reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ostrów Wielkopolski i okolice

Kamkaz jestem już po wizycie u Pani doktor Bartoś ;-) dziękuję Ci, że mi ją poleciłaś ;-)
wrażenia bardzo dobre. Chyba nigdy żaden lekarz nie zadał mi tylu pytań. Dostałam listę badań, które mam zrobić i w połowie kwietnia idę na kolejną wizytę, już na kasę chorych. Pani doktor kazała nam też zrobić badania nasienia i posiew nasinia. Dziś dostaliśmy wyniki badania i wszystko jest w normie. A na powiew musimy poczekać. Dostaliśmy też skierowanie do instruktorki Modelu Creighton. Jesteśmy po pierwszym spotkaniu z instruktorką i powiem szczerze, że mamy mieszane odczucia. Z jednej strony entuzjazm i nadzieja, a z drugiej obawa przed naciąganiem na kase. 100 zł za spotkanie, których jest 8 to nie mała kwota. Dlatego chciałabym Was zapytać czy któraś z Was "korzystała z usług" takiej instruktorki? Czy warto w to zainwestować? Czy lepiej odpuścić?
 
reklama
Tak jak obiecywałam odzywam się po pracy.
Przede wszystkim cieszę się, że jesteś zadowolona z wizyty u pani doktor. Postępowanie z moją osobą było bardzo podobnie jak Twoje, tzn ja też dostałam listę badań do zrobienia oczywiście w odpowiednim dniu cyklu itd, badania nasienia nie robiliśmy, ponieważ mąż miał to badanie już zrobione. No i zaczęły się obserwację. Miałam bardzo podobne odczucia do Twoich. Jednak u mnie był też problem w tym, że ja nie potrafiłam zaobserwować u siebie owulacji, a co za tym idzie nie do końca wiedziałam kiedy bywa. Oczywiście dostałam leki na zwiększenie ilości śluzu itd, ale ta metoda właśnie nauczyła mnie obserwowania siebie i wtedy nauczyłam się jak zaobserwować owulację. Tym bardziej, ze organizm nie sygnalizował u mnie takich rzeczy. Na pierwszej wizycie u instruktorki w Kaliszu byłam po weekendzie majowym, a koniec czerwca zobaczyłam II kreski na teście ciążowym. Tak wiec z własnego doświadczenia wiem, ze warto, jednak ja nie zawsze robię tak, jak sugeruje ta metoda. Chociażby pierwszy miesiąc obserwacji zalecany jest nie współżyć... pytanie dlaczego, skoro my chcemy mieć dzieci??? Druga kwestia jest częstotliwość spotkać. Oczywiście pierwszych 8 spotkań powinny odbywać się co dwa tygodnie. Ale czy to jest aż tak bardzo konieczne??? Dla mnie nie, skoro prowadzę obserwację. Więc poprostu umawiałam się na spotkania wtedy, kiedy mi pasowało. Czasem co 2 tyg, a czasem co 3 tyg, a nawet miesiąc. Powiedzmy sobie szczerze, tutaj nei tylko chodzi o czas, ale również i pieniądze. Umawiałam się wtedy, kiedy było mnie na to stać, niestety czasem musiałam odpuścić. Teraz na spotkanie miałam jechać w styczniu, jednak ze względów na problemy zdrowotne, brak pracy i środków, na spotkanie wybieram się dopiero po świętach. Jestem pod stałą opieką pani doktor, leki biorę no i obserwację prowadzę. Niestety nie zawsze finanse pozwalają nam na wszystko. A ja wolę kupić leki, niż jeżdzić co miesiąc na spotkania ale nie brać zalecanych leków. Mam nadzieję, ze mnie rozumiesz.
Jednym słowem polecam obserwację, bo one są pomocne. Zresztą nawet dziś był artykuł który mówi samo za siebie: "Po dwóch latach bycia w programie naprotechnologii doczekałam się ciąży" - Nauka w RMF24.
Gdybyś miała jakieś pytania czy wątpliwości to pisz spokojnie, chętnie pomogę czy udzielę jakiejś informacji. Jeśli tylko będę potrafiła. W razie czego możesz spotkać mnie też na facebooku czy gdybyś chciała e-maila to śmiało pisz:-)
 
cicho coś się zrobiło na wątku... trzeba troszkę rozruszać ;-) fajnie , że są kobietki z moich okolic. czy któraś z Was spodziewa się dzidzi w tym roku ? pozdrawiam
 
No tak, u mnie to już meta co prawda jak byłam ostatnio u gin to powiedzial ze jak nic nie wydarzy się do 9.04 to mam przyjść i dostane skierowanie do szpitala na 20.04 :/ mam nadzieje ze nie będę musiała tyle czekać, pierwszy termin wg ruchów miałam na 28.03, drugi mam za 6 dni, później 8/11.04 wiec mam nadzieje ze coś się wydarzy w tym czasie i nie będę musiała czekać tak długo ;)
 
reklama
na20taliii gratuluję , ja mam na 30 pazdziernika.

DobraDziewczyna, ja tak miałam w pierwszej ciąży , przenosiłam prawie 3 tygodnie, czyli dwa tygodnie spędziłam na patologii. Życzę Ci, żeby Malenstwo wreszcie chciało wyjsć na świat;-)
 
Do góry