kinghah
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2006
- Postów
- 40
Witajcie,
To zapewne już 100690968487489057 post z prośbą pomocy przy zaburzonym śnie niemowlęcia, ale nie znalazłam odpowiedzi na mój problem;-(
Moje dziecię do niedawna ładnie spało - usypiało samo w łóżeczku po kąpieli i chwilce zabawy oraz cycusiu do pełna. Potem budziło sie co ok. 3 godz w nocy na tankowanie, usypiało i tak cyklicznie do rana. I to było ok
Natomiast teraz to jest istna masakra - zazwyczaj usypia przy piersi bo sam w łóżeczku to już nie za bardzo. Usypia po kąpieli na 3-4 godz max, potem budzi sie na tankowanie i jeszcze jest w stanie usnąć na ok. 2 godz, ale potem (czyli ok. 2 w nocy) zaczyna sie jazda - zatankowany usypia do momentu położenia do łóżeczka, a potem jest płacz. Nie chodzi o cycusia tylko o to, żeby to nie było łóżeczko! Ręce - ok (choć nigdy wcześniej nie był tak usypiany!!!), nasze łóżko - od razu tnie komara;-) Owszem, wcześniej brałam go do naszego łóżka, ale dopiero nad ranem, tak ok. 5, gdy próbował sie wybudzać.
Wczoraj przeczytałam sobie książkę "Uśnij wreszcie", i próbowałam go przetrzymać z tym płaczem jak zalecają, jednocześnie co chwila wychodząc i wracając (no, może nie wg tamtego schematu minutowego), ale on i tak mnie nie widzi, bo płacze a oczy ma zamknięte! Awantura trwała z godzinę i mój mąż niestety nie wytrzymał i przyniósł go do nas - Mały natychmiast wpadł w objęcia Morfeusza!!! I spał do 5 rano...
Myślałam o paru rzeczach, które mogły mieć na niego wpływ:
1) zęby - wyszedł już 1, ale ten drugi coś marudzi (ale dlaczego w takim razie z nami sypia ok??? przy 1 zębie spał ze mną (byliśmy poza domem) i cała noc marudził)
2) jedzenie - dostaje raz dziennie zupkę lub danie (ale to nie nowość, już mu daje od ok. miesiąca, z tym ze teraz mięsko doszło i te kupki są rożne, dodatkowo dostaje czasem jabłuszko na deser, teraz już starte),
3) zaczęłam czasem wychodzić z domu i Mały zostaje na 2-3 godz z niańką (którą uwielbia...), choć to też nie taka nowość dla niego...
4) Mały ma AZS, z tym, że obecnie nie ma żadnych podrażnień, może trochę główka jest sucha, ale go smaruję.
W pokoju ma chłodek (uchylone okno), ubrany jest w śpiworek i w zależności od nocy czasem przykrywam go lekkim kocykiem (kark ma ciepły, ale nigdy nie gorący czy mokry).
Pomóżcie, bo jeszcze jedna taka noc ( z płaczem) i za siebie nie ręczę...
To zapewne już 100690968487489057 post z prośbą pomocy przy zaburzonym śnie niemowlęcia, ale nie znalazłam odpowiedzi na mój problem;-(
Moje dziecię do niedawna ładnie spało - usypiało samo w łóżeczku po kąpieli i chwilce zabawy oraz cycusiu do pełna. Potem budziło sie co ok. 3 godz w nocy na tankowanie, usypiało i tak cyklicznie do rana. I to było ok
Natomiast teraz to jest istna masakra - zazwyczaj usypia przy piersi bo sam w łóżeczku to już nie za bardzo. Usypia po kąpieli na 3-4 godz max, potem budzi sie na tankowanie i jeszcze jest w stanie usnąć na ok. 2 godz, ale potem (czyli ok. 2 w nocy) zaczyna sie jazda - zatankowany usypia do momentu położenia do łóżeczka, a potem jest płacz. Nie chodzi o cycusia tylko o to, żeby to nie było łóżeczko! Ręce - ok (choć nigdy wcześniej nie był tak usypiany!!!), nasze łóżko - od razu tnie komara;-) Owszem, wcześniej brałam go do naszego łóżka, ale dopiero nad ranem, tak ok. 5, gdy próbował sie wybudzać.
Wczoraj przeczytałam sobie książkę "Uśnij wreszcie", i próbowałam go przetrzymać z tym płaczem jak zalecają, jednocześnie co chwila wychodząc i wracając (no, może nie wg tamtego schematu minutowego), ale on i tak mnie nie widzi, bo płacze a oczy ma zamknięte! Awantura trwała z godzinę i mój mąż niestety nie wytrzymał i przyniósł go do nas - Mały natychmiast wpadł w objęcia Morfeusza!!! I spał do 5 rano...
Myślałam o paru rzeczach, które mogły mieć na niego wpływ:
1) zęby - wyszedł już 1, ale ten drugi coś marudzi (ale dlaczego w takim razie z nami sypia ok??? przy 1 zębie spał ze mną (byliśmy poza domem) i cała noc marudził)
2) jedzenie - dostaje raz dziennie zupkę lub danie (ale to nie nowość, już mu daje od ok. miesiąca, z tym ze teraz mięsko doszło i te kupki są rożne, dodatkowo dostaje czasem jabłuszko na deser, teraz już starte),
3) zaczęłam czasem wychodzić z domu i Mały zostaje na 2-3 godz z niańką (którą uwielbia...), choć to też nie taka nowość dla niego...
4) Mały ma AZS, z tym, że obecnie nie ma żadnych podrażnień, może trochę główka jest sucha, ale go smaruję.
W pokoju ma chłodek (uchylone okno), ubrany jest w śpiworek i w zależności od nocy czasem przykrywam go lekkim kocykiem (kark ma ciepły, ale nigdy nie gorący czy mokry).
Pomóżcie, bo jeszcze jedna taka noc ( z płaczem) i za siebie nie ręczę...