reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Aniez a masz pomysł na poranne mdłości na widok jedzenia?;-) bo ja mam ten problem odkąd pamiętam, od dziecka miałam problem ze śniadaniami, czasami wymiotowałam. Nawet w ciązy musiałam najpierw kawę zbożową z mlekiem wypić (zwykłej nie mogłam bo ciśnienie) a potem po kęsie pieczywa jakoś wciskałam ale wtedy lezałam i miałam czas a teraz rano to musiałabym o 5 wstawać. Do tego rano mam biegunkę, jakiś dziwny przypadek ze mnie. A badania mi dobrze wychodzą... Myślę, ze to nerwowe życie się odbija na żołądku.
Mamusia trzymaj się. Nie nerwuj się;-)
Gosia dobrze że młody zdrowy, z hello hihi się uśmiałam:-D Moje dziecko zamiast krzyż mówi skysz:-D Ma fazę na kominy i krzyże i po drodze do szkoły wypatruje:sorry2: i komentuje w autobusie...
Młoda znów coś miała z raczkami dzisiaj, drżały jej i nie sprawne były na zajęciach u logopedy:-( Jakby znów paraliż. Poza tym jakieś dziecko zachorowało i tym sposobem pani Magda poobserwowała małą i posłuchała jej echolalii i ma zagwozdkę... mówi, że musi wszystko przemyśleć i inaczej prowadzić terapię. To co pomaga innym dzieciom u Paulinki pogłębia problemy. Zero kontaktu, sam słowotok, bez sensu taka paplanina, wszystko wyrwane z kontekstu... Myślę, ze ona się dostymulowuje swoim własnym głosem jakkolwiek dziwnie to brzmi, oznacza jedno, że jest samowystarczalna, nie ma potrzeby rozmawiać z nami, nie czuje potrzeby pytania o cokolwiek, chyba, ze chce pić lub zmienić pieluchę. Poza tym nie jesteśmy jej potrzebni, nie szuka kontaktu z nami.
Głowa rozbolała jeszcze bardziej.
Idę ją umyć bo rano nie mam czasu. I wykąpać Paulę, pozmywać, naszykować żarcie do przedszkola itd.
Wieczorkiem wpadnę.
 
Monia, dopiero doczytałam, że pytałaś. Tak, bardzo mi pomógł twój namiar. Byłam u pana dr. Kazał napisać podanie o przyspieszenie po miesiącu, co zrobiłam i właśnie mam odpowiedź. Wszystkiego dowiem się jutro. Także dziękuję, chociaż nie powiem, jestem przerażona:-(

mamoPaulinki, dobrze, że macie terapeutkę, która szuka, drąży i chce zmienić terapię. Mam nadzieję, że na skuteczną, trzymam kciuki. Z żołądkiem u mnie podobnie. Stres zawsze odreagowuję żołądkiem, tzn. jego rozstrojem.

To ja również się wpraszam na pyry z gziką do gosienki:-D
W temacie, bardzo dobre jest też połączenie ziemniaków ze śledziami w śmietanie z cebulą. Ziemniaki muszą być świeżo ugotowane, pychotka!
 
gosiu, to fajnie...on wycinał migdały mojemu małżowi...dzieci zabieg znosza o niebo lepiej...nie wiem czy to nas tez nie czeka, bo cos my wyglada ze Hana tez migdalowa bedzie :zawstydzona/y:

ziemniaki ze sledziem znam od tesciowej, zawsze na swieta Bozego Narodzenia robi, no ale do mnie nie przemawiaja...jak i karp zreszta...
 
cześć dziewczyny

dzisiaj już się trochę lepiej czuję pozbierałam się jakoś do kupy.Cały czas podczytuję co u was ale brak czasu i weny na pisanie.
Mały dzisiaj niestety na SI był bardzo rozdrażniony i płakał ale może dlatego że coś go podbiera jakiś wirusek. Zaczął się katar i kaszel.:no:

ella mój jest całkowicie nie odpieluchowany:no: nie mam na niego sposobu.

mamoPaulinki ja też mocno tulę i siły życzę

monia i Ella zdrówka wam życzę

wronka
niestety nie znam żadnego zarówno Berodual i pulmicort na receptę innych nie znam więc nie pomogę

annaoj jak tam szczepienie Wiktorka? zdrówka dla Ali

elvi to czekamy na info czy przesyłka dotarła do adresatów

gosia kciuki zaciśnięte za operację aby było szybko i bez komplikacji
 
Wpadlam do domu, zzarlam kawalek kuraka i zagryzlam czekolada... Taaa. Musze juz wypasc, coby Wredzke z zajec odebrac - chodzi na gimnastyke...
Zapamietalam tylko tyle, ze ten kogut to marki zielonanozka jest, wiec gosienko, dla spokojnosci trzeba bedzie go odizolowac jednak, bo kto wie...
lece ;-)
 
dobrywieczer
Wiktorek zaszczepiony częściowo. Część szczepień odroczona na za 4 tygodnie, jak się mu organizm wzmocni po choróbskach i antybiotykach. Biedulek mój, tak płakał, a przed snem brzuszek go ewidentnie bolał, ponoć po szczepionce możliwe.
Alicja niestety na gardo wieczorem narzekała, mam nadzieje, że się nie rozwinie w anginę znowu. Chyba tę skłonność po matce odziedziczyła.
Aniez Twój chłop jest ugodowy, więc decyzja tylko od Ciebie zależy;-)
Gosia cieszę się, że z Matim ok.
Mamusia Ty pracujesz czy na wolnym jesteś? Jak tam remont?

Szkoła Igora mnie dobija:baffled: Najpierw sytuacja, o której pisałam z zadaniem. Teraz kolejny problem. Jest w szkole akcja "warzywa, owoce w szkole". Jak byłam w szpitalu okazało się, że dzieci dostały zepsutą paprykę. Jak byłam na zebraniu, rodzice zgłaszali. W poniedziałek Igor przyniósł marchewkę z datą na opakowaniu niedzielną. B zadzwonił do szkoły, a babka, że to data pakowania. Taa, już wierzę, że dostawca w niedziele pakował. Zgłosiliśmy sprawę do zojo.
I dzisiaj Igor przyszedł z informacją ze szkoły, że w ramach akcji dzieci mają obowiązek zjadać warzywa, owoce na terenie szkoły, nie wolno wynosić do domu.
Nie wyniosą, rodzice się nie dowiedzą i nie doniosą:sorry2:
brak słów

znikam film oglądać
 
reklama
Annaoj - to powiedz Igorowi żeby nie jadł i niech pani której na biureczko zaniesie .
Już widzę dzieci w szkole jedzące paprykę :-D:-D
A tak na serio to niezła jazda :no:

No i chyba się kończy ciepełko i zaczyna piździeć , A wcale to nie fajne :no:
 
Do góry