Hey.
Moj syn uczęstrzał do przedszkola państwowego , pod koniec 2 roku pojawiła sie problem zrobienia tak zwanych grup integracyjnych dla dzici niepełnosprawnych i podzielenia grupy . Wedlug opiekunek do takie grupy miały trafiac dzici które mają frekwencje przez cały rok ponizej 50% lub jeśli juz bedzie trzeba to grupa dzici 4-5 osób zaprzyjażnionych. Dziś zostałem wezwany do przedszkola bo syn płacze, zdziwiło mnie to bardzo gdyz juz ten problem miałem za sobą , na miejscu okazało sie ze pomimo prawie 100% frekwencji ,został przeniesiony co wiecej nikogo nie zna , a grupa jest mieszana starszych i młodszydzi dzieci . Jeszcze przed koncem roku szkolnego przedszkolanki zapewniały ze grupa nie zostanie ropzbita po praktycznie 1/3 dzieci nie chodzi , jakby synek zostrał przeniosiony choby z 2 kolegami raczej problemu by nie było a tu znow Trauma. Prosze o porady co mozna zrobic w takiej sprawie . Jutro ide na rozmowe z dyrektorką przedszkola.. Pozdrawiam Tomek .
Moj syn uczęstrzał do przedszkola państwowego , pod koniec 2 roku pojawiła sie problem zrobienia tak zwanych grup integracyjnych dla dzici niepełnosprawnych i podzielenia grupy . Wedlug opiekunek do takie grupy miały trafiac dzici które mają frekwencje przez cały rok ponizej 50% lub jeśli juz bedzie trzeba to grupa dzici 4-5 osób zaprzyjażnionych. Dziś zostałem wezwany do przedszkola bo syn płacze, zdziwiło mnie to bardzo gdyz juz ten problem miałem za sobą , na miejscu okazało sie ze pomimo prawie 100% frekwencji ,został przeniesiony co wiecej nikogo nie zna , a grupa jest mieszana starszych i młodszydzi dzieci . Jeszcze przed koncem roku szkolnego przedszkolanki zapewniały ze grupa nie zostanie ropzbita po praktycznie 1/3 dzieci nie chodzi , jakby synek zostrał przeniosiony choby z 2 kolegami raczej problemu by nie było a tu znow Trauma. Prosze o porady co mozna zrobic w takiej sprawie . Jutro ide na rozmowe z dyrektorką przedszkola.. Pozdrawiam Tomek .