-
M
Imię, to ja zwariowałam czy on?
Nie, to nie jest tak. Ja jestem za tym, by znaleźć rozwiązanie. Nie brnąć ślepo, tylko przedyskutować. Skoro on rezygnuje dla mnie ze swoich planów, ja nie widzę problemu, by wybrać coś wspólnie. Ale właśnie - wspólnie. I wierz mi - imię może kojarzyć się na tyle źle, że nie da rady nazwać tak...- miruna
- Wpis nr 8
- Forum: Przyszłe mamy
-
M
Imię, to ja zwariowałam czy on?
Jan odpada, z powodów oczywistych - nie wyobrażam nazwać bobasa imieniem mojego byłego, z którym nie wiąże się nic pozytywnego. Ronald zupełnie mi nie pasuje a Reuel... no cóż, same wiecie. Dla mnie faworytem jest Leoś, po głowie chodzi mi też Miron. Szczerze podobają mi się typowo słowiańskie...- miruna
- Wpis nr 4
- Forum: Przyszłe mamy
-
M
Imię, to ja zwariowałam czy on?
Hej mamy przyszłe, hej mamy teraźniejsze! Nigdy nie sądziłam, że wybór imienia dla bobasa stanie się powodem aż tak wielkiej kłótni w związku. Dodatkowo wydaje się to tak absurdalne, wręcz surrealistyczne, że chyba potrzebuję porady. Bo to ja zwariowałam czy on? Z tym swoim wymarzonym jestem...- miruna
- Temat
- Odpowiedzi: 23
- Forum: Przyszłe mamy