reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gliwice- szpital, gin

Witaj saleminka8,
też jestem ciekawa jak przedstawia się obecnie sytuacja w gliwickim szpitalu.
Proszę o opinie osób (wiem że mogą być subiektywne) które niedawno miały okazję się o tym przekonać.
Jak wygląda opieka, jakie są warunki w szpitalu?
Będę wdzięczna za odpowiedź.

Czy ktoś posiada wiadomości, na temat szpitala w Strzelcach Opolskich? Wiem, że to wątek o Gliwicach, ale może ktoś coś wie...
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej dziewczyny, ja rodzilam siedem tygodni temu wlasnie w Gliwicach i jestem bardzo zadowolona, choc podejmujac decyzje o rodzeniu w tym szpitalu mialam lekkiego stresa ze wzgledu na internetowe opinie. Internetowe, bo te na zywo, moich znajomych byly wszystkie jednoznacznie pozytywne. A teraz konkrety:
Porodowka: duzo sprzetow typu pilki, worki sako, drabinki, liny, mozna samemu wybrac pozycje do rodzenia, coraz wiecej kobiet rodzi do wody- jest duza wanna i polozne zachecaja do kapania sie. Sa tez dwie lazienki z prysznicami (w sumie na trakcie porodowym sa 3 prysznice) wszedzie sa mydla w plynie i reczniki papierowe, papier toaletowy. Bodajze 5 boksow/pokojow porodowych oddzielonych scianami, do kazdego wchodzi sie przez osobne drzwi, tylko wewnatrz sa polaczone korytarzykiem dla personelu. Po porodzie przechodzi sie do specjalnego pokoju gdzie przebywa sie ok.2h z dzieciatkiem i osoba towarzyszaca. Personel mily, zarowno polozne jak i lekarze, badaja czesto i delikatnie, informuja co jest grane i pocieszaja, ze juz niedlugo koniec. Moj 20-godzinny pobyt na trakcie zakonczyl sie niestety cc, ale z sali operacyjnej tez mam dobre wspomnienia, wszyscy ze mna rozmawiali, mowili co w danym momenci robia, co bede czula, byli mega mili i wiem, ze inne dziewczyny mialy podobne wrazenia.
Po porodzie: sale niewielkie, 2-4 os. ale staraja sie, zeby w jednej sali bylo jak najmniej osob, ja bylam w 3os, ale bylo nas 2. Polozne ok, dzieciatko dostaje sie od razu, nawet po cc, co jest bardzo trudne, ale podobno pomaga szybciej wrocic do formy. Jesli chodzi o pomoc to trzeba poprosic, choc padaja tez standardowe pytania czy wszystko w porzadku. Ubranka daja szpitalne, choc mozna miec swoje oczywiscie.Kazda mama dostaje prezent czyli pudelko z probkami kilku kosmetykow dla dziecka, m.in sudocrem (nie trzeba brac z domu). Nalezy miec swoje pampersy i chusteczki, bo dzieci w szpitalu nie kapia. Podobno pracuje tam doradca laktacyjny, mnie jednakowoz nikt nie zapytal czy mam jakies problemy z karmieniem i nie pokazal jak to robic, mogliby wiec wykazywac troche wiecej inicjatywy w tym wzgledzie, ale ok, moze gdybym zapytala...
Na bodajze 9 pokoi sa 4 toalety i 4 prysznice, w kazdej jak i w kazdym pokoju jest mydlo w plynie i reczniki papierowe. Jedzonko dobre, z glodu nikt nie umrze, jakby co jest kuchnia (do uzytku czajnik bezprzewodowy, herbata normalna, herbatka laktacyjna, cukier) lozka baardzo wygodne (trzeba miec swoje podklady!), pokoje i w ogole caly szpital megaczysty, sprzatanie dwa razy dziennie, nawet myja lozka opuszczane przez mamy.
Nie spotkalam ani jednej niemilej pozolnej, wszystkie wporzo babki (a spedzilam tam prawie 2 tyg) wiec opinie o niemilym personelu rozpowszechniaja chyba dziewczyny ktore albo mialy pecha albo ktorym ciezko dogodzic. Lekarze rozni, trudno mi sie wypowidziec o ich kompetencjach, w wiekszosci mili i pomocni, gratuluja dzieciatka, szczegolnie fajny pan Ordynator - odpowiada szczegolowo na wszystkie pytania, sam pyta czy ma sie uwagi wzgledem szpitala, podaje wszystkim reke na powitanie (niby normalka, ale jednak mily gest).
Nic wiecej nie przychodzi mi do glowy, szpital polecam i drugiego dzieciaczka mam zamiar rodzic znow w g-cach.
 
Chętnie odpowiem na pytania dotyczące szpitala w Gliwicach.....bo przecież tam pracuję. czasem piszę na wątku regionalnym:-)) Z przyczyn wiecznego zapracowania, a teraz jeszcze studiowania( robię magisterium z położnictwa na stare lata) nie często tu zaglądam. Jesli macie jakieś pytania, nie tylko o szpital ale różne(prowadzę zajęcia w szkołach rodzenia) to obiecuję w miarę możliwości pomóc. Najprościej mnie znaleźć na gg lub przez maila. Nr gg 4933890, poczta antycyponek@interia.pl . Zaczęłam kiedyś robić stronkę internetową ale nie wystarczyło sił, umiejetności i czasu, choć nie zamykam jej i może kiedyś coś się ruszy. Gliwicki Bocian-czyli jak pięknie przyjść na świat
Bardzo miło mi było czytać ostatnia opinię o szpitalu, pomijam,że pochlebna w sumie ale pzrede wszystkim rzeczowa i zwracajaca uwagę na naprawde istotne sprawy. To ważne, bo zwraca nam uwagę na to co poprawić, zmienić. Pozdrawiam wszystkie przyszłe i obecne mamy:-))
 
