te luteiny nie rożnią się niczym, tylko wypisanie recepty ma znaczenie, jest tam taka kratka w która trzeba wpisac symbol choroby przewlekłej (tak to sie nazywa) i wtedy jest refundowana.byc moze lekarz nie wypisał albo w aptekach cie robili w konia. ja raz tak miałam, tylko jak usłyszałam ze mam zapłacic ponad 70 zł za dwa opakowania to zapytałam dlaczego i wtedy babka w aptece kreciła ze niby nie zauwazyla ze to na przewlekłe schorzenie...taka sciema, ale gdzybym pierwszy raz kupowała jak nic bym zapłaciła bez mrugnięcia
Bzdura kompletna. Luteina nie jest na "P". Choroby przewlekłe to m.in. astma, cukrzyca, schizofrenia, depresja. A z pewnością "chorobą przewlekłą" nie jest ciąża. Zanim cos się napisze to trzeba sprawdzić albo nie pisać takich informacji i wprowadzać innych w błąd.
Wczoraj w pracy sprawdzilam na własne oczy. Obie sa refundowane. W grudniu 2007 były zmiany list leków refundowanych i widocznie weszła ta dopochwowa na listy. Jest na podstawowej liście, płaci się ryczałt: 3,20 za opakowanie. A w aptece nikt nie "robi w konia" co najwyżej może się pomylić, podobnie jak w każdym innym miejscu. Dlaczego, lekarz się myli a farmaceuta oszukuje? Powtarzam, na recepcie nie musi być zaznaczone, ze jest choroba przewlekła, zeby była zniżka. Przyznam, ze o znizce na luteinę dopochwowa dowiedziałam się tutaj, ale jako farmaceuta potwierdzam, że taka jest, bo wczoraj sama wzięłam do ręki opakowanie i sprawdziłam: komputer policzył mi 3,20. W mojej aptece luteiny wydaje się mało i stąd mogłam pominąć tą zmianę. Ale z pewnością, gdyby pacjentka przyszła do mnie z receptą na Luteinę z wyraźnie zaznaczonym użyciem dopochwowym to wydałaby taka za ryczałt.
Poza tym do znudzenia można pisać, ze różnica jest w konstrukcji tabletki, w użytych dodatkach. Spróbuj sobie Mordokleja wziąc doustnie tą dopochwową to się przekonasz. Ta pojezykowa nie jest smaczna a ta dopochwowa pewnie nawet słodka nie jest. Po raz kolejny to piszę, lekarze pisali podjęzykową do użytku dopochwowego bo było taniej a fakt innej formulacji i środka słodzącego nie przeszkadzał w działaniu dopochwowym, ale widać ktoś poszedł po rozum do głowy i tą dopochwową też wrzucił na listę leków refundowanych.
To tyle, jesli ktoś ma jakieś wątpliwości co do sposobu wystawiania recept na leki, odpłatności za nie, chętnie pomoge i z pewnością nie "zrobię w konia"
Pozdrawiam!