reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Prowadzenie ciąży i poród w Lublinie, gdzie?

Dołączył(a)
14 Styczeń 2006
Postów
2
Cześć to moja pierwsza ciąża. Zastanawiam się nad przepisaniem do Wojskowego
Szpitala w Lublinie. Czy któraś z Was leczyła się tam albo rodziła? Co
myślicie o tamtych specjalistach, bo ja jeszcze nic nie słyszałam. A i
jeszcze jedno, czy któraś z Was była może prowadzona przez dr. J.Sawy
(przyjmuje w przychodni na Topolowej). Bardzo proszę o opinie.
 
reklama
Dlaczego nikt nie chce mi poradzić. Wybrać Staszica, Lubartowską, czy Jaczewskiego może? Może któraś z Was tam rodziła.
 
Czesc. Prawie 2 miesiace temu rodzilam na Staszica i jestem bardzo zadowolona z opieki i pobytu. Chodzilam tez tam do szkoly rodzenia (polecam zajecia mi osobiscie wile daly a szczegolnie poczucie bezpieczenstwa). Slyszalam tez od znajomych ze na Jaczewskiego tez jest znosnie
 
Osobiście polecam szpital na Kraśnickiej, wprawdzie nie z własnego doświadczenia, ale prawie wszystkie moje kumpele tam rodziły i nie zdażyło mi się słyszeć niepochlebnej opinii o tym szpitalu.

Pozdrawiam
 
Ja rodziłam na Jaczewskiego. Szpital w porządku a przynajmniej oddział. Nie lezałam na oddziale dla noworodków tylko na ginekologii zachowawczej, ponieważ bylam tam wcześniej pacjentką i miałam z tego oddziału swojego lekarza i po cesarce wrócilam na oddział. Są sale przystosowane do pobytu matki z dzieckiem i może odwiedzac cie rodzina, ale dla mnie najważniejsze było to ze mogł przychodzić do mnie mąż i mi pomagac. Wychodzil nawet po 22. Położne też są w porzadku oczywiscie zdarzają sie rózne wyjątki:) Opieka lekarska na tym oddziale jest ok ale zawsze miec warto swojego lekarza.:-)
 
jestem mama trojki dzieci dwoje z nich rodzilam na jaczewskiego superrr jestem bardzo zadowolona porod przyjmopwala doktor baszak i polozna opolska wspaniale kobiety :) co do lubartowskiej niewiem nic natomiast krasnicka okrzyczana i przereklamowana porod w wodzie tylko fikcja sala porodu rodzinnego za bagatelna suma staszica fajnie tyle ze stary szpital ciasne sale acha rodzilam 12 i 8 lat temu w szpitalach lezalam w czasie ciazy inaczej kiedys zobaczyc od podszewki sie nie dalo :)
 
jest tu jeszcze kto z Lublina? Ja dotąd chodziłam do dr Baszak, ale nie wiem czy to jest dobry wybór. Probowałam się umówić na pierwszą wizytę i mogę dopiero za miesiąc :( Ważne dla mnie było, żeby lekarz był do dyspozycji w razie jakichś problemów, a tu nie wiem czy mogę się tego spodziewać... Chętnie bym poczytała opinie tych, które rodziły na Jaczewskiego i gdzie indziej w ostatnich miesiącach... przez parę lat sporo mogło się zmienić, ludzie też...
 
Witam Onna i tutaj! :) Ja też lublinianka. Byłam dwa razy u dr Baszak niedługo przed zajściem w ciąże i zrezygnowałam ze względu na trudnosci z umówieniem się. Dla mnie też ważne,żeby można było do lekarza zadzwonić jakby co i nie czekać bardzo długo na wizytę. Od początku ciąży jestem pod opieką dr Zycha, też pracuje na Jaczewskiego. Można zawsze zadzwonić, doradzi przez telefon i jak coś nie tak nie czeka się długo na wizytę. Jestem zadowolona, miałam trochę kłopotów, a on nigdy ich nie bagatelizował. A co do szpitala, opierając się na opiniach innych jest nieźle, no ale też trochę zależy na jakie połóżne się trafi. Może odezwie sie ktoś, kto tam rodził. Pozdrawiam:)
 
reklama
hej,
Ja rodziłam w szpitalu na Kraśnickich, trakt porodowy rewelacja... opieka wpaniała, położne cierpliwe, uśmiechnięte, miłe. Poród przebiegał bez problemów, więc lekarz pojawiał się u mnie sporadycznie, nie był potrzebny :-p, bo wszystko super kontrolowała położna... lekarz tylko zbadał na początku, przebił mi pęcherz owodniowy i zszył krocze po. Do szkoły rodzenia nie chodziłam i nie żałuję, bo w trakcie porodu położna dokładnie wytłumaczyła mi jak oddychać. Podczas porodu korzystałam z tej ich wanny do immersji wodnej, choć na mnie to nie podziałało przeciwbólowo :-p. Ale rozwarcie się znacznie powiększyło po niej. Lepiej się poczułam gdy zaproponowali mi prysznic. Poskakałm też na piłce. :-D Cały poród trwał 5h.50min. z tego parcie 10mni. z nacinaniem krocza niestety... Z opieki w trakcie porodu jestem bardzo zadowolona. Tak jak już pisałam lekarzy praktycznie nie było... w trakcie też się zmienili i zszywał mnie inny niż przebijał pęcherz owodniowy.:-D.
W ciąży chodziłam prywatnie, ciążę prowadził dr Piotr Zych (zbierzność nazwisk z lekarzem Najki, bo jej lekarz to chyba Ireneusz), ten ginekolog pracuje w szpitalu na Kraśnickich. Opieka w ciaży pełna profeska, dla pacjentek dostepny pod telefonem komórkowym przez 24h. Do niewątpliwych zalet pana doktora zaliczam też to, że nie jest chciwy i nie naciąga pacjentek na drogie leki, dodatkowe wizyty, czy zbędne badania. Podczas wizyt cierpliwie wysłuchiwał moich, często głupich pytań i wyjasniał co i jak... a uwierzcie potrafiłam być upierdliwa... :-D W jego gabinecie jest też USG.
Nie uczestniczył podczas mojego porodu, zajrzał w trakcie swojej zmiany... i zadzwonił po wszystkim do mojego meża z gratulacjami. Chociaż ze strachu, przed porodem chiałam, by "znajomy" lekarz był przy porodzie, on przekonywał , że to zbyteczne... I tak się też okazało, jak wyżej opisałm poród to pole do popisu dla położnej....
 
Do góry