- Dołączył(a)
- 20 Luty 2024
- Postów
- 9
JA mam 39 lat. Robię tylko prenatalne.A jaki jest ich koszt?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
JA mam 39 lat. Robię tylko prenatalne.A jaki jest ich koszt?
miałam wysokiej ryzyko trisomi 13, wiedziałam chyba coś ok 1:68 ale wiadomo było,se to nie to. Wynik zawyżylo wysokie tętno, no i wyniki z krwi takie średnie ale już nie pa.ietam jak to dokladnie wyglądało. Byliśmy na echo serca plodu i też niby było ok, ale jednak ciągle coś, pozniej na drugich prenatalnych poszłam do ginekolog-genetyk-perinatolog,żeby na to wszystko spojrzała. USG było ok chociaż na koniec dziecko było ok 2 tyg za małe, i powiedział,że łożysko jej się nie podoba bo jest pogrubione, jest na granicy normy co wg niej może zwiastować jakieś choroby metaboliczne lub zarażenie parwowiroza. Do tego okazało się,że wyniki testu Papa były nie pełne, nie było wyliczenia zagrożenia porodem przedwczesnym i stanem przedrzucawkowym. I wg niej piwinam mieć zalecone branie acardu od 12 tygodnia. I powiedziała,żebym położyła się do szpitala to zrobimy to badanie na parwowirozę i amniopunkcje ze wskazaniem zbadania chorób matebolicznych. Zgodziłam się bo to niby dobra lekarska, i w sumie powiedziała jako pierwsza co rzeczywiście może się dziać. Ja sama nie byłam w stanie podjąć wcześniej decyzji o amniopunkcji, lekarz do którego chodziłam mówił,że skierowanie musi dać ale pewnie jakby był w mojej sytuacji to by nie robił. Mówili no nie jest wszystko na 100 procent ok ale nikt nic konkretnego nie był w stanie powiedzieć. Dlatego zaufałam tej lekarce wydawało mi się,że wreszcie trafiłam na kogoś kompetentnego. Poza tym byłam już strasznie zmęczona psychicznie, ciągle czytałam o tym co może być nie tak, więc miałam nadzieję,że to badanie da mi spokój już do końca ciąży.To straszne, a dlaczego robiłaś amniopunkcję. Ja miałam w poniedziałek prenatalne i wyszło wysokie nt i PI. Do tego beta malutka 0,52 i mi wyszło ryzyko 1:46 na ZD. Więc w środę była genetyk. Jednak ja widziałam, że lekarz mierzy nt w przypadkowych przestrzeniach (czyli nie zmierzył nt), ja nie wiem jak lekarz może się nie zorientować, że źle mierzy jak pacjent nawet to widzi, że to nie to miejsce. No i mu nt wyszło 2,35. Więc od razu zapisałam się do innej polecanej przez przyjaciółkę lekarki. Nt 1,3 wszystko na USG ok. I ryzyko 1:1050. Ale genetyk i tak mówiła że zaleca amniopunkcję wszystkim.
Ja już po prenatalnych. Miałam 1.03 z usg wszystko w porządku. Na wyniki z krwi muszę czekać około 2 tygodni. Kiedy dowiedziałyście się o płci? Ja dwie córki rodziłam za granicą i tam dowiedziałam się dopiero po 20 tygodniu. Nie wiem jak to w Pl wygląda.
Tylko mi cyrki na tych prenatalnych wyszły i mam złą biochemię, ale może to coś innego niż genetyka. Boję się amniopunkcji.JA mam 39 lat. Robię tylko prenatalne.
Ja już wiem, ale to przecież może się zmienić, więc nie będę jeszcze zapeszać. Chociaż w poprzedniej ciąży się sprawdziło z 13 tc z badania prenatalnego.Ja już po prenatalnych. Miałam 1.03 z usg wszystko w porządku. Na wyniki z krwi muszę czekać około 2 tygodni. Kiedy dowiedziałyście się o płci? Ja dwie córki rodziłam za granicą i tam dowiedziałam się dopiero po 20 tygodniu. Nie wiem jak to w Pl wygląda.
Tylko mi cyrki na tych prenatalnych wyszły i mam złą biochemię, ale może to coś innego niż genetyka. Boję się amniopunkcji.
No właśnie boję się tego, że coś z p amniopunkcją pójdzie nie tak. Ja mam właśnie pappę niską, ale nie tak jakoś strasznie. Niestety to może zwiastować problemy z łożyskiem, hipotrofię, cukrzycę (którą już mam), preeklampsję, poród przedwczesny no i ta beta też jest markerem wad ( ale tu mam niskie ryzyka). Chociaż tu właśnie, po tym nieszczęsnym USG u lekarza, który ewidentnie nie wiedział, gdzie szukać przeziernosci wyszło mi 1:46 na T21. Więc dlatego miałam konsultację z genetykiem i ona mówiła, że zaleca amnio wszystkim niezależnie od ryzyka. Straszne, to co przeszłaś. To niewyobrażalny błąd medyczny, brak dezynfekcji. Ja pewnie, gdybym nie umiała czytać obrazu USG, to bym też nie wiedziała, że ten lekarz źle zmierzył nt i bym teraz czekała na amnio cała w stresie i załamana. Ale ja nie zawsze mam szczęście do lekarzy i nauczyłam się, że nie można im ufać.miałam wysokiej ryzyko trisomi 13, wiedziałam chyba coś ok 1:68 ale wiadomo było,se to nie to. Wynik zawyżylo wysokie tętno, no i wyniki z krwi takie średnie ale już nie pa.ietam jak to dokladnie wyglądało. Byliśmy na echo serca plodu i też niby było ok, ale jednak ciągle coś, pozniej na drugich prenatalnych poszłam do ginekolog-genetyk-perinatolog,żeby na to wszystko spojrzała. USG było ok chociaż na koniec dziecko było ok 2 tyg za małe, i powiedział,że łożysko jej się nie podoba bo jest pogrubione, jest na granicy normy co wg niej może zwiastować jakieś choroby metaboliczne lub zarażenie parwowiroza. Do tego okazało się,że wyniki testu Papa były nie pełne, nie było wyliczenia zagrożenia porodem przedwczesnym i stanem przedrzucawkowym. I wg niej piwinam mieć zalecone branie acardu od 12 tygodnia. I powiedziała,żebym położyła się do szpitala to zrobimy to badanie na parwowirozę i amniopunkcje ze wskazaniem zbadania chorób matebolicznych. Zgodziłam się bo to niby dobra lekarska, i w sumie powiedziała jako pierwsza co rzeczywiście może się dziać. Ja sama nie byłam w stanie podjąć wcześniej decyzji o amniopunkcji, lekarz do którego chodziłam mówił,że skierowanie musi dać ale pewnie jakby był w mojej sytuacji to by nie robił. Mówili no nie jest wszystko na 100 procent ok ale nikt nic konkretnego nie był w stanie powiedzieć. Dlatego zaufałam tej lekarce wydawało mi się,że wreszcie trafiłam na kogoś kompetentnego. Poza tym byłam już strasznie zmęczona psychicznie, ciągle czytałam o tym co może być nie tak, więc miałam nadzieję,że to badanie da mi spokój już do końca ciąży.