reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Charczenie, pokasływanie u niemowlaka 4 tyg

Dołączył(a)
18 Czerwiec 2012
Postów
14
Witam,
Mamy podpowiedzcie, moja mała ma 4 tyg i charczy. Tydzień temu przy wizycie u lekarza (wizyta po skierowanie na bioderka) zwróciłam uwage na to i lekarka osłuchała małą i było ok. Minal tydzień, a ja mam wrażenie, że jej się to nasiliło, bo wczesniej to miała takie lekkie charczenie,a teraz szczególnie wieczorami to tak jakby tam miała jakąś flegmę i nawet mam wrażenie, że jakby chciała ją odkrztusić. Po za tym nie wiem czy to normalne, ale kilka razy dziennie- tak około 4-pokasłuje, tzn są to dosłownie dwa kaszlnięcia, i tak 4 razy w ciągu doby. Czy mała może tak pokasływać , czy jest to tak samo normalne jak kichnięcia?
Chyba pójde jutro do lekarza,ale nie wiem czy nie zrobię z siebie hipochondryczki.
 
reklama
Z siebie nie zrobisz - z dziecka jak już:)) Ale serio. Mój ma 2,5 mca i juz dwa razy miał chore gardło. Charczeć nie charczał, ale pokasływał i okazało się, ze to od kataru, który mu spływał do gardła. A kichał standardowo, jakiś dwa razy na dzień, czyli norma na zdrowe dziecko. Jak mu fridę w nos wsadziłam pierwszy raz to ciągnęłam, ciągnełam, ciągnęłam... matko, ile on tam tego miał, tez bym kasłała i charczała. Jak masz fride to możesz mu sprawdzić nosek - raz nie zaszkodzi, jak nawet katarku nie ma.
 
U mojej chrześnicy zdiagnozowano refluks, właśnie też charczała i odkasływała na okrągło, podejrzewali alergię, pasożyty, przewlekłą infekcję, zjadła masę antybiotyków, przeszła odrobaczanie wraz z całą rodziną, miała testy alergiczne i nic, w końcu ktoś wpadł na pomysł żeby jej gastroskopię zrobić i okazało się że to refluks, czyli jedzenie się cofa do gardła i ona to odkasłuje. Nie wiem jak jest u ciebie, ale jeśli coś cię niepokoi to rób z siebie hipochondryczkę i tak długo szukaj przyczyny aż ją znajdziesz, przecież chodzi o dobro dziecka.
 
Nasza charczala od pierwszysch dni zycia, a ciagnelo sie to jakies 2 miesiace, po pierwsze zle ja odsluzowali w szpitalu, bo tylko z nosa troche a z tchawicy juz nie, a dodatkowo w 9 dobie zycia zdiagnozowano refluks.
Ja bym poszla do lekarza i szukala przyczyny, my sie bardzo meczylismy z tym bo Maja miala kolki, duzo plakala plus te wczesniejsze opisane dwie rzeczy, dlawila sie pokarmem, nie mogla oddychac, miala 2 razy bezdech w nocy, do tego bardzo sie zapowietrzala podczas placzu i miala taka czkawke zoladkowa ze az cala podskakiwala, trwalo to wszystko dokladnie od 4 listopada ( dnia narodzin ) do 24 grudnia wlacznie..potem kolki ustaly i pozostal nam refluks z ktorym borykamy sie do dzis.
Dodam, ze mieszkam w Irlandii, nie raz zwracalam uwage na to charczenie i lekarzom w szpitalu i mojej polskiej gp, juz nawet po narodzinach wszystkim pielegniarkom mowilam ze cos jest nie tak, ale oni mnie zbywali tym ze to wlasnie ten sluz i sie w koncu oczysci. Niestety nie mialam jak wtedy jechac do polski, ale faktycznie przestala charczec z czasem.
 
Ostatnia edycja:
Do góry