reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w Gorzowie WLKP

No ciekawe to wszystko . Gdzieś tu jakaś dziewczyna pisała,że lepiej mieć lekarza ,który tam pracuje na oddziale,bo wtedy niby lepiej traktują i są milsi. Ja akurat mam lekarza, który tam nie pracuje i zastanawiam się czy rzeczywiście mogę być gorzej potraktowana.
Jak myślicie ma to duże znaczenie?Jakie były wasze odczucia?
 
reklama
el-enka to ja pisalam o tym,byc moze sie myle ,ale ja lezac 2 mies w szpitalu poprostu to odczulam,lekarze naprawde wykazywali duze zainteresowanie moze dlatego ze moj przypadek byl dosc ciezki a jak cos sie dzialo to odrazu moja pani doktor przybiegala,ja celowo wybralam takiego lekarza zeby byl w szpitalu bo moja ciaza byla wysokiego ryzyka
 
ja osobiście nie znałam tam żadnego lekarza gdyż do Gorzowa mam dość daleko.
lekarz jest na wizycie raz dziennie i to za każdym razem inny.
ogólnie nie widac tego tak żeby osoby z lekarzem spoza szpitala były traktowane jakoś inaczej czy gorzej.
lekarze na oddziale maja tyle pacjentek że nie koniecznie musi to odgrywać jakąś istotną rolę.
może jeśli się do takiego lekarza chodzi wiele lat, albo lekarz prowadzący wie o jakichś zagrożeniach czy komplikacjach to może przychodzi do sali, ale w moim odczuciu zbędna jest zmiana lekarza tylko dla tego że chce się aby był pracownikiem szpitala.
(bierzmy też pod uwagę że niekoniecznie musicie trafić na jego dyżur po porodzie SN czy też CC leży się tylko 3 doby jeśli wszystko jest dobrze)
 
to fakt bo ja na cc nie trafilam na swojego lekarza i moze rzeczywiscie ja bylam inaczej traktowana bo moj przypadek byl dosc ciezki ale moja lekarka byla u mnie codziennie i jestem jej pacjętką od kilku lat
 
Dziewczyny w którym tygodniu poznałyście płeć dziecka ? Ja w 16 t2dn. byłam u gina i myślałam ,że dowiem się jedynie orientacyjnie lub przypuszczalnie jaka może być płeć . A tu niespodzianka dostałam pewnośc co do płci milion %. Będzie synuś. Czytam sobie różne wypowiedzi dziewczyn na forach i część z nich usłyszała od swoich lekarzy,że w 16 tyg jeszcze nie wiadomo,bo dziewczynka i chłopiec mogą wyglądać dosć podobnie na tym etapie rozwoju. Dziwne to ,każdy lekarz mówi co innego ,a mój to już w ogóle milion% dał. zastanawiam się czy ma rację. Jestem na etapie urządzania pokoiku dla dziecka . Kupiliśmy już tapetę i farbę w kolorach odpowiednich dla chłopczyka. Ale będzie numer jak się dziewczynka okaże.
Embryo Development external genital sex organs - angle of the dangle boy or girl ultrasound gender scan - Baby2see
 
Cześć :)
W końcu trafiłam na wątek z mojego miasta, może nie na bieżąco ale zawsze. Właśnie czekam na trzecie dziecko, po dość długiej przerwie, bo prawie 14 lat. Zastanawiałam się jak teraz wygląda porodówka w Gorzowie ale chyba nie ma czego się bać.
Atagata - ja się wybieram już latem, więc podzielę się później spostrzeżeniami.

Pozdrawiam:-)
 
reklama
Moja przyjaciółka jest z Gorzowa, ale pojechała do Szczecina, do Mammy rodzić. Stwierdziła że odkąd jest S3 szybciej dojedzie do prywatnego szpitala niż dojdzie do siebie po urazach psychicznych podczas rodzenia w Państwowym. Pierwsze dziecko rodziła w Gorzowie i ta trauma spowodowała, że przez kolejne 10 lat nie chciała mieć dzieci. A w prywatnym szpitalu, to wiecie, wszystko inaczej, atmosfera sympatyczna, Położna Elwira towarzyszyła jej od początku porodu do końca, mimo że to trwało kilkanaście godzin. I co, i się okazało że można sympatycznie bez stresu, bez nacinania, a potem jeszcze można liczyć na wsparcie przy opiece nad noworodkiem (bo po tylu latach to Ola zapomniała jak to jest, a do szkoły rodzenia nie chodziła).
 
Do góry