reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Po Wczesnym Poronieniu - Kiedy Można Znowu Się Starać?

hej, ja poroniłam 2 sierpnia, ciąża była bliźniacza, jednak kilka dni wcześniej przy pierwszej wizycie ginekolog powiedział, że zarodki są mniejsze niż powinny być, i nie mam się co cieszyć na zapas. I faktycznie, w piątek się stało :(
W każdym razie pytałam się go jak z kolejną ciążą, bo staramy się z mężem, odpowiedział, że jak tylko przestanę krwawić to mamy "przytulać się z mężem i działać". Ja mam 35 lat i wg niego podejście, że trzeba czekać 3-6 m-cy tylko na moją szkodę działa, bo o tyle będę starsza. I nie ma badań mówiących, że ciąża, w którą się zajdzie po odczekaniu jest lepsza labo częstsza niż ta od razu. I ja w to wierzę, wczoraj z mężem podziałaliśmy, dziś powtórka a jutro testy owulacyjne, bo właśnie z urlopu wróciliśmy, więc nie miałam ich pod ręką.
Trzymam kciuki za wszystkie ponownie się starające - trzeba mieć nadzieję!!
 
reklama
Witam Was dziewczynki :) Przepraszam z góry że tak z nikąd wbijam się w rozmowę , ale 6 lat temu z tego samego powodu co wy pisałam na tym forum . Pierwsza ciąża , poczęta w 1 cyklu starań , test , krew , szpital , ... to był 6 tc ale nie było zarodka ... 2 tygodnie w szpitalu , pustka i żal . Posłuchajcie lekarza jak mówi że trzeba odczekać , to ciąża nawet jeśli poroniona wcześnie , rośnie macica , endometrium , zostają w organiźmie hormony .... przez te kika lat przez forum przewinęło sie setki dziewczyn takich jak my i każda wiadomo chciała jak najszybciej znowu zajść w ciąże , może i nie ma badań na ten temat , ale niestety większość dziewczyn które w tedy pisały i zdecydowały się odrazu po poronieniu zajść przeżywało ten horror jeszcze raz ....

6 mc to może przesada , ale ginek przepisał mi 3 op tabletek anty , żeby macica i jajniki wróciły do normy , i odnowiła się błona macicy , po 2 mc kontrola i było wszystko oki , po 3 opakowaniu zrobiłam test i ... mam 5 letniego syna .Poroniłam w pod koniec sierpnia a 13 grudnia miałam zdjęcie usg z pęcherzykiem :) Teraz jestem w 25 tc i znowu będzie syneczek , po kilku zabiegach , operacji i leczeniu hormonalnym , bez jednego jajnika , z mięśniakami itd .... Trzeba wierzyć , ale tu wiara nie wystarczy , dobry ludzki lekarz to podstawa !

Życzę wam wytrwałości , bo prędzej czy później każda z Was przytuli do piersi swoje długo wyczekiwane dzieciątko. Mój synuś jest dla mnie cudem , każdego dnia mu dziękuję że zechciał do nas przyjść . To wszystko co się wydarzyło nauczyło mnie i męża ogromnego szacunku do życia , związało nas ze sobą niesamowicie. Kiedy leżymy wieczorem i się tulimy , wiem że musiałam to wszystko przejść żeby mieć taką fajną rodzinkę , gdyby nie "tamto " smutne zdarzenie .... nie miałabym mojego synusia , który całuje brzuszek i mówi kocham cię braciszku ....
 
Witam,
ja również usłyszałam od lekarza że muszę zaczekać - nawet rok - dlaczego tak długo?
Jestem po 2 łyżeczkowaniach i laparotomii, najpierw badania jak wygląda wszystko po zabiegu, dostałam okres, a potem tabletki anty żeby uregulować wszystko i dopiero po jakimś czasie można działać. Ale cały czas pod kontrolą lekarza.
Zatem czekam i odliczam ;-) chyba nie ma się co spieszyć i przeżywać to wszystko jeszcze raz tak jak napisała mamaktosia.
 
Witam, znajduje sie wlasnie w szpitalu, 10 wrzesnia zrobilam kilka testow i wyszly pozytywne, na nastepny dzien potwierdzilam ciaze u lekarza ( wyszlo na to ze bylam niecale 3 tyg po zaplodnieniu) 14 dostalam plamien od razu do szpitala, zrobili mi beta hcg i wyszlo ze na 100 % ciaza , na USG niestety nic nie bylo widac, wczoraj zrobili ponownie beta i wyszlo z 800 na 100:( ... jutro maja mi sprawdzicponownie , ale nie daja mi sznas , jestem zalamana staralam sie bardzo dlugo , nie chce zadnej ingerencji, chcialabym samoistnie ale cos nie moge dostac miesiaczki, czy w tak wczsnej ciazy musze miec zabieg??? Jezeli samoistnie sie oczyszcze to kiedy moge znowu probowac? A jak bede miec zabieg to jest roznica? Staralismy sie dwa lata :(
 
Ja poroniłam 30 sierpnia byłam w 7 tygodniu ciąży przeżycie straszne okrutne i przykre. Najpierw pojawiło się plamienie poronienie zagrażające tydzien leżenia duphaston. Po tygodniu krwawienie i skurcze bardzo silne i bolesne od razu do szpitala 3 zastrzyki przeciwbólowe noc w szpitalu rano już nie było dziecka zgoda na łyżeczkowanie i po 2 godzinach do domu Lekarze potraktowali mnie jak śmiecia mój placz skomentowali tym ze ja to nie jedyny przypadek i że szkoda łez... Po 24 dniach przyszła miesiączka co mnie cieszy, lekarz kazał odczekać 3 miesiące i tak zrobimy z mężem, żeby dać organizmowi czas na odbudowe. Jest mi ciężko ale probuje żyć od nowa ...
 
