raz). Robiłam też częste badania kontrolne na witaminki, elektroloty, hemoglobinę (o dziwo wszystko w normie). Teraz jestem prawie w 14 tyg, schudłam 10kg - i troszku przeszło, poprawiło się - ale problem polega na tym, że kwas foliowy (o witaminach nie ma mowy strasznie mnie po nich męczyło, gin kazał odstawić) który brałam pewnie wychodził ze mnie podczas wymiotów - nie bardzo pewnie zdążył się wchłonać...gin nie bardzo wie co z tym zrobić...teraz jak lepiej trochu to może będzie się dobrze przyswajał. Jednak nurtuje mnie inny problem - bo mam lekko tarczycę nieznacznie przekroczony hormon tsh - byłam prywatnie u gin-endokrynologa - a on, że to normalne i przepisał jod. Nie widziało mi się to więc poszłam jeszcze na nfz - i tam Pani zrobiła ugs tarczycy (wszystko ok) i dała najlżejsze tabletki - jednak też mówiłam, że nie wiem ile z nich przeszło podczas wymiotów - po kontrolnym badania wyszło, że hormon mniejszy ale dalej troszku za wysoki - i dostałam teraz troszku mocniejsze - mam nadziej, że teraz jak już tak nie wymiotuje uda się je łykać - postaram nawet powstrzymać wymioty przez 3 godziny byle się rozpuściły....a pytanie mam takie - czy przez moje wymioty i niepewność w łykaniu tabletek może być tak, że zaszkodziło to bardzo dzidziusiowi - mam 25 lat, dla pewności miałam badania prenatalne dla pewności - usg ok, na wyniki krwi czekam - ale raczej wszystko ok, dzidzia fajnie rośnie itd...proszę o jakieś pocieszenie boje się i strasznie jestem zła, że aż takie wymioty mnie męczyły..to był koszmar...