reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z 8 latkiem

Dołączył(a)
10 Marzec 2006
Postów
2
Witam , nazywam się Magda. Znazłam to forum, bo szukałam czegoś o wychowaniu 8 latka. Mój syn ma na imie Konrad. Od trzeciego roku życią wychowuje go sama, jego ojciec zostawił nas i wyjechałdo USA. Praktycznie nie ma z nim kontaktu- edynie telefoniczny... po którym dziecko staje sie nerwowe i bardzo złośliwe i niegrzeczne. Od roku jestem w związku z Piotrem, wydaje mi się że akceptuje go konrad(zna Piotra od urodzenia). Problem dotyczy że Konrad zaczął przeklinać do mnie, używa słów : "ty kur...", "ty su..." zawsze gdy nie postawi na swoim. A chce powiedzieć że te słowa słyszał od ojca w rozmowie telefonicznej , gdy mówił by tak mnie nazywał. Po zatym jest bardzo dobrym uczniem, bardzo inteligentny, nauczycielka nie ma z nim żdnych problemów. ale w domu nie chce odrabiac lekcji i uczyć się więcej niż to co ma zadane, nie chce czytac, pisać itp. To kończy się awanturą , agresją, wyzwiskami z jego strony. Doradzcie co robić? Czy pójść z nim do psychologa?



 
reklama
nie wyobrażam sobie żeby mój syn tak do mnie mówił
napewno nie mozesz na to pozwolić
jeśli nie poskutkują różnego rodzaju zakazy i kary
to psycholog jest wam napewno potrzebny

a ja zawsze myślałam że dzieci wychowywane tylko przez matki mają z nimi bardzo bliska więż
a tu okazuje się że niekoniecznie
 
A może syn jest o Ciebie zazdrosny? Wcześniej mial mamę dla siebie, a teraz odbiera mu ja jakiś facet.
Nawet jeżeli zna go od dawna, to może wcześniej nie zwracał uwagi na Wasz zwiazek. Zazdrosne o rodziców dzieci potrafią zachowywac się potwornie. Takie kłótnie, wyzwiska to może być próba zwrocenia na siebie uwagi. Może czuje się zaniedbany, odsunięty na boczny tor.
Dziecko w tym wieku zaczyna rozumieć i cenić więzi rodzinne. Może dlatego każda rozmowa z ojcem kończy się wyładowywaniem na Tobie frustracji. Może on wyidealizowal sobie obraz ojca i Ciebie podświadomie obwinia o rozpad tego związku.
Spóbuj może trochę czasu przeznaczać tylko dla Ciebie i syna, bez tego drugiego mężczyzny? A może porozmawiaj z dzieckiem o tym, co go boli? Może brak ojca zaczął odczuwać dopiero teraz i Ciebie (a właściwie Twojego partnera) o ten stan rzeczy obwinia. Może boi się, że przestaniesz go kochać, gdy zwiążesz się z innym mężczyzną? A może jest jakiś problem w stosunkach pomiędzy Konradem i Piotrem? Może coś o czym nie wiesz? Panowie mogą konkurować pomiędzy sobą o Twoje względy - taka męska gra.
Mnóstwo pytań i żadnych odpowiedzi. Ale wydaje mi się, że problem jest złożony i nie ma prostego rozwiązania. Szczera rozmowa z synem o jego uczuciach do tego "trojkąta" na pewno nie zaszkodzi.
Powodzenia.
 
trudno mi tu coś powiedzieć uważam że skoro sobie nie radzisz to idź do specjalisty. Co do ojca jeżeli masz pewność, że to on podsuwa takie teksty dziecku powiedz mu, że sobie nie życzysz i jeśli bedzie robił tak dalej najnormalniej w świecie nie podawaj dziecku słuchawki i nie jest to złośliwość tylko ochrona tak naprawdę dziecka i jego psychiki.


Pozdrawiam
 
Witam!
Bardzo dziękuję wszystkim za porady! :) Myśle że możecie miec racje , moze on jest rzeczywiście zazdrosny, ale widze że z Piotrem maja wspólne zainteresowania : sport w szczegolnosci piłka nożna. Wiele ostatnio rozmawialiśmy z Piotrem na ten temat i oboje doszlismy do wniosku że poświęcimy mu jeszcze więcej czasu. Zobaczymy, ale bardzo dziękuje za porady....
 
