- Dołączył(a)
- 20 Październik 2014
- Postów
- 1
Postanowilam tu dolaczyc aby znalezc wsparcie duchowe - wczoraj po poludniu poronilam, bylam w 6tc. Bol fizyczny jest nieporownywalny do tej ogromnej pustki, ktora teraz czuje. W sobote rano bylam z mezem u ginekologa, wszystko bylo ok nawet slyszelismy bicie serduszka a wczoraj to bicie ustalo, zaczelam silnie krwawic i w szpitalu powiedzieli ze plod jest juz w macicy to bylo straszne! Od srody mialam brazowe plamienia ale lekarz powiedzial, ze to normalne. Mnie to niepokoilo nikt nie zlecil dodatkowych badan. Wiem ze szukanie winnych i przyczyn nic juz nie pomoze bo bobaska to nie przywroci ale to ta strata tak boli, ze nie potrafie pozbierac mysli