reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Przezierność, Test PAPPA, amniopunkcja...wątpliwości, strach

Dołączył(a)
29 Styczeń 2015
Postów
8
Tak, wiem, taki temat już był wielokrotnie poruszany... Ale muszę gdzieś wylać moje rozbiegane myśli, bo zwariuję...
Tak się cieszyłam na myśl o rosnącym we mnie maluszku. Jestem w 13 tyg ciąży (chyba, bo...jak się okazuje nie pamiętam dokładnie terminu ostatniej miesiączki, ale taką informację podał lekarz na podstawie rozmiaru malca w USG).
W 12 tyg wykonaliśmy USG i tu zaczął się nasz koszmar -lekarka właściwie uznała to dziecko za "do usunięcia", bo stwierdziła obrzęk i przezierność karkową NT 4,1 mm :( :( Najgorsze, co mogliśmy usłyszeć - zalałam się łzami, dobrze, że w gabinecie byłam z moim ukochanym, który mimo łez jakoś mnie pozbierał.... Skierowała nas do innego lekarza, który odwrócił czarne myślenie i powiedział, że...spokojnie, faktycznie jest wskazanie do dalszej diagnostyki, ale to nie tak, że sprawa jest kompletnie przegrana. Zrobił USG i stwierdził NT 3,6 mm, serce w klatce piersiowej, tętno 160/ min, 2 rączki, 2 nóżki.
Badanie PAPPA - i tu zonk... Prawdopodobieństwo Zespołu Downa 1:30...
SKĄD? Własnie skończyłam 26 lat, nie mam żadnych chorób, nigdy w żadnej z rodzin żadne choroby, poronienia itp. nigdy nie wystąpiły, dbam o siebie, zdrowo się odżywiam, nie przyjmuję żadnych leków. DLACZEGO?
Zdecydowaliśmy się na amniopunkcję...i teraz CZEKANIE...Badanie mamy 5 lutego.
Potwornie się denerwuję... tak bym chciała urodzić zdrowe dziecko :(
Mam cudownego, wspierającego narzeczonego obok, który się stara..., ale jak sam mówi, nie czuje tego co ja :( Na początku głaskał brzuszek, całował a teraz tego nie robi :( Potwornie się obawia, żeby mi się przy tym nic złego nie stało :(
Jak ja mam przetrwać jeszcze TYDZIEŃ? Jak pokierować myśli na pozytywne tory? Nie potrafię myśleć o niczym innym... wylewam morze łez każdego dni...
Niby wsparcie bliskich jest, ale ja i tak czuję się z tym wszystkim cholernie samotna :( Boję się...

Może któraś z Was miała podobne wyniki i wszystko skończyło się dobrze? Chciałabym w to uwierzyć...
 
reklama
Mgosiak wejdź na forum "aminopunkcja robic czy nie" tam jest wiele dziewczyn z takim problemem jak Twój. One na pewno Ci udzielą odpowiedzi. Jak kiedyś je czytałam to zazwyczaj na starchu się kończyło. Powodzenia!
 
Może to będzie marne pocieszenie, ale moja koleżanka z pracy miała mieć dziecko z zespołem Downa. Drugie bedanie u innego lekarza nie było już tak jednoznaczne. Nie zdecydowała się robić dalszych badań i tylko czekałam na poród. No i ma zdrową dziś siedmioletnią córeczkę. Trzymam kciuki za Ciebie i maluszka.
 
Test NIFTY poszukuje tylko 3 chorób genetycznych (z tego, co wiem)... a jeśli to nie zespół Downa, a coś innego, to nie dostaniemy żadnej wskazówki :(
A u nas...wszyscy lekarze przyglądają się też serduszku (nie iceniają za bardzo, bo podobno za małe), ale COŚ jest powodem tej nieprawidłowej przezierności :(
Strasznie się boje CO TO JEST...
 
Do góry