reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią

madziunia

mama Danielka i Kubusia
Dołączył(a)
22 Czerwiec 2005
Postów
765
Miasto
Wrocław
dziewczynki zaczynam nowy wątek, ponieważ mam wielki problem  :(  przez dwa dni nie mogłam karmić synka z powodu popękanych brodawek (niestety nic nie pomagałao ani smarowanie pokarmem, ani maściami, ani kapturki ochronne - krew lała się jak tylko mały spróbował ciągnąć)....teraz niestety po tych dwóch dniach prawie straciłam pokarm, no i to jest właśnie mój problem powiedzcie mi proszę co zrobić żeby znowu ten pokarm wrócił czy znacie jakieś sprawdzone sposoby ??? tak strasznie chciałabym maluszka karmić piersią i teraz chce mi się tylko ryczeć... :(


aha i uwaga do mamuś, które jeszcze nie urodziły smarujcie sobie piersi maściami jeszcze przed porodem, bo to może zapobieć późniejszym problemom...ja gdybym była taka mądra wcześniej to na pewno przygotowałabym się odpowiednio, no a teraz niestety lipa :(
 
reklama
Najważniejsze, że chcesz karmić. Ja bym przystawiała, nawet jeśli jest mało pokarmu, po prostu częściej niz normalnie (trudno!!), aż ilość wróci do normy. Im więcej Maluszek wyssie, tym więcej wyprodukujesz :) Trzymam kciuki!
 
coś mi przerwało i wysłało tylko część mojej wypowiedzi sorry,
pisałam jeszcze, że bardzo ważne jest nastwaienie psychiczne, nie poddawaj się!
mnie też krwawiły brodawki przez parę pierwszych dni
wiem,że stymulująco na pokarm wpływa ciepły, prawie gorący prysznic i masaż pod prysznicem piersi
ja sobie tak masowałam jak chciałam odciągnąć, bo akurat miałam nawał, ale pewne jest,że pokarm wtedy lepiej wypływa a to stymuluje produkcję "kolejnych porcji"
trzymam mocno kciuki Madziunia, będzie dobrze, najważniejsze,że chcesz karmić :)
 
Koniecznie przystawiaj do piersi. Czasami ma sie wrażenie że tam nic nie ma ale Dzieciątko jest w stanie wyssać mleczko ponieważ ono na bierząco sie produkuje. Napewno będzie ciężej je wyssać ale z karmienia na karmienia będzie coraz lepiej. Aha i nie myśl o tym że nie masz pokarmu bo naprawde stracisz - ja tak miałam z Izą - życzę wytrwałości i rzeki mleka:)

Pozdrawiam serdecznie
 
dziekuję dziewczynki za słowa otuchy, ciężko jest,ale jakby coś tam się ruszyło...tzn. trochę tego mleka zaczyna się produkować :) herbatki na laktacje pewnie też swoje robią... ;)
 
Będzie dobrze :)
A w szpitalu sie dowiedziałam, że jak kiedyś nie było laktatorów, to ich funkcje spełniali tatusiowie - mężowie ;D ;D ktorzy jakby nie było mogą też stymulować ::) ::) ::) ::)
 
madziuniu, ja też miałam(i w częściowo mam nadal...) problemy z karmieniem - najpierw mały nie chciał ssać w ogóle, dokarmiałam go w szpitalu sztucznym mlekiem ze strzykawki, a sama z laktatorem próbowałam pobudzić laktację... muszę powiedzieć, że zadziałało, jak przyszliśmy do domu to naprawdę miałam bardzo dużo pokarmu. Ale mój synek nadal miał problemy ze ssaniem, jak trafil;ismy do szpitala po 4 dniach okazało się, że je zdecydowanie za mało. Po prostu nie mógł dobrze chwycić, czasem mu się udawało, ale kosztowało to nas oboje wiele sił i cierpliwości... w szpitalu znów zalecili sztuczne mleko, przystawiałam do piersi jak najczęściej, ale miałam zalecenie karmić bezstresowo;) więc znów odciągałam pokarm laktatorem i dawałam mu w butelce. I wiecie co w końcu pomogło? kapturki :) teraz Olek je z piersi fantastycznie, tye tylko, że jeszcze za mało, dokarmiam go nadal, ale mam nadzieję, że proporcje pierś do butelki będą się dalej zmianiać na korzyść piersi, aż w końcu ze sztucznego będzie można zrezygnować... :) myslę madziuniu, że powinnaś jak najczęściej przystawiać dziecko do piersi, laktacja w końcu powinna się zwiększyć jak będzie stymulowana, no i cierpliwości i wiary jak najwięcej, sama wiem, że to bardzo ważne, ja jeszcze nia zwątpiłam ;)
 
mam pytanie do doswiadczonych juz mamus, jak dziala to ze z jednej strony Malucha trzeba dokarmiac bo sie nie nadajada a z drugiej skad wowoczas organizm bedzie wiedzial ze ma produkowac wiecej mleka? Macius je moj pokarm - w sumie godzine oczywiscie z malymi przestojami, po pol na jedna piers a potem dalej jest glodny! dokarmiam go czasem i widze ze wsuwa 70 ml dodatkowo!! Myslalam ze dluzsze pozostawienie go z piersia (teroretycznie w ciagu 10 min podobno wysysaja co jest w piersi) da sygnal ze trzeba wiecej wyprodukowac a tymczasem wciaz to samo, po mnie dalej jest glodny,
prosze poradzcie co robic zeby wystarczyc Maluchowi, staram sie odciagac ale tez i nie mamkiedy, je co 2 godz, posilek trwa godzine, a potem powinno sie zrobic na kolejne karmienie...
acha i jeszcze inne pytanie OD KTOREGO TYGODNIA JEST SZANSA NA WIECEJ SNU W NOCY!!!!!
dziekuje i goraco wszystkich pozdrawiam
 
reklama
Podpowiem Ci Żabko coś na problem z karmieniem bo na pytanie o spanie chyba nikt nie zna odpowiedzi.Spróbuj podczas jednego karmienia przystawiać Maleństwo do obu piersi najpierw prawą jak już będzie pusta przystaw do drugiej piersi a następne karmienie zacznij od tej piersi która była druga.Powodzenia trzymam kciuki.
 
Do góry