reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Polskie mamy we Wloszech

Dziewczyny przepraszam, że zaglądam na was wątek. Jestem z lutówek 2006 i bardzo potrzebuję pomocy.
Czy któraś z Was może mi napisać jak dostać się z dworca Terminal Bus Milano Lampugnano do miejscowości Desio. Sprawa bardzo pilna i nie chodzi o wycieczkę turystyczną. Będę Wam bardzo wdzięczna za pomoc. Jeśłi mogłabym prosić to opis dośc szczegółowy - taki dla osób nie znających języka, będących 1 raz we Włoszech i do tego w bardzo trudnej sytuacji psychicznej.

Bardzo dziękuję i pozdrawiam
 
reklama
Dziewczyny przepraszam, że zaglądam na was wątek. Jestem z lutówek 2006 i bardzo potrzebuję pomocy.
Czy któraś z Was może mi napisać jak dostać się z dworca Terminal Bus Milano Lampugnano do miejscowości Desio. Sprawa bardzo pilna i nie chodzi o wycieczkę turystyczną. Będę Wam bardzo wdzięczna za pomoc. Jeśłi mogłabym prosić to opis dośc szczegółowy - taki dla osób nie znających języka, będących 1 raz we Włoszech i do tego w bardzo trudnej sytuacji psychicznej.

Bardzo dziękuję i pozdrawiam
niestety nie znam tego rejonu i nie moge ci pomoc pytalam tez mojego meza ale nie wie niestety. poszukaj jakiejs mapki na necie.
pozdrawiam
 
Dziewczyny przepraszam, że zaglądam na was wątek. Jestem z lutówek 2006 i bardzo potrzebuję pomocy.
Czy któraś z Was może mi napisać jak dostać się z dworca Terminal Bus Milano Lampugnano do miejscowości Desio. Sprawa bardzo pilna i nie chodzi o wycieczkę turystyczną. Będę Wam bardzo wdzięczna za pomoc. Jeśłi mogłabym prosić to opis dośc szczegółowy - taki dla osób nie znających języka, będących 1 raz we Włoszech i do tego w bardzo trudnej sytuacji psychicznej.

Bardzo dziękuję i pozdrawiam

Tuttocitta.it poszukaj tutaj
 
landryneczka - dzięki. Juz znaleźliśmy osobę, która nam pomogła i już wiemy jak dojechać - jeszcze raz dziękuję
 
a wiec.... od czego zaczac....tak jak pisalam wczesniej jestem juz tu 6 lat, do niedawna pracowalam potem bylam na macierzynskim a teraz w domu siedze z dzieckiem. Moj facet (wloch) praktycznie zawsze jest w pracy a nawet jak jest w domu to albo spi albo ma co innego do roboty nic mi nie pomaga. On mysli ze jak pojdzie do pracy to juz cala jego taka pomoc:wściekła/y:. a mnie to szlag czasem trafia:-(. Ale oni juz tacy sa!!!:tak: najgorzej bylo na poczatku jak sie urodzila mala bo niewiedzialam gdzie rece wsadzic niby mieli wszyscy pomagac ale ja nikogo niewidzialam....((((((a poza tym to przy porodzie pekla mi kosc ogonowa...przez dwa miesiace niemoglam usiasc na pupie a tu wez sie dzieckiem zajmuj i jeszcze z psem wyjdz...myslalam ze zwarjuje)))))znajomi sa ale od kiedy urodzilam to juz niedzwonia tak czesto bo wiadomo ze niemoge isc w sobote na dyskoteke itp....:-p
i tak mi smutno czasem ale ciesze sie ze jest Zoe ....bo jak sie do mnie usmiechnie to mi wszystko mija!!!
teraz spi moj aniolek...:-)
od miesiaca probuje dawac jej co innego do jedzenia ale nie da rady niechce , wypluwa...tylko gruszka jej smakuje i sliwki...ja jej gotuje zupki a ona nawet lyzeczki niezje....jak bylo u Was??? dodam ze karmie piersia.
pozdrawiam i czekam na Wasze odpowiedzi:blink:
 
