reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią zła technika

Dołączył(a)
1 Lipiec 2015
Postów
11
Miasto
***
Witam, może ktoś mógłby poradzić mi w kwestii karmienia. Mój synek ma 2,5 msc i jest to moje trzecie dziecko karmione piersią. Z pierwszą córką przeżyłam istną gehennę -poranione brodawki,połykanie powietrza, kolki itd.po czym sama zrezygnowała z karmienia w wieku 8msc, druga córka- typowy cycuś-o każdej porze i w każdej pozycji, trochę było problemów z szybkim wypływem pokarmu ale karmiłam na leżąco i było o.k. ,miała przyrośnięte wędzidełko ale nie przeszkadzało to jej się najadać prawidłowo, karmiona do 2,5 roku. Teraz synek też ma przyrośnięte wędzidełko ale problemy z karmieniem są od ok. 2 tyg ( ma teraz 11 tyg) wcześniej ładnie i cichutko ssał, teraz cmoka ,połyka powietrze ,po czym złości się i po kilku przerwach i próbie korekty przystawienia nie chce dalej jeść, martwię się że jak tak dalej pójdzie to przestanie się najadać. I nie jest to kwestia bolu brzuszka bo to już rozpoznaję ale chyba złej techniki ssania, wydaje mi się że zbyt płytko się przystawia ale jak poprawię to za chwilę dalej cmoka, nieco lepiej jest gdy pierś prawie pusta, wtedy cmoka najmniej. Co robić.Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to bardzo proszę o odpowiedź.
 
reklama
a może jest to skutkiem przyrośniętego wędzidełka chociaż trochę późno by się to objawiało albo przechodzi skok rozwojowy a poza karmieniem nie jest bardziej marudny?
 
No właśnie nie jest marudny, uśmiecha się i ma dobry humor ale jak przychodzi do karmienia to albo mu pozwalam jeść jak chce: cmoka, sutek mu siè jakby wymyka z cmoknięciem, połyka powietrze ale jakoś tam zje ( dużo odbijamy) choć mam wrażenie że mało , albo zaczynam go korygować - raz drugi trzeci - cały czas bez poprawy i w końcu mały się denerwuje i dalej karmienie jest już niemożliwe, kończy się tak że go ponoszę aż się uspokoi i daję mu ssać tak jak chce czyli nieprawidłowo i z powietrzem, to już trwa od 2-3 tygodni i nie wiem co mam dalej robić , boję się że przestanie przybierać na wadze :(
 
może go zważ i zobacz czy przybiera jeśli tak to się nie martw jak często go karmisz ?ale dopytaj się lekarza np. podczas szczepienia bo może mu teraz przeszkadza za krótkie wędzidełko
 
A skąd pomysł, że nie przybiera? Po pierwsze jeśli niepokoi cię technika ssania spróbuj skonsultować się z doradcą. Podawaj pierś prawidłowo, a gdy mu się wysunie, zacznie nieprawidłowo ssać to zabierz i przystaw ponownie. Mały dostaje smoczek? Jeśli wędzidełko rzeczywiście przyrośnięte, to może warto by się wybrać i podciąć?
Po drugie dziecko może się najeść w 3 minuty. Mój się najadał.
Jeśli martwisz się przyrostami to zważ raz w tygodniu, nie częściej. Jeśli przybiera to jest dobrze ;-)
 
Ostatnia edycja:
Megami- robię wszystko tak jak mówisz ale mały natychmiast sobie poprawia i spłyca chwyt i tak po kilku poprawkach się wkurza i po jedzeniu... Przybiera na razie ok, ale jest gorzej niż było . A zaczęło się od szybkiego wypływu, mały zaczął się denerwować bo się ksztusił i zaczął chyba radzić sobie tak że łapał płycej żeby sobie z tym poradzić..? Nie wiem, tak kombinuję skąd to pogorszenie techniki:(
 
Że "jest gorzej, niż było" z przybieraniem na wadze- jako doświadczona mama zapewne wiesz, że MA byc "gorzej" ;)- im dziecko starsze, tym wolniejsze przyrosty, to normalne :tak:.
Chyba sama wiesz, skad ta jego "zmiana techniki". Jeśli zbyt szybki wypływ pokarmu - mozna zawsze trochę ściągnąć przed karmieniem, by tak nie "tryskało" i dziecko mogło spokojnie sie najeść.
Jesli problemu z wypływem już nie ma, a nawyk został- cóż...jeśli mały radzi sobie w ten sposób, to ja bym "odpuściła", nie denerwowała dziecka i pozwoliła mu ssać, jak chce. Jeśli głębokie wkładanie sutka mu zdecydowanie ie odpowiada (może się dławi po prostu ? ), niech ssie "płytko", trudno...:sorry:.
Myslę, że konsultacja z doradcą laktacyjnym to dobra rzecz, ale...niekoniecznie musi "dzialać"- bo dziecko i tak zrobi "po swojemu" ;-).
Ja, jak Ty, wykarmiłam trójkę i wiem, ze każde z tych karmień było inne.
Ważne, by dziecko było najedzone (to widzisz sama, czy jest głodny, czy nie ), przybierało na wadze. A jak sobie radzi- chyba mniej istotne, co?
Trzym się, pozdrawiam :-)
 
happybeti bardzo Ci dziękuję za rady - dokładnie tak zrobię jak mówisz:)) pozwolę mu ssać jak chce i nie będę z nim walczyć , ewent dyskretnie ,,przemycać,, trochę głębszy chwyt jeśli się da, jeszcze raz wielkie dzięki:))))pozdrawiam
 
reklama
Skoro lepiej je jak pierś jest bardziej pusta to może trochę odciągać zanim się go przystawi? Nie znam się aż tak bo dopiero pierwsze karmię ale widzę, że to że dziecko na początku ładnie je to nie znaczy że będzie tak przez cały czas... u mnie najpierw jadło z jednej, potem w ogóle, potem znów z jednej ale tylko nocą, a teraz nagle z obu ale tylko rano.... nie nadążam...
 
reklama
Do góry