No a ja zapomnialam dodac, ze oczywiscie najfajniejsza polozna w gliwickim szpitalu jest nasz Chochlik:tak:
 
Ostatnia edycja:
trochę mnie tu nie było ;-)
Arabskiego nie polecam,bo ktoś mi nagadał o nim niezłe historie,a w szczególności jedna dziewczyna z którą się spotkałam na patologii ciąży, która była w 4 ciążach a 2 dzieci straciła,bo jej lekarz nawet nie zlecił założenia krążka...i urodziła przedwcześnie,raz w 22tc a potem nie pamiętam,następna ciąża miała koniec w 35tc i 26tc.
Sama kiedyś byłam u tego lekarza i powiedział,że jestem w ciąży a nie byłam.

Ja chodziłam do Anny Stachurskiej Muchy,pracuje w przychodni na ul.Lipowej,prywatnie przyjmuje na ul.Zygmunta Starego i pracuje w szpitalu na ul.Kościuszki
Jedną ciąże straciłam w połowie 7 tygodnia,zajęła się mną troskliwie. Kolejną ciąże chodziłam również do niej,wszystko zawsze mi powiedziała i wytłumaczyła,pomyłki nie zaliczyła ani jednaj ;-) nawet na usg dość sprawnie jej wychodziło i określiła,że synek urodzi się ok 4300 a urodził się 4200g :-) zawsze dokładna i miła,chociaż różnie bywa.Jak byłam w szpitalu na obserwacji to wszyscy byli wobec mnie mieli,bo wiedzieli jaki lekarz mnie prowadzi,to było widać.Nawet gin na usg była miła w porównanu do innej osoby...ta na usg to dr.Augustyniak podobno dobra,dużo osób ją chwali,ale droga ;-)
 
Witam,

w gliwickim Szpitalu Wielospecjalistycznym rodziłam w 2005 roku.
Zanim tam trafiłam, naczytałam się złych opinii w necie i długo upierałam się, że "na pewno nie w Gliwicach" - w grę wchodził Knurów albo Pyskowice. Ale potem, w miarę upływu czasu, zaczęłam krytyczniej podchodzić do wszystkich opinii - tych negatywnych o szpitalu w Gliwicach i tych 'cukierkowych' o pozostałych szpitalach. U mnie ostatecznie zadecydowały opinie z pierwszej ręki - czyli bezpośrednie wrażenia osób, które były jednak zadowolone z opieki w Gliwicach, poza tym odległość do szpitala z mojego miejsca zamieszkania i brak sztywnych godzin odwiedzin...

Nie podaję szczegółów, bo moje informacje są sprzed 4 lat... ale mogłabym się w zasadzie podpisać pod wypowiedzią meszsares.

Ja byłam zadowolona z pobytu w gliwickim szpitalu. Dużo lepsze wrażenia pozostawił, niż ten trzy lata wcześniej w szpitalu powiatowym w Chrzanowie.


A gin? Z przekonaniem polecam dra Strzałkowskiego.
Jest to bardzo profesjonalny lekarz i ma dobrze wyposażony gabinet (w Gliwicach przyjmuje tylko prywatnie...).
 
Osobiście mogę polecić szpitale w Gliwicach i Knurowie. Wprawdzie, nie rodziłam w Gliwicach, ale leżałam tam przez pewien czas w 18 tygodniu ciąży. W listopadzie zeszłego roku rodziła tam moja siostra i była bardzo zadowolona, mimo że w międzyczasie przebywała w szpitalu w Pyskowicach ostatecznie wybrała Gliwice. Ja rodziłam 2 tygodnie temu w Knurowie, chociaż byłam zdecydowana na Gliwice. Knurów bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Bardzo mili lekarze, wyczerpująco odpowiadają na wszystkie pytania, troskliwe i pomocne położne.Rodziłam przez CC i mąż był cały czas przy mnie, nawet na sali operacyjnej, bardzo mnie wspierał, dzięki niemu mniej się bałam. Pokoje 2 osobowe, przytulne, w każdym przyrznic. Dla mnie minusem był tzw pokój odwiedzin. Zasada w tym szpitalu jest taka, iż kobiety po porodzie w pokojach mogą odwiedzać jedynie tatusiowie i tylko na kilkanaście minut reszta odwiedzin odbywa się w specjalnym "pokoju". Są plusy i minusy takiego rozwiązania, po pokojach, w których leżą mamy (nie zawsze w dobrej formie) nie przetaczają się tłumy ciekawskich.
Uważam, że każdy szpital ma swoje plusy i minusy i dla każdej z nas ważne jest co innego.Dla jednej plus w jednym szpitalu będzie minusem i odwrotnie. W końcu jesteśmy zmienne i nieprzewidywalne :-p
 
reklama
Meszsares, wychodzi na to,że się spotkałyśmy? To czemu ja nic nie wiem!!
Od czasu do czasu tu zaglądam i zawsze się świetnie ubawię.
Pewnie znowu za paręnaście miesięcy będę was molestować, jak rok temu. Więc proszę zapisywać swoje wspomnienia z porodu, bo poprzednio panie z kilku for internetowych pomogły mi napisać pracę licencjacką, a teraz będzie (jak dobrze pójdzie) magisterska.
Zawsze chętnie odpowiem na pytania, z tym,że jak zawsze najprościej przez gg. Pozdrawiam wszystkie Mamusie i ich dzieciaczki!!!
 
Do góry