reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Swieta swieta...

karoo-kp

Mama Jagodzianki
Dołączył(a)
6 Styczeń 2006
Postów
6 419
Czesc kobietki. Trudno ukryc, ze zaczal nam sie wczoraj Wilki tydzien i ze Wielkanoc zbliza sie wielkimi krokami. Jak swietujecie, co robicie??
 
reklama
My z mezem spedzamy swieta w domku, w sumie nie oplaca sie nigdzie wyjezdzac, zwlaszcza, ze szybko trzeba byloby wracac... A chcialabym do mamy pojechac... Ale na sniadanie wielkanocne jedziemy do tesciow - bedzie wesolo, bo bedzie nas 18 osob (10 dzieciakow - czyli moj Grzesiek i jego rodzenstwo, dwojka rodzicow, trojka partnerow tych, ktorzy juz sie pozenili, i trojka malych dzieci :)). Niestety ma to sniadanie wielkanocne u nich jedna wade - oni nigdy nie robia na swieta zurku, a ja bez zurku na Wielkanoc wariuje. Zapowiedzialam juz zreszta, ze zrobie troche w domku, ale musi byc na zakwasie i wedzonce, no i koniecznie "na zyletkach" czyli ostry. Do tego oczywiscie jajka, jajka, i jeszcze raz jajka, ze dwa rodzaje mieska pieczonego - chyba upieke boczus i klopsa, ze dwie salatki i ze dwa ciasta. Dla nas dwojga na cale swieta starczy spokojnie. W razie wu mam jeszcze zamrozone golabki, moga byc na obiad, no i chcialabym zraziki zrobic, ale bo my tych zrazikow potrzebujemy na dwie osoby... No i chyba zrobie tzw sos polski - Maklowicz ostatnio o nim mowil w swoim programie, mysle, ze bedzie dobry, taki zimny do mies pieczonych, wedliny i do jajek. Zrobie wiecej i zabiore do tesciow, zeby tez byl :) Jesli ktoras bedzie chciala, to z checia podam przepis - jak tylko go znajde :)
 
święta spędzimy w domu. Sz oszczędza urlop na czas jak się dzidziuś urodzi. Zresztą jechać do teściów 430 km na 2 dni to troszkę daleko. Niedziela w domu, w poniedziałek do mojej mamy idziemy dodatkowo świętować jej 55 urodziny :)

pisanki robi Sz, jak każde dziecko uwielbia kolorować :p
 
A ja w swieta pracuje :( Tzn. sobote mam wolna, ale niedziela - chyba bede musiala zasuwac do pracy na kilka godzin...Na szczescie mieszkam z rodzicami, wiec moja mama i siostra zajma sie "kucharzeniem", a ja po pracy do nich dolacze.
Pisankami zajmie sie pewnie moja siostra, ale znajac zycie cos spieprzy, hehe, i nie wyjda tak jak powinny :)

Jezeli chodzi o zarelko to zazwyczaj mamy zurek, jakies rolady albo kaczke, oprocz tego wedliny, sery, grzybki marynowane itd. na zimna plyte i cos slodkiego - ale to kupione, bo ani ja ani moja mama piec ciast nie potrafimy. Ugotuje kazda potrawe, ale ciasto...szkoda gadac..Raz robilysmy z mama ptysie - meczylysmy sie 3 godziny, kuchnia wygladala jak pobojowisko i jak przyszlo do kladzenia na blache malenkich kuleczek to te niby kuleczki nam sie rozlaly i po upieczeniu wyszedl placek grubosci 1 cm...heheh... i na tym skonczyla sie moja przygoda z wypiekami :)
 
No tak, tylko, ze ja mam nieunormowane godziny pracy. To jest "panstwowka", bo nalezy do urzedu miasta, ale jako biuro promocji i informacji pracujemy caly rok lacznie ze wszystkimi swietami, bo wtedy akurat jest najwiecej pracy - informowanie turystow o miejscach noclegowych, organizowanie imprez masowych itd. Juz sie przyzwyczailam do tego trybu pracy. Nie mam np. problemu, zeby w ciagu dnia wyjsc sobie do sklepu czy pojsc na chwile do domu jak nic sie nie dzieje. Nikt mnie nie trzyma za raczke. W tygodniu poza sezonem pracuje np. 4 dni w tyg. po 6 godzin, a wyplate mam jak za pelny etat. Z tym, ze np. w sezonie zimowym zapieprzamy po 11 godzin dziennie (ale tez z jakimis dniami wolnymi), wiec sie uzupelnia ilosc godzin wypracowanych.
 
reklama
Do góry