Moim zdaniem powinnaś przedewszystkim porozmawiać ze swoim byłym mężem i powiedziec, że sobie nie życzysz tego typu zachowań. Powiem szczerze, że na twoim miejscu nagrałabym nawet tę rozmowę i w razie czego miałabym podstawe do rozmów z dzieckiem. To, że twój były mąż zachowuje sie obrzydliwie wiesz sama. Natomiast ponieważ jest tzw. ojcem nieobecnym , wiec odgrywa olbrzymią rolę w życiu twojego dziecka i jest dla niego autorytetem. Moim zdaniem powinnas koniecznie sama zgłosić sie do psychologa/pedagoga i dowiedzieć sie w jaki sposób masz zareagować. To, ze bedziecie spędzac wiecej czasu z synkiem nie rozwiąże problemu. Ważna jest rozmowa i działanie w tej konkretnie sprawie, a właśnie specjalista, który dowie sie więcej na temat waszej sytuacji pokaże Ci narzędzia dzieki, którym dacie sobie radę.
 
Witaj, jestem dzieckiem wychowywanym tylko przez mamę, ale podpowiem Ci cos nie z mojego doświadczenia. Moja bliska znajoma wychowuje sama córkę. Ojciec dziewczynki jest w Anglii i nie uczestniczy w wychowywaniu Karoliny. Dziewczynka ma 12 lat, ale problemy z nią zaczęły się ze trzy lata temu własnie. Zaczęła pyskować, nie skutkowały kary. Były rozmowy z psychologiem, moja znajoma utrzymuje stały kontakt ze szkołą, w której Karolina zachowuje sie raczej nienagannie. Jej ataki nasilały sie właśnie po telefonach taty. W grudniu zeszłego roku, tata dziewczynki przyjechał do rodziny na święta i dziecko zaczęło wpadać w domu w furię. Moja koleżanka zrobiła desperacki krok, spakowała Karolinie małą torbę i powiedziała " Idź do ojca, niech cię zabierze ze sobą do Anglii, niech zobaczy jaka Ty naprawdę jesteś, bo ja już tego dłużej nie zniosę...' Obydwie wiemy, że to bardzo niewychowacze było i że to dziecko przeżyło szok, ale... poskutkowało. Karolina jakby nie to dziecko, mija maj, a tu cisza, spokój, domowa sielanka.
 
reklama
Witam , nazywam się Magda. Znazłam to forum, bo szukałam czegoś o wychowaniu 8 latka. Mój syn ma na imie Konrad. Od trzeciego roku życią wychowuje go sama, jego ojciec zostawił nas i wyjechałdo USA. Praktycznie nie ma z nim kontaktu- edynie telefoniczny... po którym dziecko staje sie nerwowe i bardzo złośliwe i niegrzeczne. Od roku jestem w związku z Piotrem, wydaje mi się że akceptuje go konrad(zna Piotra od urodzenia). Problem dotyczy że Konrad zaczął przeklinać do mnie, używa słów : "ty kur...", "ty su..." zawsze gdy nie postawi na swoim. A chce powiedzieć że te słowa słyszał od ojca w rozmowie telefonicznej , gdy mówił by tak mnie nazywał. Po zatym jest bardzo dobrym uczniem, bardzo inteligentny, nauczycielka nie ma z nim żdnych problemów. ale w domu nie chce odrabiac lekcji i uczyć się więcej niż to co ma zadane, nie chce czytac, pisać itp. To kończy się awanturą , agresją, wyzwiskami z jego strony. Doradzcie co robić? Czy pójść z nim do psychologa?

Przeklinanie to wyrażanie własnych emocji, twój syn nauczył się tego od swojego ojca- chcąc nie chcąc bierze z niego przykład. Musisz jak najszybciej uświadomić swojego syna, że takie zachowanie obraża inne osoby i nie należy bezkrytycznie zachowywać się tak jak ojciec. Porozmawiaj z synem szczerze, czy uważa, że takie zachowanie jest odpowiednie, jakby się czuł on sam, gdybyś ty zaczęła tak odzywać się do niego. Uświadom dziecko, że wiesz jak ważny jest dla niego ojciec, ale to nie oznacza, że ma zachowywać się dokładnie jak on, bo tobie takie zachowanie sprawia ogromną przykrość, bądź stanowcza, nie możesz okazywać mu słabości. Bądź konsekwentna, kategorycznie zabroń dziecku mówić w ten sposób do siebie, niezależnie od sytuacji. Wzbudź u dziecka autorytet do siebie jako matki, może ci w tym pomóc twój aktualny partner. Zapytaj się syna wprost czy jest coś co mu się nie podoba i jakie rozwiązania tego problemu proponuje. Potem spróbujcie ustalić co dalej. Jeśli przeklinanie okaże się jedynie ujściem negatywnych emocji, zaproponuj inne sposoby: niektórym pomaga bieganie (piłka nożna), innym skakanie, jeszcze innym wystarczy kilka głębokich wdechów.
Jeśli chodzi o problem z odrabianiem lekcji, to może pomóc nauka poprzez zabawę. Zadania domowe mogą być wprowadzeniem do zabawy albo odwrotnie. Pokaż dziecku że chętnie się z nim nauczysz czegoś nowego.
 
Do góry