reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

JAK ODZWYCZAIC OD SMOCZKA??

M

Mama-Agnieszka

Gość
:? Witam wszystkich serdecznie. Mam córeczkę która skończyła 2 lata i 2 miesiące ale jakoś do tej pory nie może rozstać się ze swoim smoczkiem i choc nie potrzebuje go juz w ciągu dnia to nie ma mowy o zaśnięciu bez niego(i bez kochanej przytulanki o imieniu Franek).Może któras z Was podpowie mi jak poradziła sobie z tym problemem, boję się o jej ząbki i zgryz poza tym wydaje mi się że to juz najwyższa pora wyrzucić smoczek do kubła na śmiecie:)Agnieszka
 
reklama
Nie mam sposobu i nawet nie probuje go znalezc. Dzieci ze smokow zwykle wyrastaja, wiec mam nadzieje, ze moja mlodsza corka, tak jak starsza, wkrotce o nim zapomni.

Nie walczylam z moimi dziecmi o smoka, nie walczylam o uzywanie nocnika i oba nawyki przyszly same. Walczylam natomiast o skroceniem okresu karmienia piersia i dosc negatywnie to na starsza corke wplynelo.

Jako starsza mama :oops: moglabym Ci doradzic jedynie konsekwencje we wszystkim co robisz. Np. Pozwalasz smoka brac tylko do zasniecia, albo tylko w domu, itp. Konsekwencja jest bardzo wazna. Dziecko w kazdym wieku testuje rodzicow, by zobaczyc, gdzie biegnie granica....

Pozdrawiam, Magda
 
Hmmm, smoczek mnie ominął, ale znam przypadek łatwego odstawienia :D . Znajoma po prostu zgubiła (autentycznie). Prawda wyszła na jaw wieczorem gdy kładła malucha (ponad 2 lata) spać. Była lekko przerażona :wink: i nastawiona na trudną noc, powiedziała jednak synkowi prawdę, a mały spytał ją tylko czy jutro go znajdzie...i zasnął. Oczywiście poszukiwania smoczka ciągnęły się przez tydzień, czyli do czasu gdy dziecko już o nim zapomniało.
Myślę, że warto spróbować zastosować tę metodę, jeśli ryk będzie "straszny" zawsze można w cudowny sposób :wink: odnaleźć zgubę i podać córeczce, a za jakiś czas znów spróbować. Co do odstawiania na siłę, to podobnie jak Magda jestem przeciw. Mnie byłoby szkoda malucha.
A co do wady zgryzu: jeśli mała ciągnie smoczka tylko w chwili zaśnięcia to nie sądzę, żeby wyrządził jakieś szkody. Ważne tylko, by po zaśnięciu go wyciągnąć. :D
Pozdrawiam cieplutko
 
pozdrawiam nierób tego mój syn jest w tym samym wieku i to samo nie uśnie bez swojego pieska i smoczka.To jest ich taka przytulanka i pomoc do usypiania .Same z tego wyrosną jeszcze mają czas
 
Witam wszystkich ponownie:)Właśnie przeszłam przez kilka ciężkich chwil kiedy próbowałam uśpic moją córcię bez smoczka-koszmar.Męczyła się po godzinie,półtorej a koniec końców i tak nie zasnęła.Nie jestem aż tak silna żeby patrezc jak moja mała p,łacze przez prawie godzinę.Niech sobie jeszcze ma tego smoka.Dziękuję wszystkim za rady:) Mama-Agnieszka
 
U nas odbylo sie to dosc sprawnie......Misia dowiedziala sie co to znaczy dziura (miala wtedy 15 miesiecy).Pare dni pozniej zrobilam (zla matka) mala dziurke w smoczku,majac oczywiscie w pogotowiu dobry.No i stal sie cud.Misi ten z dziura nie odpowiadal.Przez pare dni zasypiala ze smoczkiem w raczce ,a po tygodniu stracila zainteresowanie.
Nie wiem czy to jest najlepszy pomysl .U nas sie sprawdzil.