a wiec.... od czego zaczac....tak jak pisalam wczesniej jestem juz tu 6 lat, do niedawna pracowalam potem bylam na macierzynskim a teraz w domu siedze z dzieckiem. Moj facet (wloch) praktycznie zawsze jest w pracy a nawet jak jest w domu to albo spi albo ma co innego do roboty nic mi nie pomaga. On mysli ze jak pojdzie do pracy to juz cala jego taka pomoc:wściekła/y:. a mnie to szlag czasem trafia:-(. Ale oni juz tacy sa!!!:tak: najgorzej bylo na poczatku jak sie urodzila mala bo niewiedzialam gdzie rece wsadzic niby mieli wszyscy pomagac ale ja nikogo niewidzialam....((((((a poza tym to przy porodzie pekla mi kosc ogonowa...przez dwa miesiace niemoglam usiasc na pupie a tu wez sie dzieckiem zajmuj i jeszcze z psem wyjdz...myslalam ze zwarjuje)))))znajomi sa ale od kiedy urodzilam to juz niedzwonia tak czesto bo wiadomo ze niemoge isc w sobote na dyskoteke itp....:-p
i tak mi smutno czasem ale ciesze sie ze jest Zoe ....bo jak sie do mnie usmiechnie to mi wszystko mija!!!
teraz spi moj aniolek...:-)
od miesiaca probuje dawac jej co innego do jedzenia ale nie da rady niechce , wypluwa...tylko gruszka jej smakuje i sliwki...ja jej gotuje zupki a ona nawet lyzeczki niezje....jak bylo u Was??? dodam ze karmie piersia.
pozdrawiam i czekam na Wasze odpowiedzi:blink:
No ja niestety tez nie bede mogla na nikogo liczyc tylko na mojego meza zobaczymy jak to bedzie ma rozne godziny w pracy i raczej stara sie byc w domku a to 1 nasze dziecko wiec musze go nauczyc pomagac:)) bo na znajomych liczyc nie mozna w takich sytuacjach kazdy ma cos wtedy do zalatwienia i w koncu zostajesz sama ale ja juz sie na to nastawilam i nie licze na niczyja pomoc.Termin mam za 3 tygodnie i mam nadzieje ze bedzie bez komplikacji tak ze dojde szybko do siebie.
ZOE co ile mialas badania bo mnie jak zrobili usg w 34 tygoniu ciazy to dopiero w 38 mam miec ktg mowia ze wszytko jest w pozadku i nie ma potrzeby zeby robic dodatkowe badania, ja we wlasnym zakresie zrobilam sobie badanie krwi bo slyszlaam ze potrzebne jest aktualne... wiec wolalalm dmuchac na gorace.
juz nie moge sie doczekac kiedy maly wreszcie bedzie z nami wiem ze latwo mi nie bedzie bo i rodzinka daleko ale coz takie zycie.
pozdrawiam
 
LANDRYNECZKA-1982 jesli wszystko ok to zadnych badan nierobia a i ja po ostatnim usg nic nierobilam ....urodzilam 2 tygodnie po terminie i przez te dwa tygodnie bylam prawie co drugi dzien w szpitalu bo oni sprawdzaja czy wszystko ok z dzieckiem....i juz pozniej mi powiedzieli zebym przyszla rano do szpitala i trzeba juz rodzic ...podali mi kroplowke na wywolanie skorczow bo mala to wogle niechciala wychodzic...dobrze jej tam bylo...i po 7 godzinach piekla urodzilam
a dokladnie to na kiedy masz termin
pozdrawiam
jakby co to moj email dominika372@interia.pl
 
reklama
LANDRYNECZKA-1982 jesli wszystko ok to zadnych badan nierobia a i ja po ostatnim usg nic nierobilam ....urodzilam 2 tygodnie po terminie i przez te dwa tygodnie bylam prawie co drugi dzien w szpitalu bo oni sprawdzaja czy wszystko ok z dzieckiem....i juz pozniej mi powiedzieli zebym przyszla rano do szpitala i trzeba juz rodzic ...podali mi kroplowke na wywolanie skorczow bo mala to wogle niechciala wychodzic...dobrze jej tam bylo...i po 7 godzinach piekla urodzilam
a dokladnie to na kiedy masz termin
pozdrawiam
jakby co to moj email dominika372@interia.pl
termin to ja mam na 31 grudnia dopiero ... mialam robione ktg i wszytko z dzidzia wporzadku i nastepne mam za 3 dni czyli w ta sobote 13.12.2008 wlasnie mi mowia ze wszystko jest ok ale jak slysze jaki inni maja czeste badania i tych co ja wogole nie mialam to zaczynam sie martwic ze sobie olewaja mnie:crazy:
ja jestem dopiero w 37 tygodniu i moze dlatego czuje sie extra ostatnio chcialam sie pospieszyc na autobus i sobie troche pobieglam no i tak mnie brzuch rozbolal ze szok :baffled: pewnie nadciagnelam jakis miesien ale juz jest ok doszlam do siebie po 2 dniach i nadal wszytko sama robie...
juz nie moge sie doczekac na dzidziusia przynajmniej bede miiala sie czyms zajac bo maz cale dnie w pracy a ja sama jak palec siedze... szkoda gadac
buziaki
 
Do góry