reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania 2019!

Damy radę i my :)
Ochhhh, bidulek, trzymaj takie rzeczy dla siebie, wskocz w pizamke jakąś ładną itp.... :D
Ja nie wiem jak ze swoim pryz płodnych temat ugryźć. Robię te testy owulacyjne, o nich nie wie, bo zaraz by się denerwowal, że po co, ale mierze temperaturę i nie wiem jak mu zasugerować w tym cyklu że to ten dzień :zawstydzona/y:o_O:D:D:D
W poprzednim to było takie... Na krawędzi. Niby już chcemy, jesteśmy gotowi, ale może jeden cykl jeszcze trzeba odczekać po poronieniu.... No i teraz zabieramy się do roboty :D
Chociaż też się stresuję czy coś wyjdzie z tego, bo mamy tyle roboty z wykańczaniem mieszkania, wychodzimy 7-8 codziennie, wracamy 23-1 w nocy, stres, wszystko w biegu, praca, dom, market budowlany, dom, praca i tak w kółko.... Czasu dla siebie niemal 0.. Ale byle przetrwać jeszcze ze 2-3 tygodnie... I od września na swoim <3
No to na pewno dużo roboty... ale może właśnie będziecie na swoim i pojawi się maleństwo? :) Będzie luzik, odpoczniecie po remontach, odprężycie się... Zazdroszczę :) My póki co mieszkamy z moimi rodzicami i nie widzę perspektywy na najbliższe 3 lata na wyprowadzkę :( Ale w tym miesiącu kupiliśmy sobie łóżko, bo stare strasznie skrzypiało :D Więc na pewno będzie mniej stresująco :)
 
reklama
Ja też się pocieszam, że moja mama bez problemu 3, siostry po 2, bracia męża też mają dzieci, choć jeden swoje odczekal...
Pójdę do apteki i spytam :) może pani coś dobrego doradzi.
Po moim widać, ze mu tez mega zalezy - zawsze mu zależało... jak w tym miesiącu po wizycie u ginekologa powiedziałam, że to dziś ten dzien to wieczorem ze stresu nie mógł skonczyc biedak... więcej następnym razem nic po prostu mu nie powiem [emoji23]
U nas też 5 cykl. Ja bardzo się cisnieniowalam na początku, a może bardziej byłam w szoku, że nie zaszlam od razu w ciążę, jak poprzednio. Teraz ostudzilam emocje. Jeśli do jesieni się nie uda to mąż idzie na badania. U mnie wszystko ok. Powtarzam sobie, że wszystko ma jakąś przyczynę i swój powód. Że jeśli zostaniemy w 3 to też super, choć w sercu zawsze marzyłam o dużej rodzinie... Też łap dystans, nie ma rady. Tylko cierpliwość i pozytywne nastawienie.

Wyrzuccie z głowy wątpliwości czy Wam się uda... po co wrzucać to sobie w podświadomość. I zamarwtiac się na zapas. ;)
 
Ja też się pocieszam, że moja mama bez problemu 3, siostry po 2, bracia męża też mają dzieci, choć jeden swoje odczekal...
Pójdę do apteki i spytam :) może pani coś dobrego doradzi.
Po moim widać, ze mu tez mega zalezy - zawsze mu zależało... jak w tym miesiącu po wizycie u ginekologa powiedziałam, że to dziś ten dzien to wieczorem ze stresu nie mógł skonczyc biedak... więcej następnym razem nic po prostu mu nie powiem [emoji23]
Ehh dziewczyny, tak czytam o czym dziś piszecie i się chyba załamuję do końca [emoji3525] u mnie mama ma nas 4 i z żadną ciążą nie miała problemów. Siostra ma dwóch synów ale miała z początku problemy z zajściem, badań milion jakieś leki, w końcu się udało. Brat teraz wpadkę zaliczył z dziewczyną którą ledwo zna i średnio chcą się "bawić" w rodzicielstwo... A my chcemy maleństwu gwiazdkę z nieba ściągnąć to zajść nie możemy... Brałam antykoncepcje przed którą miałam idealnie równe cykle to po odstawieniu zaczęły się skracać i teraz mam bardzo różnie ale nie dłużej niż 26 dni. Nigdy nie plamilam przed @ to teraz dzień lub dwa zanim się udało rozkręci mam kakao... Obawiam się że problem jest raczej ze mną choć już kiedyś zaszłam ale było puste jajo. I teraz też czuję że nic z tego [emoji3525]
 
U nas też 5 cykl. Ja bardzo się cisnieniowalam na początku, a może bardziej byłam w szoku, że nie zaszlam od razu w ciążę, jak poprzednio. Teraz ostudzilam emocje. Jeśli do jesieni się nie uda to mąż idzie na badania. U mnie wszystko ok. Powtarzam sobie, że wszystko ma jakąś przyczynę i swój powód. Że jeśli zostaniemy w 3 to też super, choć w sercu zawsze marzyłam o dużej rodzinie... Też łap dystans, nie ma rady. Tylko cierpliwość i pozytywne nastawienie.

