reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale, lekarze, położne - ŁÓDŹ I OKOLICE

zyrafka-w Madurowiczu na Izbie Przyjęć zgłaszasz ze chcesz rodzić z mężem (mąż dostaje ubranko)-nie płacisz za poród rodzinny. Dzidziuś jest z mamą na sali :),dziewczyny po cesarce dostają dzidziusia poźniej. Przynajmniej tak było w lutym :)
 
reklama
Dzis wypisałam się z Matki Polki na własne zyczenie. Poszłam tylko na badanie blizny po pooprzedniej cedsarce-wyszło wszystko ok,ale i tak chcieli mnie trzymac do porodu(a termin mam w sumie na 26.12, a przeciez mogę urodzic później). W końcu się zdecydowałam wyjśc...Dziewczyny, tam jest taki tłok, że juz nie mają gdzie kłąśc ciężarnych, u nas na oddziale (Periantologii i ginekologii na 3 piętrze) sporo brzuchatek leżało na korytarzu, ja w poniedziałek załapałam się jeszcze na salę.A dziś to największe zamieszanie, izba przyjęc ciagle dzwoniła,żeby kombinowali miejsca, bo tyle się zgłosiło babeczek do porodu.Duzo kobitek tam bylo przetrzymywanych-bo termin okołoporodowy, więc "na wszelki wypadek" i "skoro juz tu są".To bez sensu:no:. Dzisiaj tez duzo kobitek przyszło, bo dzień terminu,ale nic się nie dzieje-ja nie polecam takiej opcji-czyż nie lepiej czekac na "akcję" w domu???

W dodatku personel dzis nam mówił,że w tej chwili wszystkie inne porodówki w Łodzi nie są czynne-w Rydygierze też(ktos coś wie??).Tak więc teraz zostaje tylko atka Polka.
Aha, tam na 3 pietrze dzieci leżą na osobnym oddziale, niż matki, więc jeśli komus nie pasuje, to trzeba uprzedzic w izbie przyjęc,że chce się na inny oddział(sa jeszcze dwa). Nawet kobitki po cesarce muszą same łazic do dzieciaczków na karmienie-jeśli są w stanie:no:.Najczęsciej to wygląda tak,że po prostu zbyt późno prz\ystawione do piersi noworodki nie chcą ssac albo ich mamy nie mają pokarmu.Mnie zależy na karmieniu piersią, więc uderzam na te pozostałe dwa oddziały.
 
Dzis wypisałam się z Matki Polki na własne zyczenie. Poszłam tylko na badanie blizny po pooprzedniej cedsarce-wyszło wszystko ok,ale i tak chcieli mnie trzymac do porodu(a termin mam w sumie na 26.12, a przeciez mogę urodzic później). W końcu się zdecydowałam wyjśc...Dziewczyny, tam jest taki tłok, że juz nie mają gdzie kłąśc ciężarnych, u nas na oddziale (Periantologii i ginekologii na 3 piętrze) sporo brzuchatek leżało na korytarzu, ja w poniedziałek załapałam się jeszcze na salę.A dziś to największe zamieszanie, izba przyjęc ciagle dzwoniła,żeby kombinowali miejsca, bo tyle się zgłosiło babeczek do porodu.Duzo kobitek tam bylo przetrzymywanych-bo termin okołoporodowy, więc "na wszelki wypadek" i "skoro juz tu są".To bez sensu:no:. Dzisiaj tez duzo kobitek przyszło, bo dzień terminu,ale nic się nie dzieje-ja nie polecam takiej opcji-czyż nie lepiej czekac na "akcję" w domu???

