reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wyprawka dla dzidzi do szpitala i domu

moj sobie jakos radzi, nakladki na sutki on mi kupowal jak mialam cale podraznione, majtki porodowe tez on...w sumie to on zawsze kupuje :-D
 
reklama
renia tu nie chodzi o to czy akurat nakładki są drogie czy nie...tylko o tok myślenia...bo jakbym miała takim właśnie tokiem się kierować to musiałabym kupić wiele innych rzeczy,które są o wiele droższe...np.laktator...który może byc zupełnie niepotrzebny itp...itd...
 
Yoka mnie nie chodzi o takie drogie rzeczy jak laktator czy np. wózek itp, chodzi mi o takie drobnostki jak nakładki, podpaski, smoczki czy kremy,
ja wole mieć to w domu dla świętego spokoju bo wiem że jak bym wysłała mojego do sklepu to albo przyniesie nie to co trzeba albo powie że nie znalazł:no:.
 
O tak, muzyczka jest super, polecam!
My rodziliśmy wprawdzie w lutym, a więc już sporo po świętach, ale że przez całą ciążę słuchalismy kolęd Preisnera, to wzięliśmy tę płytkę ze sobą. Do dzisiaj, jak słyszymy utwór, przy którym urodził się Jasiu to się wzruszamy. Teraz termin grudniowy, więc myślę, że wezmę tą samą płytkę!

Co do koszul - zgadzam się z ewelw, do porodu to najlepiej jakąś starą, którą się potem wyrzuci, luźną, wygodną, niekrępującą ruchów.
 
A ja wole je miec niz wysylac po nie meza... ciekawe jak by sobie poradzil z takim zadaniem..hmmm;-)

Ja, już po powrocie do domu, walcząć z mlecznym nawałem, posłałam mojego po laktator i poradził sobie super.
Ale też uważam, że tego typu wyposażenie, jak nakładki silikonowe, laktator czy wyparzacz do butelek mają czas, w zależności od sytuacji i potrzeb.
 
co do koszuli do rodzenia ja rodzilam w takiej króciutkiej, rozpinanej do samego dolu po mojej mamie (jakos tak czulam ze mama nade mna czuwa wtedy :tak:) byla tylko lekko na samym dole od krwi i miala zerwane 2 dolne guziki, sprala sie super i trzymam ja do kolejnego porodu. W dodatku jest slodka czerwona z takim misiem na kieszonce wiec milo sie rodzi hihi
 
Jesli chodzi o nakładki to mi dali w szpitalu bo Cypek mial malenka buzke i nie umial pis z piersi a potem moj wilczur zjadl jedna nakladke, mosialam kupis w aptece zadna nie pasowala wydalam fortune i musialam sobie radzic z jedna i tak przez dwa miesiace masakra.
 
reklama
Co do tych nakładek silikonowych(ja nie miałam ich odrazu, maż kopił na polecenie lekarza)ale zanim przywiózł je do szpitala (bo mieszkam 30km za Poznaniem)minęła noc i pól dnia a moja córka przez tez czas zdążyła sie napić mojej krwi i wymiotowała pól nocy!A moje sutki to był jeden wielki strup, który za każdym razem odklejał sie kiedy mała pila.Moim zdaniem lepiej mieć przy sobie nie kosztują fortunę.Teraz będę rodzic drugie dziecko we wrześniu i na pewno zakupie takie nakładki bo nie chce żeby historia sie powtórzyła.(Pamiętajcie ze nie każdy mieszka w miejscowości gdzie znajduje sie szpital i nie każdy maż może na zawołanie zaraz przwiezc nakładki bo mieszka daleko abo ma taka prace)
ELELW:Ja miałam nakładki Avent i nie mogę o nich źle powiedzieć(teraz tez zakupie jak wyżej napisałam).A co do majtek to jak kto woli.Jednorazowe można wyrzucić zawsze jak poplamisz krwią a bawełniane raczej trzeba przeprać a potem problem co z nimi zrobić w tym szpitalu.
 
Do góry