Wyrzuccie z głowy wątpliwości czy Wam się uda... po co wrzucać to sobie w podświadomość. I zamarwtiac się na zapas. ;)
Właśnie staram się, nie wiem jak mąż bo nie jest wylewny i nic nie mówi o tym... mówi się, że jak człowiek przestanie sie starać to wychodzi. Oby tak było faktycznie... chociaż ja to jestem taką osobą, że jak czegoś chcę to muszę mieć od razu - nieważne czy np. Trzeba jechać po szafkę 100km w jedną stronę [emoji23] taki zakręcony twór ze mnie
 
Ehh dziewczyny, tak czytam o czym dziś piszecie i się chyba załamuję do końca [emoji3525] u mnie mama ma nas 4 i z żadną ciążą nie miała problemów. Siostra ma dwóch synów ale miała z początku problemy z zajściem, badań milion jakieś leki, w końcu się udało. Brat teraz wpadkę zaliczył z dziewczyną którą ledwo zna i średnio chcą się "bawić" w rodzicielstwo... A my chcemy maleństwu gwiazdkę z nieba ściągnąć to zajść nie możemy... Brałam antykoncepcje przed którą miałam idealnie równe cykle to po odstawieniu zaczęły się skracać i teraz mam bardzo różnie ale nie dłużej niż 26 dni. Nigdy nie plamilam przed @ to teraz dzień lub dwa zanim się udało rozkręci mam kakao... Obawiam się że problem jest raczej ze mną choć już kiedyś zaszłam ale było puste jajo. I teraz też czuję że nic z tego [emoji3525]
U mojego męża w rodzinie właśnie tak było - jeden brat wpadka od razu, drugi czekał długo, chodził do specjalistów, a teraz ma dwójkę... Kiedy przed ślubem pytałam teściową czemu ten brat z żoną tak długo nie mieli dzieci to mówiła, że nie chcieli od razu, a później kuzynka powiedziała (która nie mogła mieć i zaadoptowała), że chodziła do tych samych specjalistów co oni... Spanikowałam wtedy trochę
 
Ja już wiem że nie warto Nic odkładać na później :/ urodziłam corcie w 2011 roku i tak długo zwlekalam z drugim Bo zawsze było jakieś "ale"...A teraz mam problem żeby zajść..
Hej, ja też tak myślę, szkoda, ze tyle czasu nie decydowałam się na drugie dziecko (pierwsze tez w 2011), niedawno strata... Czas ucieka... Dostałam @, po na pewno nie będę uważała ;) Powodzenia, oby się udało, chyba też trzeba wyluzowac ;)
 
Ja też się pocieszam, że moja mama bez problemu 3, siostry po 2, bracia męża też mają dzieci, choć jeden swoje odczekal...
Pójdę do apteki i spytam :) może pani coś dobrego doradzi.
Po moim widać, ze mu tez mega zalezy - zawsze mu zależało... jak w tym miesiącu po wizycie u ginekologa powiedziałam, że to dziś ten dzien to wieczorem ze stresu nie mógł skonczyc biedak... więcej następnym razem nic po prostu mu nie powiem [emoji23]
Mój M. Też tak miał jak mu ppokazalam pozytywny test owulacyjny :-)) ale na szczęście było ok
 
Zobacz załącznik 1002364

Na wstępie proszę nie gratulować [emoji23]


Czekam na zrobienie bety i pozostałych badań bo popołudniu mam lekarza i chce już wiedzieć co i jak .
Absolutnie nie gratuluję, ale radości kryła nie będę!!! :laugh2:

Dziękuję dziewczyny za te wszystkie słowa, widzę że nie tylko u nas tak bywa czasami. Myślę że się dogadamy, nie jesteśmy ludźmi którzy jak coś się zepsuje to nie próbują naprawiać.
Idę was poczytać bo jak zobaczyłam te II to musiałam coś napisać!

Co do problemów ze skonczeniem pod presją to u nas tak samo jest :/
 
Ostatnia edycja:
reklama
Właśnie staram się, nie wiem jak mąż bo nie jest wylewny i nic nie mówi o tym... mówi się, że jak człowiek przestanie sie starać to wychodzi. Oby tak było faktycznie... chociaż ja to jestem taką osobą, że jak czegoś chcę to muszę mieć od razu - nieważne czy np. Trzeba jechać po szafkę 100km w jedną stronę [emoji23] taki zakręcony twór ze mnie
Ja jestem taka sama. Niecierpliwa i nakrecajaca się. Zawsze osiagalam to co zamierzylam-sprawnie. A tu klops;) taką dostałam lekcję do przerobienia...
 
Do góry