reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczepionki

u nas jak się na szczepienie czeka przeszło 2 miesiące to gdzie tam będą jeszcze dzwonić do kogoś i większy tłok robić ;-)
 
reklama
eliza Hib to Haemophilus influenzae typu b ona się chyba potocznie nazywa pałeczką grypopodobną o ile pamiętam. jest sprawcą m.in. niektórych zakażeń układu oddechowego

mamaagusi, ja wiem ze ta bakteria sie tak nazywa, ale nie wiedzialam czym wlasciwie sa te meningokoki, wiec sobie tak wydedukowalam: skoro ten Hib powoduje zakazenia rozne, ale miedzy innymi takze zapalenie opon mozgowych, ktore znowu po angielsku nazywa sie meningitis, to wyszlo mi, ze to musza byc wlasnie te meningokoki. Oczywiscie te kwestie moze tu tylko ostatecznie rozstrzygnac nasz ekspert, Lolisza :-) wiec chyba poczekamy, az doczyta i sie wypowie :happy:

eliza, a szczepionki na pneumokoki i menigokoki są bezpłatne ? Wogóle to są jakieś płatne szczepienia czy wszystko jest w ramach obowiązkowego schematu ?

Roxannko, tutaj tez musze sie powstrzymac, zeby nie wpasc w "socjologizowanie", (do czego mam sklonnosci), ale powiem Ci tak: szczepionki to w tym kraju jedna z niewielu uslug medycznych, ktora jest darmowa. W moim ubezpieczeniu w ogole wszystkie uslugi i badania profilaktyczne sa w calosci pokrywane przez firme ubezpieczeniowa. Tak wiec np. kazde rutynowe badanie dziecka (tzw. well-baby visit) jest dla mnie darmowe. To samo ze szczepionkami. Moje doroczne badanie ginekologiczne z wymazem i wszystkim tez mnie nic nie kosztuje. Ale juz np. jak pojde z Adasiem na wizyte, bo mu cos dolega, to koniec, musze zaplacic swoja czesc.
Chodzi o to, ze generalnie szczepionki, badania profilaktyczne, "przeglady" itp. teoretycznie znacznie zmniejszaja szanse, ze ubezpieczalnia bedzie musiala pokryc np. leczenie chorob ktorym mozna zapobiec czy tez kosztowne leczenie choroby w zaawansowanym stadium (np. raka), ktory moznaby wykryc wczesnie podczas takich profilaktycznych badan. Koniec koncow, oczywiscie chodzi o kase, ktorej ubezpieczalnie chca wydawac jak najmniej. Wiec wola zaplacic za szczepionke, niz za leczenie szpitalne mojego dziecka, jak sie zarazi np. takim pneumokokiem.
Wiec podsumowujac, tak, wszystkie szczepionki sa bezplatne, nawet teraz te na grype.

P.S. Ale Ci odpowiedzialam na krotkie pytanko, nie? :-D
 
ELIZA wprawdzie nie mi odpisywałaś ale ciekawe jest to co piszesz i też mnie kwestia szczepionek w USA zastanawiała, więc wielkie thx za ten 'wywód'. W sumie w tym postępowianiu ubezpieczalni jest trochę logiki ale co by nie było zbyt kolorowo nie zgadzam się z tym tak do końca, gdyż fakt, 'przeglądy" mogą zapobiec niektórym sytuacjom/ chorobom ale co np. z przeziębieniami/ nagłymi wirusowkami itp. itd.? w końcu to te się w niezliczonych ilościach po świecie panoszą i na nie się głównie choruje, więc chcąc nie chcąc mimo, iż masz ubezpieczenie to i tak koszta leczenia w wielu przypadkach ponosisz sama. nie podobuje mi się to i to bardzo. O!
 
Ostatnia edycja:
Makuc, masz calkowita racje, ze Ci sie taki system nie podoba. Ja od dawna juz go uwazam za barbarzynski i nawet w zeszlym roku u poloznej nazwalam ten kraj barbarzynskim :-D Chyba sie nie obrazila...

