reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pracujące mamusie

U nas na razie nie ma zgrzytow z tesciowa. Jest troche nadopiekuncza i przewrazliwiona. Jak jest jakikolwiek wiatr to nie wyjdzie z dzieckiem na spacer.Akurat u nas na podworku jest taki uklad budynkow ,ze czesto niby wieje.W sumie sa tylko 2 dni w tygodniu, ze ja wracam po 15 wiec Ania wytrzyma bez spacerow.
Ona najchetniej kazdemu dziecku przyszlaby do glowki czapeczke a do stopek dodatkowe skarpetki :-D
Raz w tygodniu wychodze wczesniej z pracy i od razu od dziadkow zabieram Anie i jedziemy na basen.Zawsze cos powiedza, a to ze pogoda okropna a to ,ze dziecko budze a malo spalo itp itd.Dla nich chodzenie z malym dzieckiem na basen rowna sie zapalenie uszu, skory, przeziebienia itp :angry::confused:.Trudo musza to jakos przezyc.
Tesciowie nie moga zrozumiec, ze Ania nie lubi pic.Ma to chyba po mnie i po mojej mamie bo nam wystarczaja 2 szkalnki plynow na dzien.Ania jak juz pije to najczesciej sok z woda.Kupuje bobofruty bez cukru i daje jej ok 50 ml soku i 100ml wody.Wedlug nich soki sa be, bo dziecc po nich nie chca jesc.Uwazaja, ze lepsze sa herbatki granulowane :szok: :wściekła/y:czyli sam cukier i jakis sztuczny aromat.
 
reklama
Ja od przyszłego tyg. z doskoku do pracy ide, bo muszę sobie przypomnieć niektóre rzeczy i najważniejsze- muszę nauczyć się pracować na nowym systenie. Wprowadzili go jak ja już byłam na l4, plus nowe plany kont i zaaklimatyzowanie się w openspace:sorry2::sorry2::sorry2:.

Co do teściowej tylko 2 razy zostawiłam mała u niej na dłużej niż 3 godz. i nigdy więcej:wściekła/y:, bo cały czas płakała, chwili spokoju nie było, to napewno ząbki, a ja nie zostawiłam gryzaczka. Co więcej już raczej nigdy jej nie zobaczę, a ona Dominiki- dopóki mnie nie przeprosi, a tego nie zrobi, bo nie uważa że słowa: "zmarnowałaś M życie; po co się z nią żeniłeś; uważaj na jej tyłek (domniemanie uważaj, bo się puszcza)" są czymś obraźliwym, bo tak się mówi o kimś w ich rodzinie, kto akurat musi być zły, bo osoba mówiąca to broni się czymkolwiek co jej chory umysł podsunie.

Dominiką będzie opiekować się moja mama:tak:.
 
Zazdroszczę ze szczerego serca... moja jeszcze pracuje i niestety nie łapie się na żadne wcześniejsze świadczenia :-(

Moja jak tylko nadażyła się okazja przeszła na wcześniejszą. Zakład w którym pracowała ledwo zipał (i nadal ledwo zipie). Więc po co się ścierać i bać o swoje jutro, jak można za taką samą stawke w domu siedzieć i w końcu mieć czas dla siebie. Mama jest już po 60-tce, więc pełnoetatowa babcia z niej jak najbardziej:-D:tak:. Ja co prawda dopiero w tym roku ćwierćwiecze będę obchodzić, bo byłam z tych zaplanowanych, ale późnych dzieci;-):-p
 
wlasnie do mnie dzwonili :tak: tak grzecznie ze mam sie nie cierpliwic ze spokojnie ze oni czekaja tylko to tak formalnosci ze pojutrze umowa itd :-D:-D:-D:-D ale sie ciesze
 
Pola, co za wredna jędza z tej twojej teściowej!!! A szwagierka ile ma lat?
Keyko, ty też masz nie lepszą :dry: Twój mąż jakoś zareagował na to co powiedziała?
Wiktoria, gratki :tak:
 
Pola, no co za babol wstrętny z Twojej teściówki! Brrrr

Ja mam małego cykora, jutro Miki pierwszy raz zostaje z J mamą, ciekawe jak sobie poradzi. Mój Tato radzi sobie doskonale, ale szuka pracy, więc prędzej, czy później nie będzie mógł siedzieć z Mikusiem. Jutro teściówka przejdzie test, do tej pory siedzi na bezrobociu a Mikim nie zajęła się ani razu. Twierdzi, że jej pies nie wytrzyma sam tyle godzin w domu i się zesika:crazy:, ja pierdolę, jakiś kundel ważniejszy od wnuka?? Tragedia. Mało tego dwa dni temu nazwała mnie Moniką, czyli imieniem byłej J. Jakiś zakład jej chyba załatwię, to przejrzy na oczy, pinda jedna. Jesooo, dlaczego nie mam innej teściowej?
 
Jutro teściówka przejdzie test, do tej pory siedzi na bezrobociu a Mikim nie zajęła się ani razu. Twierdzi, że jej pies nie wytrzyma sam tyle godzin w domu i się zesika:crazy:, ja pierdolę, jakiś kundel ważniejszy od wnuka?? Tragedia. Mało tego dwa dni temu nazwała mnie Moniką, czyli imieniem byłej J. Jakiś zakład jej chyba załatwię, to przejrzy na oczy, pinda jedna. Jesooo, dlaczego nie mam innej teściowej?
No to kolejna "fantastyczna" teściowa do kompletu :dry:
Moja często nazywa mnie imieniem byłej męża, nie wiem czy złośliwie, czy ma sklerozę, ale mam to gdzieś
 
reklama
Do góry