reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

praca w ciązy

ania_kc

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
21 Marzec 2005
Postów
30
witajcie
ciekawa jestem jak długo zamierzacie pracować w okresie ciąży,
ja planuję tak 6-7 m-cy, a pracuję w przedszkolu,

ciekawe jak to u Was z planami :) ? ???
 
reklama
Och Aniu! Mnie również się wydawało, że praca w ciąży to rzecz normalna, a jak się okazało ja pomimo, że baba ze mnie fest muszę leżeć w domu. W sumie dobrze, że w domu, a nie w szpitalu, ale za oknem tak pięknie a mi pozostaje jedynie balkon i te dnie w samotności cieszę się, że chociaż znalazłam to forum :) ;D. Powodzenia w pracy z dzieciaczkami, żeby cię za bardzo nie wykańczały :D
 
Hej,
po pierwsze to Cie Aniu podziwiam, że pracujesz w przedszkolu, ja tam bywam, zeby odebrać córeczkę, i gotowa jestem hołd zlożyć wszystkim Paniom z przedszkola jak patrzę co te dzieci wyprawiaja :D
A ja i tak pracuję w domu, więc pewno nawet z wielkim brzuchem doczłapię do komputera... :)
 
POdiwiam Cię ogromnie droka Aniu, ja całe życie marzyłam żeby być przedszkolanką, ale nistety moi rodzice mają na mnie zbyt duży wpływ i zostałam finansistą z potwornie nudną pracą w banku, kanał totalny. Na początku mojej ciązy jak się świetnie czułam to nawet mi przez myśl nie przeszło żeby nie pracować, no ale teraz to dzidzia decyduje a moje zdecydowała że mam ma zostać w domku i leżeć w łóżeczku, wszelkie próby wstawania z łóżka kończą się w kibelku i tyle mam terazz do powiedzenia. Mój mąż tylko nie potrafi tego zrozumieć wydaje mi się że on myśli że ja symuluję że mi się nie chcę pracować bo puszcza czasem głupie teksty. Żeby mu udowodnić że nie symuluje wybrałam się raz z nim samochodem żeby coś tam, załatwić i zarzygałam mu całą karoserię :-) mam nadzieje że na drugi rtaz nie będzie już wątpił w moje samopoczucie!!
 
hello,
(Efko - dobry pomysł miałaś z przejażdżką autem- brawo :D trzeba wlaczyc o swoje, hihihii)
przyznam że miło mi się zrobiło po przeczytaniu Waszych wiadomości, dziękuję za wszystkie ciepłe słowa.
Być może ze mną też tak jest że na razie to wyobraźnia nie pozwla mi widziec przyszłości bez pracy, ale szybko to się zmieni bo junior zechce poleniuchować w domu z mamusią. ::) :p Ach dziewczyny!! co to za ziarenka teraz w tych naszych brzuchach sie rozwijają??!!, niesforne i od małego robią nam na złość!!! to co będzie jak dorosną??? ;)
pozdrawiam Was cieplutko i Wasze ziarenka też :D
 
A ja jestem w 8 tygodniu i musze leżec. To , że nie pracuję, wcale mnie nie martwi. Jestem nauczycielką w szkole podstawowej położeonej w pewnej dzielnicy gdańska słynnej z patologii dod najróżniejszymi postaciami. Czasem jest jak w filmie "Młodzi gniewni". Do tego zupełnie straciłam już powołanie do pracy w zawodzie, a moze to wypalenie zawodowe. Marzyłam o zwolnieniu w ciąży... Własnie, ale nie za wszelką cenę.Mam zwolnienie, ale to mnie zupełnie nie cieszy, bo nie wiem, czy bedzie cos z tej ciąży... Tak mówią lekarze. Dostałam świstek o ciązy do zakładu pracy,ale go nie zaniosłam. Bo co będzie, jak wrócę za 2 tygodnie i będę już po?
Trtzymajcie za mnie kciuki. A osiby wierzące proszę o modlitwę.
 
witaj Aniu,
trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo, wierzę że wszystko będzie dobrze,
pogodnych świąt
 
Droga Aniu74!
Wysyłam ciepłe myśli i wierzę w to że wszystko będzie ok. Życzę Tobie i wszystkim mamuniom spokojnych i zdrowych świąt( i nie dopuszczaj nawet złych mysli do siebie.. )najważniejsze jest wierzyć w powodzenie. Pozdrawiam. :)
 
na początku planowałam iśc na zwolnienie od razu, jak się dowiem, że jestem w ciąży:) Ale jakoś praca mi sie zrobiła mniej stresująca i myślę sobie, że może do 5-6 miesiąca wytrzymam:)
 
reklama
Ja też chciałam iść na zwolnienie od razu. Jednak nie ukrywam, że pierwsze tygodnie w pracy były koszmarne ale w domu było gorzej. Człowiek się rozleniwiał i użalał nad sobą. Jak tylko wróciłam do pracy od razu było lepiej - trzeba się było zmobilizować. Teraz jest już zupełnie o.k. Chcę popracować do końca maja. Trochę robi mi się niewygodnie. 8 godzin przez komputerem w jednej pozycji... Duchota i gorące powietrze tego ponoć upalego lata nie nastrajają mnie zbytnio do pracy. Zdecydowanie bardziej wolę pojechać do naszego domku nad jeziorem.... Tak więc lato spędzę już chyba na zwolnieniu.
 
Do góry