reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

samotna w ciąży

Dołączył(a)
21 Sierpień 2014
Postów
5
Hej pierwszy raz piszę o swoim życiu na forum.
Rok temu rozstałam sie z miłością mojego życia. Kocham go do dzisiaj niestety musiałam się wyprowadzić. Na początku związku ustaliliśmy że nie będziemy mieć dzieci (on ma już jedno z poprzedniego związku), a że ja miałam 20 lat lubiłam się jeszcze pobawić to mi to pasowało dziecko nie wchodziło w grę. Byłam tylko ja i on... Minęły prawie 4 lata i zaczęłam myśleć inaczej w końcu on już miał swoje szczęście a ja? Zapragnęłam mieć z Nim dzidziusia nie wyobrażałam sobie że nie doświadczę macierzyństwa. Gdy zaczynałam ten temat on wściekał się mówił że nie ważne ile byśmy byli razem żadnych dzieci ze mną nie chce! Mówił ze bardzo mnie kocha ale drugie dziecko to nie dla Niego... Starałam się go przekonać ale był nieugięty. Postanowiłam się rozstać ponieważ nie widziałam sensu bycia z Nim skoro nie chciał mnie uszczęśliwić. Minął miesiąc od rozstania strasznie mi go brakowało mimo wszystko chciałam być blisko niego . Mieliśmy układ sex bez zobowiązań. Przyjeżdzał raz-dwa razy w tyg kochaliśmy się jak dawniej sypiał u mnie spacerowaliśmy chodziliśmy na kolację, do kina nad jezioro... Oficjalnie nikt nie wiedzial ze sie spotykamy. Umówiliśmy się ze jak ktoś z nas kogoś pozna kończymy z tym układem. W między czasie poznałam kogoś. Spotykaliśmy się jakieś 3 tyg i poszłam z nim RAZ do łóżka. Po wszystkim strasznie tego żałowałam ponieważ kochałam byłego. Myślałam że w ten sposób zapomnę o byłym może poukładam sobie wszystko z kimś innym ale nie nie potrafiłam. Po tym jednorazowym incydencie zerwałam kontakt z nowo poznanym i postanowiłam nic nie mówic eks aby nie psuć naszych relacji bardzo go kocham i nie chciałam go krzywdzić. Po 2 miesiącach okazało sie że jestem w ciązy... Najprawdopodobniej z nowopoznanym. Opowiedziałam wszystko mojemu eks na początku płakał nie mógł uwierzyć że mu takie świństwo zrobiłam że mimo iż się spotykaliśmy poszłam w bok, a on miał nadzieję że wrócimy do siebie podczas gdy spotykaliśmy się na sex. Mimo ciąży i tego co mu zrobiłam przyjeżdzał nadal czułam jakbyśmy byli znów razem. Wydawało mi sie że wybaczy mi ten skok i moze wspolnie wychowamy moje maleństwo. Był przy mnie 4 miesiące az do teraz. Wrocił z wakacji i dowiedziałam się że kogoś poznał. Na moje smsy tel nie reaguje po prostu mnie zostawił... Z prawdopodobnym ojcem nie mam kontaktu z Nim też nie. Jestem sama i nie wiem co dalej zostały mi 2 miesiące do rozwiązania. Jestem strasznie rozbita nie potrafię zapomnieć o moim eks wciąż go kocham
 
reklama
Trudna sytuacja.

Z tego co piszesz, to raczej nie jesteś wielką miłością swojego byłego, skoro oferował Ci otwarty związek.
Przede wszystkim powinnaś być uczciwa i powiedzieć o dziecku ojcu. I dziecko, i ojciec powinni wiedzieć. A dziecko to dar, mimo okoliczności :)
 
On miał nadzieję że się zejdziemy ten nasz chory układ był po to byśmy nie stracili kontaktu ze sobą. Ale ja wszystko zepsulam tym że skusilam się na jedną głupia noc z innym :( ojciec dziecka został poinformowany i będzie robił testy na ojcostwo bo nie wierzy, że to jego dziecko. Chciałabym cofnąć czas nie wiem co mam dalej robić. Nie śpię w nocy ciągle myślę o moim byłym nie mam apetytu nawet zapisałam się do psychologa bo czuję że się wykańczam i nie dam sobie rady sama...
 