Opieka medyczna kosztuje tutaj fortune. Ja do tej pory splacam jeszcze koszty porodu i pobytu w szpitalu mojego i Adasia :baffled:
Szkoda gadac...

Ale jesli chodzi o szczepionki to mam tez jedna historie do opowiedzenia.
Siostra mojego meza jest jedna z tych, ktore uwazaja ze szczepionki sa niebezpieczne i powoduja autyzm. Dlatego tez swojej corki (prawie czteroletniej teraz) nie zaszczepila na nic. Jak mala miala dwa latka, obie z matka zachorowaly na jakas chorobe. Zaden lekarz nie potrafil zdiagnozowac. Obie kaszlaly strasznie, mala w nocy czesto robila sie az sina, tak bardzo ja dusilo. Trwalo to kilka miesiecy. Dostaly kilka zestawow antybiotykow, sterydy jak dla astmatykow, syropy i mnostwo innych lekarstw.
W koncu po jakichs trzech miesiacach jeden przytomny lekarz sie jej zapytal: "A szczepila Pani dziecko?" Jak sie dowiedzial, ze mala nigdy nie byla szczepiona to od razu doszedl do diagnozy: KOKLUSZ!
Jak to uslyszalam to mialam wrazenie, ze sie nagle przenioslam w czasie do dziewietnastego wieku...wydawalo mi sie zawsze, ze to juz nieistniejaca choroba.. Okazuje sie, ze wlasnie przez takie osoby co nie szczepia dzieci, bo to niebezpieczne, koklusz sie rozpowszechnil od nowa. Jako ze lekarze tez zakladaja na ogol ze wszystkie dzieci szczepione, zaden wczesniej nie rozwazal nawet takiej opcji.
Do tego skora mi cierpnie jak pomysle, ze one sie zarazily tuz po krotkim pobycie u nas, a ja bylam wtedy w pierwszej ciazy. Poronilam ja, ale rozne rzeczy moglyby sie stac gdybym na przyklad zostala tym zarazona.
Najbardziej drazni mnie teraz, ze, jak jej maz to ujal, ona teraz zaluje tylko ze nie zaszczepila malej na koklusz! Noz nie moge z taka glupota - a co by bylo gdyby sie przytrafila jakas inna choroba??!
 
Eliza,ja sie szczepionkami jakis czas temu mocno zainteresowałam i co do kokluszu,to masz rację,owszem,wzrasta liczba zachorowań.Nawet u nas w przychodni wisiała informacja o tym.Sęk w tym,że...no,właśnie- to jest inny,zmutowany szczep tej choroby,na niego nie ma jeszcze szczepionki,bo ta,którą dostają dzieci,została opracowana "ileśtam" lat temu.Wiadomo,jakie koszta ogromne pociąga za sobą wprowadzenie do obrotu nowego leku czy szczepionki- badania kliniczne itp.A skoro " w magazynach" zalegają tony "sprawdzonej" szczepionki,to po co sie wysilac?Więc szczepi się dzieci tymi,co są.
No i,oczywiście,szczepienie nie uodparnia "na zawsze"- stąd ta informacja u nas w przychodni,żeby np. planując dziecko,całą rodzine na koklusz zaszczepić.Bo przecież wszyscy w dziecinstwie byli szczepieni.więc teoria,że choroby rozprzestrzeniaja się na nowo przez osoby,które nie szczepią dzieci,jest,moim zdaniem,mocno naciągana.Zwłaszcza,że odsetek ludzi nie szczepiących jest przynajmniej w Polsce,bardzo znikomy.No i zdaje się,że ta siostra Twojego męża też była w dzieciństwie na koklusz zaszczepiona?