W dodatku personel dzis nam mówił,że w tej chwili wszystkie inne porodówki w Łodzi nie są czynne-w Rydygierze też(ktos coś wie??).Tak więc teraz zostaje tylko atka Polka.
Aha, tam na 3 pietrze dzieci leżą na osobnym oddziale, niż matki, więc jeśli komus nie pasuje, to trzeba uprzedzic w izbie przyjęc,że chce się na inny oddział(sa jeszcze dwa). Nawet kobitki po cesarce muszą same łazic do dzieciaczków na karmienie-jeśli są w stanie:no:.Najczęsciej to wygląda tak,że po prostu zbyt późno prz\ystawione do piersi noworodki nie chcą ssac albo ich mamy nie mają pokarmu.Mnie zależy na karmieniu piersią, więc uderzam na te pozostałe dwa oddziały.

ja tez przezylam nawal w matce polce, rodzilam 14 grudnia przez cc ze wzgledu na ulozenie szkrabka jakbym urodzila dzien pozniej lezalabym juz na korytazu a takto zalapalam sie jeszcze na wolmna sale a lezelismy na 5 pietrze na matczyno plodowej czy jakos tak. dzieciaczki w ciagu dnia byly z nami w pokoju a na noc zabierali je do przechowalni noworodkow:tak::tak: ogolnie pobyt wspominam pozytywnie tylko faktycznie natlok niesamowity jak lezalam na porodowce czekajac na operacje to w ciagu 2 godzin urodzily chyba z 4 kobitki:szok::szok:
 
(trochę się pogubiłam na tym forum , juz pisałam wczesniej ale nie wyswietliło więc od nowa.. )
Ja rodziłam w Matce Polce 4 lata temu...mam okropne wspomnienia leżałm właśnie na 3 piętrze miałam cc tydzień po terminie w dodatku pół godziny po odejściu wód płodowych ponieważ nagle przywiezli inna kobitkę ,,ważniejszą,, a synka miałam na innej sali, piersi pełne pokarmu więc chciałam go karmić jak najszybciej oczywiscie trzeba było samemu tam się doczłapać....ale moze miałam pecha....moze coś się pozmieniało?
Teraz termin mam na marzec i przymierzam się do madurowicza mam prowadzacą dr ale ona nie obiecuje mi że będzie przy porodzie a moze ktoś zna jakąś położną jak tam jest???
 
Witam,

mam pytanie - czy wiadomo coś na temat madurowicza? Czynny już jest czy jeszcze nie? Zaczynam się niepokoić bo termin mam co prawda na 6 lutego ale chyba urodzę wcześniej.

Ja już tam rodziłam w 2006r. poprzez cc. Moim lekarzem jest prof. P. Sieroszewski. Szczerze polecam. Szpital i opiekę wspominam bardzo dobrze :) pomimo, że cięcie wykonywał inny lekarz, równie sympatyczny i kompetentny - dr. Wiliński (chyba tak się właśnie nazywał).

Dziewczyny, które tam niedawno rodziły - napiszcie jak przebiegał poród i czy miło wspominacie pobyt w tym szpitalu.
 
mandzia - nie wiem, jak stan na dziś, ale tydzień temu Madurowicz był nadal zamknięty. Kopernik również.
Ponoć jedynie Matka Polka na razie odbiera porody... :dry:
 
Wiem, wiem bo przed świętami byłam na wizycie i lekarz powiedział, że szpital zamknięty. Ja strasznie wtedy byłam spanikowana bo dostałam lekkiego krwawienia i groził mi szpital a nie ma to jak szpital, w którym ma się swojego lekarza...

W każdym bądź razie gdyby był mus to miałam udać się do Rydygiera, tak poradził mi mój lekarz prowadzący.

W Madurowiczu remont już zakończony i sanepid wydał zgodę na przyjmowanie pacjentek ale podobno ten nowy dyrektor jest jakiś nieugodowy i nie zezwolił na jego otwarcie. Tutaj teraz bardziej chodzi o konflikt pomiędzy lekarzami a tymże dyrektorem. Jestem ciekawa jak długo to potrwa....
 
A ja słyszałam, że w Madurowiczu jest strajk...
hmmm

Mój lekarz nie jest związany z żadnym szpitalem. Rozważałam Madurowicza i Matkę Polkę, ale chyba zostanę przy Matce Polce, tam rodziłam też synka.
 
reklama
Nie to jakiś konflikt pomiędzy lekarzami a dyrektorem. Została nawet złożona skarga na obecnego dyrektora do marszałka województwa... Lekarz mnie pocieszał, że szpital powinien ruszyć po świętach ale póki co nie wiem co sie dzieje. Nigdzie nic na ten temat nie wyczytałam.
Ja mam wizytę na 5 stycznia także dowiem się co i jak.
 
Do góry