reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jedno dziecko chore - czy izolować drugie?

MamAni

Początkująca w BB
Dołączył(a)
22 Październik 2014
Postów
15
Jak w temacie :) Czy kiedy zachoruje Wam jeden maluch, staracie się nie dopuszczać do niego drugiego czy pozwalacie na wspólną zabawę?
 
reklama
Jeśli się mieszka w małym mieszkaniu to jak można izolować dzieci od siebie? Jedno zamknąć w łazience, drugie w kuchni? :-D
Chyba to raczej niewykonalne :-D
Poza tym zarazki i tak fruwają w powietrzu ;-)
 
Nulini ma rację, nie da się odizolować dzieci w czasie choroby. Z doświadczenia wiem, że jakich środków zapobiegawczych byś nie zastosowała, to jak drugie dziecko ma być chore to będzie.
 
Najlepiej kupić klosz :-) Zazwyczaj przed wystąpieniem objawów u jednego dziecka, drugie też już podłapało. Zostaje nadzieja, że przejdzie łagodniej lub bezobjawowo, dbanie o higienę i wspomaganie odporności.
 

Artykuł owszem dobrze napisany i fajnie byłoby móc wszystkie te zasady wprowadzić w życie :) Ale przy dwójce dzieci, do tego z mała róznicą wieku - nierealne.
Sztućce, szklaneczki itp i tak mają oddzielne, reszta jest niewykonalna; co najwyżej podstawowe srodki ostrożności.
Chciałabym zobaczyć/poznać mamę, która da rade trzymać jedno dziecko z daleko od drugiego, przy tym biegając ze ściereczką i odkażając wszystko czego dotknie chore. Powodzenia. :)
 
To wszystko zależy od sytuacji - ja mam trójkę dzieci i różnie to bywa - czasami wręcz się po prostu nie da.
 
Najlepiej izolować jeśli się da jak ja byłam podziębiona to na buzię zakładałam sobie opaskę by nie zarazić dziecka,Koleżanka ma dwoje dzieci i u niej stale sa chore dziewczynki jedna zachoruje bawią sie razem wyzdrowieje jedna a ta druga jest chora i tak przekazują sobie wirusy.
 
reklama
Moje dziołchy są tak bardzo takie same, że nawet jak jedna byłaby w Zakopanem, a druga w Gdańsku, oddzielone od siebie przez pół roku, to i tak zachorowałyby razem, zatem u mnie izolacja nie ma sensu. Jedna rano mdleje, bo dostała okresu, druga idzie do szkoły i za dwie godziny dzwoni nauczycielka, żeby przyjechać po córkę, bo zemdlała... Jedna idzie się położyć wcześniej bo ją głowa boli strasznie, druga budzi mnie w nocy gdzie są tabletki, bo ta pierwsza wszystko zjadała, a teraz ta z bólu nie może wytrzymać. I mąż musi sobie urządzać wycieczkę do całodobowej apteki....
 
Do góry