Poza tym tak naprawde,to nie ma jakichś spójnych wytycznych na ten temat- co kraj,to obyczaj.Szczepi sie dzieci według "widzimisię " ministerswa zdrowia w danym kraju.Różne są kalendarze szczepień i szczepionki refundowane.Zawsze mnie zastanawia fakt,że skoro np. pneumokoki są tak groźne dla zdrowia dzieci,zwłaszcza malutkich,że,jak pisała Lolisza,często antybiotyk nie zdąży zadziałac,to dlaczego nie sa refundowane,za to refundowana jest MMR- które to choroby większość z nas przeszła w dzieciństwie bez wielkich skutków ubocznych...Ja po perypetiach poszczepiennych Amelki na razie nie decyduję się na to szczepienie- według mnie jej więcej szkody niż pożytku by przyniosło.No,ale wiadomo,że każde dziecko jest inne i nie wszystkie tak drastycznie na szczepionkę reagują.
A co do ubezpieczeń zdrowotnych i społecznych w US to faktycznie barbarzyńskie zwyczaje i przepisy.
Ja z Amelką co miesiąc praktycznie jestem u naszego pediatry "na przeglądzie",ale wiadomo,że to przed jakaś wirusówką,zapaleniem ucha czy innym przeziębieniem jej nie uchroni...
I jeszcze jedno mnie zastanowiło w Twoim opisie praktyk ubezpieczeniowych.Skoro,jak piszesz,koszty wizyty "przeglądowej" i szczepienia pokrywa Twoja firma ubezpieczeniowa,to kto pokrywa koszty takich wizyt np. bezrobotnym samotnym matkom?A za ich porody kto płaci,skoro Ty musisz płacić za swój sama?
 
Ostatnia edycja:
Elizabennet tak w sumie to się zgadzam z tym co piszesz.
A co do tej polityki, że płaci się za profilaktykę to jest mądre od strony płacącego. W naszym kraju profilaktyka "leży" :angry: Co nie zmienia faktu, że system ubezpieczeń beznadziejny!
Happybeti śmiem przypuszczać, że z tym co piszesz o pneumokokach i MMR to po prostu kwestia kasy, jakiś układów, przekrętów. Nie oszukujmy się, u nas w kraju każda sfera tym się rządzi, więc czemu w zdrowotnej miałoby być inaczej...
 
eliza ale pneumokoki też mogą wywołać zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. nie sugeruj się nazwą. meningokoki to dwoinki zapalenia opon mózgowo rdzeniowych i nie wywołuje tylko zapalenia opon mózgowo rdzeniowych, moze również zapalenie stawów czy osierdzia, tak jak właśnie Hib to pałęczka grypy choć grypy wcale nie wywołuje bo grypa to choroba wirusowa a zapalenie opon mózgowo rdzeniowych może być wywołana przez cokolwiek i przez bakterie i wirusy i nawet też czasem przez pasożyty.
 
Eliza - ten HiB to co innego niż meningokoki. W Pl też Hib jest w szczepieniach obowiązkowych darmowych, a meningokoki już nie. W ogóle widzę że w USA praktycznie ten sam schemat szczepień. Tylko gruźlicy tam nie ma. No i miałaś te meningokoki i pneumokoki darmowe. Co do służby medycznej w usa to pracowałam w assistance medycznym i coś na ten temat wiem - masakra. Ogromne koszty i naciąganie przez szpitale ile się da. Do tego taka biurokracja, że dodzwonić się tam gdziekolwiek to trzeba najpierw 10 min wisieć na telefonie, żeby przejść przez wszystkie automatyczne menu... Idzie ktoś z dzieckiem przeziębionym, zwykła angina czy coś a tu koszt wizyty 1500 dolców, bo w szpitalu przez połowę oddziałów to dziecko przeciągnęli, narobili kompletnie niepotrzebnych badań nie wiadomo po co (tzn wiadomo -> kasa) i potem ubezpieczyciel się wypina, bo nie będzie płacić za coś nieuzasadnionego medycznie i biedny chory musi sam pokrywać koszty, do tego zaraz go komornicy zaczynają ścigać.
 
reklama
Do góry