Cześć wam, czytałam właśnie o waszych obawach. Ja urodziłam 10 maja i miałam takie problemy jak wy więc może was uspokoję. W 24 tyg. ciąży wylądowałam na porodówce z powodu bardzo silnych i częstych skurczy. Udało się zatrzymać akcję ale córcia dostała wtedy lek na wykształcenie płuc. Szyjka też mi się skracała ale miała jeszce 29 mm. Brałam Fenoterol (przeciw skurczom) i Izoptin (przeciw tachykardii, po fenoterolu pikawa wysiada). No-spa w drugiej połowie ciąży może powodować skracanie szyjki tak mi mówiło wielu lekarzy bo też się nią faszerowałam gdy miałam skurcze. W 29 tyg. znowy wylądowałam na porodówce (szyjka miała 18 mm i była zamknięta ale było wew. rozwarcie). Wtedy podawali mi Gynipral (bo na Izoptin wcześniej miałam uczulenie).Tabletki brałam co trzy godziny a miewałam po ok 6-10 skurczy na godzinę. Normą jest 5 skurczy na dwie godziny. Po wyjściu ze szpitala miałam się zgłosić do mojego lekarza na założenie krążka (PESSAR). Zakładał mi go ambulatoryjnie tzn. w gabinecie, nie trzeba być w szpitalu. Krążek kosztuje 150 zł i zamawia się go telefonicznie w Zielonej Górze. Ma ok 5 cm średnicy, lekarz wsuwa go do pochwy aż do momentu poczucia takiego kliknięcia (nie boli ale jest nieprzyjemne). Od tego momentu główka dziecka nie naciska na szyjkę tylko opiera się na krążku. Szew jest na tyle niebezpieczny bo w razie akcji porodowej może rozerwać szyjkę, dziecko i tak opiera się na szyjce. Pomimo krążka szyjka i tak może się rozwierać ale rzadko to sie zdarza. Ja dotrwałam do końca. Lekarz wyjął mi go na koniec 37 tygodnia wieczorem a w nocy pojechałam rodzić. Moja szyjka była tak "wyluzowana" że przy faktycznym porodzie nie chciała się rozwierać i po 17 godzinach bóli krzyżowych zrobili mi cesarkę. Myślę że u was wszystko będzie ok. Gdybyście miały jakieś pytanie to walcie jak w dym.
Aha koniecznie róbcie coś aby nie mieć skurczy, jeśli macie to latajcie do lekarzy aby coś z tym robli. Dzidzia musi mieć w brzuszku dużo miejsca aby się ruszać i ćwiczyć rączki , nóżki i plecki, musi mieć możliwość przeciągania się bo jeśli jest ograniczona ruchowo może mieć problemy. U mojej malutkiej stwierdzili dysplazję jednego stawu biodrowego oraz asymetryczne napięcie mięśni kręgosłupa czego przyczyną były właśnie bardzo częste skurcze macicy, które ją ograniczały, ona walczyła z nimi ćwicząc jedną stronę tylko. Teraz mamy rehabilitację. Dbajcie o siebie i nie leżcie na plecach to też wzmaga skurcze. Pozdrawiam serdecznie Aga i Natalka (11 tygodni)