A na kiedy masz termin? Na październik?
Może to jednak były jest ojcem?

Czasu nie da się cofnąć. Sama też straciłam z głupoty wielką miłość. Rozstaliśmy się przez drobnostke. Weszłam w toksyczny związek z innym i nie potrafiłam go skończyć. Zmarnowałam parę lat. Cały czas miałam kontakt z tamtym, kochałam go. Później on zawalił, ja poznałam męża, on swoją żonę. Zawsze będzie w moim sercu i zawsze będę zastanawiała się co by było gdyby. I chyba zawsze będę go kochać. Od roku nie mam z nim kontaktu. Wydaje mi się, że tak miało być.

Życie pisze różne scenariusze, ale wydaje mi się, że we wszystkim jest jakiś plan. Pragnelas dziecka i Los Ci w tym pomógł.
Bądź dobrą mamą. Reszta jakoś się ułoży.

A psycholog to dobra decyzja.
 
Jakie to życie jest okrutne... To dobrze, że nie masz z nim kontaktu napewno byś miała niezły mętlik w głowie do dziś. A tak masz męża który zapewne kocha Cię nad życie i tylko to się teraz liczy trzeba iść do przodu a nie żyć przeszłością i tak jak napisałaś myśleć co by było gdyby bo od tego zwariować idzie.

Ja mam termin początek października no i nie ukrywam istnieje taka możliwość że on może być ojcem fakt, ale jak mu o tym powiedziałam to usłyszałam żebym lepiej se modliła że to nie jego bo zmarnuje mu życie. Co powiedzą jego znajomi, rodzina... Także nawet jak okaże się jego nie liczę na happy end pewnie będzie mi płacił marne grosze i z dzieckiem nie będzie chciał mieć kontaktu bo jak to powiedział: "Nie planowałem tego i sam będę żył jak będę chciał a nie jak pierd**** los mu karze" a dziecko to duży obowiązek i go nie ogarnie :/
Sama już nie wiem tak naprawdę za co go tak kocham. Usłyszałam tyle przykrych słów od niego a mimo to chciałbym aby nam się ułożyło :(
A teraz ja siedzę w domu i płacze w poduszkę a on się zabawia se swoją nową lafiryndą widziałam ja na zdjęciach typowa pusta imprezowiczka. W życiu bym nie powiedziała że on spojrzy na taką kobietę w dodatku starsza o parę lat od niego...
 
Otworz oczy i zobacz czy Twoje lzy sa tego warte. Na Twoim miejscu wypielabym na niego po badaniach cztery litery i zyla dalej z mysla ,ze jestem silna kobieta, ze dam rade itp. i oczekiwac na swoja Kruszyne. Zycie potrafi dac w kosc, ale bardziej zyciowe doswiadczenia..nie raz mowilam sobie " ...gdybym wiedziala, ze sie przewroce, to bym sie polozyla..." Bylam silna i jestem silna, po tylu zyciowych upadkach podnioslam sie i zyje u boku wspanialego meza:D Wiec zycze powodzenia:D POZYTYWNE MYSLENIE :)
 
reklama
Czarna - chodź do nas na wątek październikowy :) Ciągle dochodzą nowe kobietki i są tak samo traktowane jak weteranki. Jest fajnie, bez spięć. Trochę tłoczno, ale pisz co jakiś czas co u Ciebie - przyda się Tobie :)

Chodź, wklej zdjęcie brzuszka, pochwal się wyprawka, pożal na dolegliwości i wyczekuj z nami porodu :) https://www.babyboom.pl/forum/pazdz...rnik-2014-a-69666/index1076.html#post10939744
 
Do góry