Paulamc zapraszam na wątek "ciąża po poronieniu" tam dziewczyny otoczą Cię opieką i dobrym słowem. Przykro że dołączyła do nas kolejna aniołkowa mama... Światelko dla aniolka (*)
 
Cześć Dziewczyny!

mam do Was pytanie - proszę o wszelkie rady i opienie - 12.09 zobaczyłam dodatni test, a w zasadzie jakiś cień dodatniego poszłam na betę i wyszła 24,4 (owulację miałam 01.09), powtórzyłam 14.09 i była 42,6. 16 września poszłam do lekarza, nie było niczego widać, tylko właściwej grubosci endometrium i miałam sie zgłosić 30 września. w zeszłą sobotę miałam morfologię więc i betę przy okazji - wyszła 284,2 (to był 21.09), w niedzielę coś mnie pobolewał jakby jajnik, troszkę brzuch przestraszyłam się i pojechałam na izbę - lekarz powiedział, ze na razie nic nie widać, ale beta przyrasta więc ok, mogę zostać albo do domu, duphaston, leżeć i powtórzyć betę - powtórzyłam 23.09 i wyszła tlyko 414,5 (czyli przyrost jakieś 45%:( i dostałam lekkiego brunatnego plamienia (bez krwi). Zadzwoniłam do lekarki ona powiedziała żeby podwoić dawkę duphastonu, magnez, i luteinę dopochwowo dwa razy dzienni) - to był poniedziałek. Żadnych bóli brzucha nie było. We wtorek tez żadnego bólu, plamienie bardzo nikłe. Dziś zero plamienia, bólu brak - ale wciąż sie zastanawiam czy jest jakaś nadzieja czy nie,a jesli nie to co robić.

CO byście radziły???
 
jak tam u ciebie? jakies zmiany?
pamietaj ze bole i ciagniecia swiadcza o rozciaganiu sie macicy wiec nie od razu pronienie.
3mam za ciebie kciuki bo sama stracilam ciaze z 6t2d 16 dni temu.
my dzialamy juz, bo beta spada powoli, ale organizm daje znaki o nadchodzacej owulacji.
co ma byc to bedzie.
 
trochę odświeżę temat...
12 sierpnia miałam łyżeczkowanie (10tc). Diagnoza-wewnątrzmaciczne obumarcie płodu. Dowiedziałam się o tym na kontrolnej wizycie lekarskiej. Po prostu. W obrazie usg nie widać już było serduszka, które jeszcze 2 tygodnie wcześniej pięknie biło. We wtorek odbieram wypis ze szpitala, l4 na dwa tygodnie i dowiem się co z badaniem histopatologicznym. Mam już 2,5-letnią córkę, ale bardzo chcemy z mężem drugie dziecko. Z córką ciąża przebiegała książkowo, tu takie coś...
Trochę się pogubiłam bo pytałam w szpitalu 2 lekarzy o to kiedy mogę znowu starać się o dziecko i jeden powiedział, że po 6 miesiącach, a drugi zalecił czekać 2 miesiące. Koleżance po poronieniu w 8tc i zabiegu powiedziano, że może może się starać już po pierwszej @ (inny szpital). Sama teraz nie wiem co o tym myśleć...Jeżeli zajdę w ciążę np. po poerwszej @ to jest duża szansa że poronię znowu ? Na logikę, jeżeli następuje @ to znaczy, że macica się już zregenerowała.
Kolejną rzeczą o którą chcę zapytać to l4. W szpitalu powiedziano mi, że dostanę l4 na 2-tygodnie. Jednocześnie w instruktarzu pielęgniarskim napisali, żeby 4-6 tygodni nie podnosić nic powyżej 5kg. Czy jeżeli ze względu na specyfikę pracy muszę dźwigać to powinnam poprosic lekarza o dłuższe zwolnienie? Nie będzie robił problemów? (nie ma możliwości ograniczenia dźwigania bo to mała firma, a ja już pracuję przy komputerze, ale i dźwigam...jak każdy tam. Oczywiście w umowie wpisana praca biurowa co nie jest do końca prawdą).

Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze jest...
 
Ostatnia edycja:
reklama
mokkas - nie dostałaś macierzyńskiego ? Masz możliwość wzięcia 8 tygodni maciezyńskiego -ale nie musisz. Mi lekarz powiedział ze mogę sie starać w październiku - poroniłam 1 lipca. Wiec to bedzie po mojej 3@ nie liczac krwawienia po samym porodzie i łyżeczkowaniu.

[*] dla Twojego aniołka
 
Do góry