reklama
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
My z mezem spedzamy swieta w domku, w sumie nie oplaca sie nigdzie wyjezdzac, zwlaszcza, ze szybko trzeba byloby wracac... A chcialabym do mamy pojechac... Ale na sniadanie wielkanocne jedziemy do tesciow - bedzie wesolo, bo bedzie nas 18 osob (10 dzieciakow - czyli moj Grzesiek i jego rodzenstwo, dwojka rodzicow, trojka partnerow tych, ktorzy juz sie pozenili, i trojka malych dzieci ). Niestety ma to sniadanie wielkanocne u nich jedna wade - oni nigdy nie robia na swieta zurku, a ja bez zurku na Wielkanoc wariuje. Zapowiedzialam juz zreszta, ze zrobie troche w domku, ale musi byc na zakwasie i wedzonce, no i koniecznie "na zyletkach" czyli ostry. Do tego oczywiscie jajka, jajka, i jeszcze raz jajka, ze dwa rodzaje mieska pieczonego - chyba upieke boczus i klopsa, ze dwie salatki i ze dwa ciasta. Dla nas dwojga na cale swieta starczy spokojnie. W razie wu mam jeszcze zamrozone golabki, moga byc na obiad, no i chcialabym zraziki zrobic, ale bo my tych zrazikow potrzebujemy na dwie osoby... No i chyba zrobie tzw sos polski - Maklowicz ostatnio o nim mowil w swoim programie, mysle, ze bedzie dobry, taki zimny do mies pieczonych, wedliny i do jajek. Zrobie wiecej i zabiore do tesciow, zeby tez byl Jesli ktoras bedzie chciala, to z checia podam przepis - jak tylko go znajde
święta spędzimy w domu. Sz oszczędza urlop na czas jak się dzidziuś urodzi. Zresztą jechać do teściów 430 km na 2 dni to troszkę daleko. Niedziela w domu, w poniedziałek do mojej mamy idziemy dodatkowo świętować jej 55 urodziny
pisanki robi Sz, jak każde dziecko uwielbia kolorować
pisanki robi Sz, jak każde dziecko uwielbia kolorować
sandra1982
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2006
- Postów
- 8 063
A ja w swieta pracuje Tzn. sobote mam wolna, ale niedziela - chyba bede musiala zasuwac do pracy na kilka godzin...Na szczescie mieszkam z rodzicami, wiec moja mama i siostra zajma sie "kucharzeniem", a ja po pracy do nich dolacze.
Pisankami zajmie sie pewnie moja siostra, ale znajac zycie cos spieprzy, hehe, i nie wyjda tak jak powinny
Jezeli chodzi o zarelko to zazwyczaj mamy zurek, jakies rolady albo kaczke, oprocz tego wedliny, sery, grzybki marynowane itd. na zimna plyte i cos slodkiego - ale to kupione, bo ani ja ani moja mama piec ciast nie potrafimy. Ugotuje kazda potrawe, ale ciasto...szkoda gadac..Raz robilysmy z mama ptysie - meczylysmy sie 3 godziny, kuchnia wygladala jak pobojowisko i jak przyszlo do kladzenia na blache malenkich kuleczek to te niby kuleczki nam sie rozlaly i po upieczeniu wyszedl placek grubosci 1 cm...heheh... i na tym skonczyla sie moja przygoda z wypiekami
Pisankami zajmie sie pewnie moja siostra, ale znajac zycie cos spieprzy, hehe, i nie wyjda tak jak powinny
Jezeli chodzi o zarelko to zazwyczaj mamy zurek, jakies rolady albo kaczke, oprocz tego wedliny, sery, grzybki marynowane itd. na zimna plyte i cos slodkiego - ale to kupione, bo ani ja ani moja mama piec ciast nie potrafimy. Ugotuje kazda potrawe, ale ciasto...szkoda gadac..Raz robilysmy z mama ptysie - meczylysmy sie 3 godziny, kuchnia wygladala jak pobojowisko i jak przyszlo do kladzenia na blache malenkich kuleczek to te niby kuleczki nam sie rozlaly i po upieczeniu wyszedl placek grubosci 1 cm...heheh... i na tym skonczyla sie moja przygoda z wypiekami
sandra1982
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2006
- Postów
- 8 063
No tak, tylko, ze ja mam nieunormowane godziny pracy. To jest "panstwowka", bo nalezy do urzedu miasta, ale jako biuro promocji i informacji pracujemy caly rok lacznie ze wszystkimi swietami, bo wtedy akurat jest najwiecej pracy - informowanie turystow o miejscach noclegowych, organizowanie imprez masowych itd. Juz sie przyzwyczailam do tego trybu pracy. Nie mam np. problemu, zeby w ciagu dnia wyjsc sobie do sklepu czy pojsc na chwile do domu jak nic sie nie dzieje. Nikt mnie nie trzyma za raczke. W tygodniu poza sezonem pracuje np. 4 dni w tyg. po 6 godzin, a wyplate mam jak za pelny etat. Z tym, ze np. w sezonie zimowym zapieprzamy po 11 godzin dziennie (ale tez z jakimis dniami wolnymi), wiec sie uzupelnia ilosc godzin wypracowanych.
asmodis
Sierpniowa mama'06 Mama Motylka
ja swieta w tym roku spedze u rodzicow mojego K i u moich. U mnie zawsze jest zurek....niestety nie lubie go i nigdy go nie jem :
reklama
sandra1982
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2006
- Postów
- 8 063
A ja za zurkiem z jajeczkiem wprost przepadam
Podziel się: