reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MENU naszych pociech - od mleka do "kotleta"

reklama
U nas jest powrót miłości do owsianki (teraz latem dodaję do niej jabłko czy banana jak już się brzydki zrobił, albo jedno i drugie). Zrobiłam wczoraj prawie 2l i zjedli większość na kolację, na rano już tylko porcja dla Leo została. A robię owsiankę bo się zawzięłam i nie chcę już mu HOlle na mm podawać. Zostanę z zapasem kaszek chyba. Albo jak mi się uda namierzyć świeże wiejskie mleko to z nim je zużyję.

przenoszę, bo ja tez o tym (jedzenie) na głównym pisałam; my też odchodzimy od kaszek, tzn tylko u dziadków/mojej babci je rano w tygodniu a tak to owsianka. I zaczęłam pomało wprowadzać zupy mleczne, w niedzielę zrobiłam kokosowe płatki ryżowe z musem jabłkowym, a dziś może uda mi się zrobić kaszę jęczmienną z suszonymi morelami (w przepisie jeszcze migdały) z mlekiem oczywiście.
Koniecznie chcę zrobić Emi (może na wekend się uda) jakieś placuszki owsiane:tak:

dziewczyny a próbowayśmy komosy ryżowej? dobre to?
 
Hehhe martadelka widzę że w eko śniadanka idziesz;)

Dobre, ale przede wszystkim zdrowe i polecam też amatantus, w postaci płatków. Płatki orkiszowe też super. Ja na słodko robię też gryczaną niepaloną i jaglaną. Z jabłkiem, cynamonem, z owocami sezonowymi. Polecam też miksowanie z suszonymi owocami - morela, figa, rodzynki i z pestkami np. słonecznik, pestki dyni, migdały. Samo zdrowie. Ja na wodzie robię albo na zbożowym mleku jaglanym/ryżowym. Jeśli dosładzam (sporadycznie) to tylko miodem, ewentualnie syropem klonowym.
 
Tak, wszelkie kasze z warzywami są fajne - zdrowe i smaczne, zwł.jak dziecko nie jest już "skrzywdzone" przesłodzonymi gotowcami (wtedy taka kasza zrobiona w domu jest ble). My wszystko - jeśli już - dosładzamy miodem. Staram się pamiętać o zasadach traktowania miodu, tj.nienabierania metalową łyżką i dodawania do letniej herbaty/potrawy, by nie stracił swych dobrych właściwości.
Jest amarantus ekspandowany też https://www.google.pl/search?q=amar...hl=pl&client=safari#biv=i|2;d|IDs_i6mRIMyX7M: (ja go kupuję w Piotrze i Pawle na regale ze zdrową żywnością), można dosypywać chyba do wszystkiego. Muszę płatki wypróbować.
No i staram się wg zasad 5przemian gotować, tak żeby choć 1 posiłek był taki. Sporo ziół, nie unikamy przypraw.
 
Silva no co mogo chcę, żeby było zdrowe, choć jak zwykle są zwyjątki;-) ja też dosładzam jak coś tylko miodem (syropu klonowego nie posiadam). Co do kaszy gryczanej niepalonej to Szymek też lubi czy tylko Ty?:-p Co do płatków to orkiszowych jeszcze ja sama nie próbowałam, a Emi czasami dodaję do owsianki płatki razowe:tak: widziałam jeszcze poduszeczki owsiane ale tylko widziałam. hmmm zbożowe mleko jaglane/ryżowe...?:sorry2:
 
Adariel - Ty to w ogóle za kuchnię 5P masz u mnie złoty medal, ja nadal ze sobą walczę (z moim lenistwem i brakiem kulinarnych talentów), ale książkę o tej filozofii 5P przeczytałam i kilka zasad przyznaję, że stosuję. Przede wszystkim przestałam bać się przypraw/ziół. A stoisko eko z PiP jest rzeczywiście jest nieźle wyposażone, choć ja z braku czasu raczej przez internet zakupy robię.

Martadelka - mleka zbożowe wprowadzam i szukam źródeł wapnia lepszych niż mleko zwierzęce (a o to jak się okazało nietrudno), bo ogólnie po tym co przeczytałam nie zamierzam wprowadzać Szymkowi mleka w czystej postaci, jeśli już w ogóle to raz na jakiś czas w postaci zakwaszonej - kefir, jogur naturalny. A kasza gryczana niepalona smakuje Szymkowi baaaardzo, jest bardzo delikatna, zero palonej goryczki. No i w ogóle dodam, że ja raczej niewiele korzystam z tej zdrowiej diety, Szymek wszystko pochłania więc mnie to bardzo motywuje. On nie ma za sobą trzydziestu kilku lat nawyków jak ja więc akceptuje bez problemu, nad sobą muszę jeszcze popracować... ale jest to trudne. Ja to jeszcze pół biedy, ale mój M. to jest pokolenie fast food w czystej postaci. I weź tu każdemu dogadzaj...
 
Silva - to samo myślę o mleku (na bioslone.pl jest ciekawie i dość obszernie opisany temat). W każdym razie mlekom UHT mówimy NIE. Co do mojego gotowania 5p to staram się, ale nie codziennie wychodzi. Ale się staram choć ten 1 posiłek zrobić, zwł.dzieciakom. Masz faktycznie ciężko z fast-foodowym mężem, mój na szczęście daje się łatwo urobić:-D
co do kaszy gryczanej - ja jej nigdy nie lubiłam, aż odkryłam niepaloną:tak:ponoć ważne, by - jak się np.od chłopa na bazarku kupuje - była sprzedawana z jutowego worka (chodzi o przewiew i brak zalążków pleśni, grzybów).
 
reklama
Do góry