reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Brak zainteresowania ze strony meza po urodzeniu dziecka

Dołączył(a)
30 Czerwiec 2015
Postów
2
Dziewczyny potrzebuje porady...nie wiem co robic. 7 miesięcy temu urodziłam dziecko i od tego momentu wszystko się pomiędzy nami zmienilo... Maz zwariowal na punkcie dziecka, bardzo go kocha, bawi się z nim, opiekuje. Nawet wstaje do niego w nocy i dużo mi pomaga. Bardzo sprawdza się w roli taty. Niestety mnie przestał zauwazac kompletnie... Wogole nie poswieca mi czasu ani uwagi. Kiedys tak nie było... Wieczorami wlacza telewizor, gapi się w niego bezmyślnie i caly swiat przestaje istnieć. Mam wrazenie, ze stalam się niewidzialna. Nie spędzamy wogole wspólnie czasu, nasze rozmowy ograniczają się glownie do rozmow o dziecku, sprawach bieżących. Nie okazuje mi uczuc, nie mowi komplementow, nie zwraca na mnie uwagi. Od miesięcy nasze zycie seksulane leglo w gruzach, nie ma zadnych zblizen. Kiedy probuje cos zainicjować zawsze wykreca się jakimiś wymówkami. Probowalam organizować wspólne wyjścia, wspólne spędzanie czasu ale przeważnie się wykrecal zmeczeniem, nadmiarem obowiazkow itp. Kiedy udało mi się już go gdzies wyciagnac to i tak nie poswiecal mi uwagi wogole. Nie mam już sil, chyba powoli popadam w depresje... Próbowalam już chyba wszystkiego. Rozmowa nie przyniosła efektu- rozmawiać nie chce bo twierdzi ze nie ma o czym bo nic się nie zmienilo. Kiedy mowie mu jak się czuje- odpowoada ze sobie cos wymyślam bo przecież wszystko ok. Przejecie inicjatywy tez nie przyniosło efektu- zachowywal się jakby robil cos "za kare" a moje zle samopoczucie się tylko przez to poglebialo. Stawianie pod murem nie poskutkowało również, bo stwierdził ze jeżeli mam dość i chce się rozstać to droga wolna...
Poradzcie cos proszę bo coraz gorzej ze mna;(
 
reklama
wg mnie najlepiej w takiej sytuacji skupić się wyłącznie na sobie. Ja wiem ze masz dziecko ale to da się zrobić. Znajdź jakieś zajęcie zaintwresowanie znajomych cokolwiek w co nie musiaż angażować od razu męża. Jak tylko kobieta pokaże ze mA coś "swojego" to facet raptem się budzi i interesuje, a iM bardziej będziesz go osaczać gdy on np tylko wróci z pracy albo ledwo padnie na kanapę tym bardziej on będzie Cię Odpychał . Walcz o siebie a wywalczysz Was :)
 
ja bym jednak zapytała, czy jemu zależy na związku, bo takie teksty jak "jak chcesz odejść to droga wolna" nie świadczą o tym, że faktycznie wszystko jest ok, a tym bardziej o tym, że mu na Tobie zależy.
 
Dzieki za rady dziewczyny... Odpuścić i zając sie sobą juz tez próbowałam ale nie umiem tak zyc obok niego, udawać ze wszystko jest ok a w środku cierpieć. Zrobiłam juz wszystko co mogłam i chyba juz cos we mnie pękło. Coraz cześciej mysle, ze rozstanie jest juz jedynym rozwiązaniem. Na poczatku tygodnia wyjeżdżam sama z dzieckiem na tydzień, musze sobie wszystko przemyśleć i niech on ma czas na przemyślenie swojego postępowania. Trzymajcie za mnie prosze kciuki.
 
Do góry