reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusiu, skąd się biorą dzieci?

Patri

Mamy lutowe'07 Zadomowiona(y)
Dołączył(a)
21 Czerwiec 2006
Postów
827
Miasto
Tomaszów Mazowiecki
Witam.
Wiem, że dzieci lutowe 2007 w momencie tworzenia tego wątku są jeszcze za malutkie by o to pytać, ale nadejdzie z pewnością ta chwila. Odpowiedzi na pytania o tematyce seksualnej są lub bywają trudne. Nasza- rodziców reakcja na zachowania seksualne naszych dzieci- bywa różna, a casem nie ma jej wcale, mamy nadzieje, że to przejdzie bez naszego udziału. A jednak idziemy z duchem czasu i chcemy, zeby nasze dzieci były świadome swojej seksualnosci, swoich ciał, zachowań i reakcji. Przynajmniej ja nie chcę chować głowy w piasek.
Przygoda z seksem zaczyna się od odkrycia, że dotykanie pewnych obszarów ciała niesie ze sobą przyjemość.
Pisałam o tym w wątku nasze dzieci rozrabiaki, żadna z Was nie zareagowała.
Moja córka ma frajdę, bo wózek ma pasek miedzy jej nogami i może się poocierac, siłą rzeczy robi to na spacerze, w autobusie, przyznam, że czuję sie zażenowana.
Jak reagujecie? Jak waszym zdaniem powinno się reagować? I czy w ogóle...
 
reklama
Jenni tez nie jest jeszcze zainteresowana swoimi czesciami ciala :tak: apierwsze pytanie mojej starszej corki skad sie biora dzieci bylo jak miala okolo 6 lat jeszcze zanim bylam w ciazy z Jenni zobaczyla w ciazy moja znajoma z wielkim brzuchem i byla tylko ciekawa jak te dziecko wyjdzie :tak: odpowiedz byla taka ze lekarz rozetnie brzuszek wyciagnie i zaszyje:tak:
 
z pewnością przyjdzie na to czas, ale chyba jeszcze nie teraz. To normalne ze nasze dzieci będą zainteresowane swoim ciałem, ale na pewno nie mozna im tego zabraniać, mowie tu o dotykaniu swoich narządów, w ten sposob lepie się poznają....czytałam kiedys artukuł o 3 letnim chlopcu ktory bez przerwy bawił sie swoim siusiaczkiem...to przejsciowe i w rzaden spodob nie mozemy tego zabraniać dziecku - mówiąc tak nie wolno robić!- wypowiadali się specjaliści, bo w ten sposob dajemy dziecku do zrozumienia ze to coś złego.
 
Ja Ci Patri odpowiedziałam :tak:
Nie pamiętam na jakim dokładnie wątku, bo zdaje się, że poruszyłaś temat na dwóch.

Przypomnę krótko, że Oli narazie tylko z rzadka łapie się w czasie przebierania pieluchy, ale wiem, że prędzej czy później większe zainteresowanie ciałem pojawi się. Jest to całkiem naturalna sprawa, nie powinna nikogo żenować, choć wiem, że wielu żenuje. Nie należy zwracac dziecku uwagi, mówić "nie wolno", tylko starać się odwracać uwagę, zajmując czymś innym. Sprawdziłabym tylko wcześniej, czy dziecko nie dotyka się z powodu stanu zapalnego. A Tobie Patri jeszcze radziłabym usunąć ten pas krokowy, poco stwarzać sytuacje ułatwiające dziecku ten proceder, przecież wystarczy, jak przypniesz Julcię tylko w pasie, to i tak będzie zabezpieczona dobrze, a to pomoże zapomnieć o czynności, która jak wejdzie w nawyk, to będzie wtedy bardzo ciężko się jej pozbyć.

Przypomniała mi się taka sytuacja sprzed lat kilkunastu. Miałam taką znajomą, której córka w wieku 5 lat onanizowała się wielokrotnie w ciągu dnia, nawet w przebieralni jak ją matka odbierała z przedszkola przy wszyskich ubierających się dzieciach i rodzicach. Takie nadmierne onanizowanie się może być spowodowane zaniedbaniami emocjonalnymi wobec dziecka (tak było w przypadku tej dziewczynki).

Co do odpowiadania dzieciom na pytania o seksualności, jestem TYLKO I WYŁĄCZNIE ZA PRAWDĄ. To nie znaczy, że trzeba zaraz dziecku tłumaczyć cały mechanizm stosunku, jednak jak dziecko pyta, należy mu w najprostszy sposób powiedzieć prawdę. Jeśli nie pyta dalej, to znaczy, że taka odpowiedź mu wystarczy.

