reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Anty - cieszę się, że tak pozytywnie wizyta przebiegła, z tego co czytam, to trafiłaś na całkiem mądrego lekarza. moim zdaniem im dłużej się czeka tym strach jest coraz większy, a też tak jak piszesz nie robimy się młodsze... ja po pierwszym zabiegu zaczęłam się starać w pierwszym cyklu po pierwszej normalnej @, a po drugim zabiegu miesiąc później czyli po drugiej normalnej @. każda z tych prób zakończyła się u mnie ciążą. co do badań, to mnie lekarz skierował na bardzo podstawowe i w sumie nic z nich nie wyszło, więc ciężko mi powiedzieć czy warto robić czy nie. pewnie dziewczyny którym coś wyszło z badań powiedzą że warto bo przynajmniej mogły to wyleczyć przed kolejnymi staraniami.
 
reklama
plenitude ty i tak już za długo czekasz na swoje szczęście,więc jednak życzę ci abym cię nie dogoniła;-),choć fajnie byłoby cię mieć za starankową towarzyszkę
bett gin wyraźnie powiedział,że gdyby to była ciąża obumarła to rzecz inaczej by się przedstawiała i takie badania miałyby jeszcze sens,ale puste jajo to takie "dzieło przypadku" i znalezienie jego przyczyny graniczy z cudem.Pytam was,bo ja nigdy nie rozmawiałam z innym lekarzem niż ten do którego chodzę.Sama też wiem tyle co przeczytałam tutaj:zawstydzona/y:Do tej pory tematy ciąż były dla mnie tabu:zawstydzona/y:Co do wcześniejszych starań to ja zawsze jakoś byłam bardzo zdyscyplinowaną ;-)pacjentką,poza tym chcę maksymalnie zminimalizować wszelkie ryzyko powtórki z rozrywki,więc pewnie przed 3 @ się nie odważę:dry:Mam tylko nadzieję,że i później nie stchórzę:zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
Anty - no ja właśnie też się tak na tym zwolnieniu przestawiłam że siedzę po nocy a rano śpię, ale zaraz się zbieram spać, bo się małżonek denerwuje - przed chwilą czytałam na bb wątek poród na wesoło i tak zaczęłam ryczeć ze śmiechu że aż się obudził i przestraszył że coś złego się dzieje. jak już go uspokoiłam że się śmieję a nie płacze to zaczął burczeć że on rano wstaje a ja go budzę. także się zbieram i do juterka!
 
to mi przypomina historyjkę z pięknej młodości:-)Mieszkaliśmy troszkę w wynajmowanym mieszkanku ze znajomymi.Ja wróciłam z pracy (ok.23-ciej),moja koleżanka się obudziła i tak siedziałyśmy sobie i chichrałyśmy się z moich opowiadań o pracy,jej chłopak się obudził,trochę pomarudził na mnie,a potem spojrzał na nią i się pyta "a ty czemu jeszcze nie śpisz?", a ona z takim świętym oburzeniem i zdziwieniem w głosie "no przecież śpię!!!".Nie muszę chyba dodawać,że po tym stwierdzeniu już wszyscy długo nie spali:-)
 
Anty wejdz sobie na ten porod na wesolo, ja dokladnie tak samo jak Bett wylam ze smiechu. Po przeczytaniu stwierdzilam, ze kobitki to jednak tak do konca normalne nie sa :-D
Co do Twojego ginka to mnie do zludzenia przypomina mojego NFZtowskiego z PL... rzeczowy i praktyczny, a do tego znajacy sie na tym co robi... szkoda tylko ze malo jest takich. Osobiscie nie lubie sciemniania, mimo ze prawda czasem nie jest taka jakiej chcemy... ale lepsze to niz zludne nadzieje. Przynajmniej wiemy na czym stoimy. Az zapytam ten Twoj ginek to prywaciarz czy tak jak ten moj NFZtowiak??

milego dnia dziewczynki :-)
 
Witajcie
Myszko dziękuję kochana za troskę i rady . Ja już się pogodziłam, już nie rozpamiętuję, co ma być to będzie , mam dwójkę wspaniałych dzieci tu przy sobie, jednego Aniołka , kochającego M i może w przyszłosci jeszcze jakiś mały szkrabik się pojawi. Wczoraj jak pisałam to nie było w tym rozpaczy, mi pozostał taki żal , że ktoś mogł się pojawić na tym świecie, że to troszkę miało inaczej wyglądać, ale ja i tak mam dużo więc nie mogę narzekać tylko dziękować że mam Aż tyle.Zrozumiałam to i jeszcze wiele innych rzeczy, a ze czasem trochę smutno , w końcu to chodzi o moje nienarodzone Maleństwo , więc nie mogę ot tak zpomnieć, na sercu zawsze pozostanie ślad. Jeśli chodzi o grudnówki to wiem ż enie powinnam, ale nie mogę, muszę zajrzeć co tam się dzieję, tylko że ja się nie udzielam tylko podczytuję. Myszko dziękuję Ci , w życiu bym nie pomyślala ż eznajdę tu takie wsparcie i tyle życzliwych osób, no i trzymam kciuki za dwie kreseczki.&&&&&
No to miłego dzionka wszystkim życzę, jestem umówiona na randke z piekarnikiem , już mi się robi gorąco:zawstydzona/y::-D
 
reklama
lenka a co będziesz piekła? Ja wczoraj robiłam pizze... Mniam...ale dobra była...
w piekarniku siedzi biszkopt na tort dla Antka bo jutro robimy mu urodziny
i jeszcze placek z płatkami kukurydzianymi, coś ala beza uwielbiany u mnie w domu a pizze taką swoją robioną też bardzo lubie:tak:
 
Do góry