Pozdrowienia
Eva i Michelle(13.04.2003)
 
Moi chłopcy nigdy nie przepadali za smokami. Przy Oskarze wręcz zmuszałam go do ssania, ale on i tak wypluwał wszystkie możliwe typy. Straszna z niego maruda więc myślałam, że smoczek trochę by nam pomógł szczególnie w spaniu :?
A z odzwyczajeniem to myślę, że jest podobnie jak z nauką sikania na nocnik, jednym dzieciom przychodzi to łatwiej i szybciej innym trudniej i dłużej.
Oczywiście można próbować różnych metod odzwyczajania. Jednak myślę, że to zależy też od tego jak silną potrzebę ssania mają takie maluszki i pewnie potrzebują takiego uspokajacza :wink:
Szczególnie gdy się obudzą w nocy a obok nie ma mamy.
 
Madzia wyrzuciła smoka jak miała trzy miesiące, jakoś nie był jej potrzebny, ucieszyłam się z tego bo myślę że faktycznie zbyt długie używanie niszczy zęby Dziecka. Jak go teraz po dwóch latach znalazła nie wiedziała co to jest. Może przestała go tak szybko używać bo karmiłam ją wyłącznie piersią, a może nie smakował jej ten "dodatek" . Nie mam niestety sposobu, nam się chyba udało. :lol:
 
witajcie!.
Myślę, że pomysł z dziurką w smoku to chyba jest to. Ja przyjęłam trochę mniej zdrową zasadę bo stwierdziłam, że nie kupię nowych (mój synek potrzebował dwóch smoków, jeden do ssania drugiego do trzymania). I tak najpierw przegryzł jadnego, spał z nim nadal trzymając w rączce. Po jakichś dwóch tygodniach drugi poprostu się oderwał i ... już był zepsuty. Wystraszyłam się wtedy nie na żarty, ale... zasna bez większych problemów.
Jedyne co się zmieniło od tamtej pory to to, że nie potrafi zasnąć popołudniu. Ma teraz 2,5 roczku - wstaje ok 8-9 ok 17 ma już straszne podkowy pod oczkami i idzie spać ok. 20. Wcześniej potrafił przespać od 13-17 i o 21 szedł znowu spać. Popołudnie jest więc dla wszystkich bardzo trudne.

Jeśli chodzi o smoki to oczywiście nie były w tragicznym stanie, niepozwoliłabym na to, była bardziej pogryzione niż wyssane.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.
 
reklama
Mama-Agnieszka pisze:
:? Witam wszystkich serdecznie. Mam córeczkę która skończyła 2 lata i 2 miesiące ale jakoś do tej pory nie może rozstać się ze swoim smoczkiem i choc nie potrzebuje go juz w ciągu dnia to nie ma mowy o zaśnięciu bez niego(i bez kochanej przytulanki o imieniu Franek).Może któras z Was podpowie mi jak poradziła sobie z tym problemem, boję się o jej ząbki i zgryz poza tym wydaje mi się że to juz najwyższa pora wyrzucić smoczek do kubła na śmiecie:)Agnieszka

Witam!
Ja miałam szczęście!Pewnej nocy poprostu spadł smoczek za łóżeczko ,udawałam na drugi dzień że szukam...ale nie moę znależć...i jakos przyjęła do wiadomości....że poprostu NIE MA!!
sama sie zdziwiłam ze tak lekko to przyjęła choć ze smoczkiem była związana dosyć mocno!!!
to juz 6 dzień bez "dida"!!!!!
Tylko czasami na spacerze ,jak zobaczy u innego dziecka to woła ze chce didka!ale udaje mi sie odwrócic jej uwagę-narazie....omijam daleko dzieci ze smokami!!! :) :)
Mama Beti(Oliwia 14.02.03)
 
Do góry