Nie uważam za słuszne takie tłumaczenie jakie zastosowała Irtasia, bo to jednak trochę omija prawdę. Można powiedzieć, że dziecko rośnie w brzuszku a potem się rodzi. Ale jak dziecko drąży dalej temat i pyta, jak się rodzi, to bym powiedziała, że specjalnym otworem, jeśli by pytało gdzie jest ten otwór, to bym powiedziała prawdę.

Mój Damian w wieku chyba 6 czy 7 lat chciał wiedzieć więcej, powiedział do mnie:
"Mamuś, ja wiem, że dziecko rośnie w brzuszku a potem się rodzi, ale jak się do tego brzuszka dostaje?"
To był dla mnie sygnał, żeby wyciągnąć książeczkę napisaną specjalnie dla tak małych dzieci, żeby wytłumaczyć wszelkie pytania dotyczące emocjonalności, ciała, seksulaności. W tej książce nie tylko były poruszane sprawy seksu, ale jak organizm się odżywia, jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci bliskiej osoby itp. Super książka, żałuję, że jej już nie mam, pożyczyłam komuś i mi jej nie oddał. Będę szukała czegoś podobnego w księgarniach, bo posiłkując się tą książką, wytłumaczyłam dzieciom używając zrozumiałego dla nich języka wszystko, co ich interesowało. Po jakimś czasie dzieci do mnie przychodziły i mówiły:
"Mamuś, jakie głupoty koledzy opowiadają na temat jak powstają dzieci. I to w dodatku tak im mówią rodzice!"
 
Witam.
Wiem, że dzieci lutowe 2007 w momencie tworzenia tego wątku są jeszcze za malutkie by o to pytać, ale nadejdzie z pewnością ta chwila. Odpowiedzi na pytania o tematyce seksualnej są lub bywają trudne. Nasza- rodziców reakcja na zachowania seksualne naszych dzieci- bywa różna, a casem nie ma jej wcale, mamy nadzieje, że to przejdzie bez naszego udziału. A jednak idziemy z duchem czasu i chcemy, zeby nasze dzieci były świadome swojej seksualnosci, swoich ciał, zachowań i reakcji. Przynajmniej ja nie chcę chować głowy w piasek.
Przygoda z seksem zaczyna się od odkrycia, że dotykanie pewnych obszarów ciała niesie ze sobą przyjemość.
Pisałam o tym w wątku nasze dzieci rozrabiaki, żadna z Was nie zareagowała.
Moja córka ma frajdę, bo wózek ma pasek miedzy jej nogami i może się poocierac, siłą rzeczy robi to na spacerze, w autobusie, przyznam, że czuję sie zażenowana.
Jak reagujecie? Jak waszym zdaniem powinno się reagować? I czy w ogóle...
Pamiętam,że pare osób Ci odpisało.Nawet któraś(chyba Kasiad)pisała by zdemontować na jakichs czas ten pasek.:tak:

A mój Kuba czasem pociagnie sie za siusiaka jak na niego natrafi ręka,ale w sumie rzadko.Zawsze daje mu cos do reki,by leżał spokojnie jak mu zmieniam pieluche.
 
Kasiad ja akurat nie bylam przygotowana na takie pytanie i to jeszcze jak bylismy w gosciach moze ty i bylas to tylko pogratulawac:tak:
 
Mnie Damian na szczęście zapytał w domu :tak:
Kiedyś czytałam, że jeśli dziecko zada kłopotliwe pytanie gdzieś w sklepie czy w gościnie, to można mu odpowiedzieć, że porozmawiamy o tym, jak wrócimy do domu. I wtedy należy w domu porozmawiać, nawet jak dziecko już zdąży zapomnieć :tak:
 
Ja tez Ci Patri odpisałam:tak:.Konrad przy przewijaniu łapie sie za siurka,ale na razie to ignoruje.
 
reklama
Hih Julka otatnio zaczela lapac sie za cipulke przy zmianie pieluszki, ale jak pisza dziewczyny zajmuje ja czyms w takim momencie:-p
a na temat skad sie biora dzieci jestem tego samego zdania co Kasiad, czyli mowic prawde:
cos w stylu ze rodzice bardzo sie kochaja i wtedy powstaje dzidzka:sorry2:;-)
a na pytanie Dawida jak Julcia wyjdzie z brzuszka odpowiedzialysmy mu ze cipeczka:laugh2:i nawet przyjal to dobrze bo odpowiedzial tylko:''ACHA''..........:laugh2::-D
nie nalezy sie na pewno bawic w kapusty, bociany itp.
Jak bylam mala moj mama miala tez ksiazeczke jak biora sie dzieci, pamietam, ze byly tam rysunki nagich :kobiety i mezczyzny i cos tam dalej...fajna ona byla ale gdzies sie zapodziala
 
Do góry