Witam drogie mamy.
Kilka dni temu zaczęłam odzwyczajać swoją ośmiomiesięczną córkę od pieluchy. Na dzień zakładam jej tylko spodenki, na łóżeczko i inne miejsca, gdzie się aktualnie znajduje daję podkład i za każdym razem jak się załatwi w gatki, sadzam ją na "nocniku" (zauważyłam, że ogólnie nocniki mają duży otwór- moja Julcia by się w nim utopiła, więc kupiłam małą miseczkę) i mówię 'e-e-e', lub 'psssiiiii'. Jak na razie rezultatów żadnych nie ma, ale się nie poddaję.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że mojej mamie się to nie podoba. Uważa, że to za wcześnie, bo mała jeszcze sama nie wstaje. Uważa, że dziecko dopiero jest gotowe do takiej operacji, kiedy juz samo wstaje i stabilnie siedzi.
Wczoraj do mnie zadzwoniła mówiąc mi o zagrożeniach (przeziębieniu stref newralgicznych) w okresie zimowym, i żebym jednak zakładała jej pieluchy aż do wiosny lub najlepiej lata, bo wtedy będzie ciepło i można dziecko spokojnie puścić na golasa.
Ja osobiście jestem upartą osobą i tak łatwo nie zrezygnuję z tego. Oczywiście, jeśli mojej córce ma się coś złego stać, to zrobię wszystko, żeby była zdrowa i szczęśliwa.
Ale czy pora roku ma na to jakiś wpływ? U nas w domu jest ciepło (temperatura pokojowa), poza tym dbam o higienę, nie ma odparzonej pupki, ciągle zmieniam podkład i gatki.
pomóżcie, proszę.
Kilka dni temu zaczęłam odzwyczajać swoją ośmiomiesięczną córkę od pieluchy. Na dzień zakładam jej tylko spodenki, na łóżeczko i inne miejsca, gdzie się aktualnie znajduje daję podkład i za każdym razem jak się załatwi w gatki, sadzam ją na "nocniku" (zauważyłam, że ogólnie nocniki mają duży otwór- moja Julcia by się w nim utopiła, więc kupiłam małą miseczkę) i mówię 'e-e-e', lub 'psssiiiii'. Jak na razie rezultatów żadnych nie ma, ale się nie poddaję.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że mojej mamie się to nie podoba. Uważa, że to za wcześnie, bo mała jeszcze sama nie wstaje. Uważa, że dziecko dopiero jest gotowe do takiej operacji, kiedy juz samo wstaje i stabilnie siedzi.
Wczoraj do mnie zadzwoniła mówiąc mi o zagrożeniach (przeziębieniu stref newralgicznych) w okresie zimowym, i żebym jednak zakładała jej pieluchy aż do wiosny lub najlepiej lata, bo wtedy będzie ciepło i można dziecko spokojnie puścić na golasa.
Ja osobiście jestem upartą osobą i tak łatwo nie zrezygnuję z tego. Oczywiście, jeśli mojej córce ma się coś złego stać, to zrobię wszystko, żeby była zdrowa i szczęśliwa.
Ale czy pora roku ma na to jakiś wpływ? U nas w domu jest ciepło (temperatura pokojowa), poza tym dbam o higienę, nie ma odparzonej pupki, ciągle zmieniam podkład i gatki.
pomóżcie, proszę.