mama słodyczka - ja też tak pracuję i w takich samych godzinach nie ma mnie w domu. Nie czuję, żeby mi coś uciekało. Przecież są soboty, niedziele, a to prawie 1/3 czasu w tygodniu....
Ja wracam do domu o 18, moja córcia chodzi spać o 20, nie sądzę aby Natalka odczuwała brak mamy... jak wracam z pracy - mała szaleje z radości, to jest cudowne.
Inna sprawa że zarabiam strasznie mało... musze myśleć o zmianie pracy..
Ale na pewno nie zrezygnuję z pracy - nie nadaję się do siedzenia w domu. Jestem dużo lepszą mamą pracującą.;-)
Ja wracam do domu o 18, moja córcia chodzi spać o 20, nie sądzę aby Natalka odczuwała brak mamy... jak wracam z pracy - mała szaleje z radości, to jest cudowne.
Inna sprawa że zarabiam strasznie mało... musze myśleć o zmianie pracy..
Ale na pewno nie zrezygnuję z pracy - nie nadaję się do siedzenia w domu. Jestem dużo lepszą mamą pracującą.;-)