reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Utrata dziecka po urodzeniu

Również straciłam córeczkę godzinkę po urodzeniu -nawet jej nie widziałam.poród był w 24/25 tyg ciąży.A wszystko przez zaniedbanie lekarza - który nie zauważył,że po pierwszym porodzie miałam pękniętą obustronnie szyjkę. Przeleżałam miesiąc pod kroplówką, miałam 2 zabiegi podszycia, niestety tydzień po założeniu drugiego szwu odeszły mi wody.dostałam zastrzyki na przyspieszenie rozwoju płuc dzieciątka, niestety dostałam skurczy zanim mogły zacząć działać i po 48 godzinach po odejściu wód urodziłam córeczkę Nadię. Jedno niedopatrzenie lekarza... Nie mam juz siły.Dobrze że mam synka, bo chyba bym zwariowała...

Nadia Fryszkowska | Zapal świeczkę...
 
reklama
Jezu starszne:-:)-:)-:)-:)-(Jak to czytam too mi sie serce kraja:-(Iwnko trzymaj sie jestesmy z Tobą :tak:Justa....:-(
 
Dziewczyny wszystkie jesteście bardzo dzielne i wasze dzieci mają wspaniałe mamusie. życze wam wszystkiego co dobre i naprawdę uwierzcie słoneczko się do was uśmiecha cały czas.

niunia Ciebie przytulam szczególnie Ty wiesz czemu:tak:
 
Witam!
Ja rowniez przezyłam taka stratę i nie moge sie z tym pogodzic.
30 kwietnia w 23 tyg urodzilam coreczke wazyla 450g zyla tylko 3 godz byla za malutka i slaba, do tej pory nie wiem jaka byla naprawde tego przyczyna...
pochowalam moja Natalke ale w serduchu zawsze bede ja nosic...
bardzo pragne znowu nosic takie malenke szczescie ale jeszcze musze zaczekac..
Bede cierpiec i plakac dopuki bóg nie odda mi dzidziusia i bede znowu mogla nosic je w brzuszku.. czekam cierpliwie.
pozdrawiam wszystkie matki ktore przezywaja to samo co ja bo tylko my wiemy ze to jest najwiekszy bol jaki moze spotkac czlowieka, strata dziecka czesci siebie...:-(
 
Anno rozumiem Cie zupełnie i twój ból przede wszystkim, łączę się z Tobą w bólu, a dla Twojego Aniołka zapalam światełko
[*]
Napisz prosze czy urodziłaś naturalnie czy też miałaś cesarkę i właściwie dlaczego tak szybko urodziłaś miałaś jakieś komplikacje wcześniej? czy to był niewyhamowany poród przedwczesny??
Trzymaj się dzielnie kochana. Masz racje że to jest największy ból jak matka traci część siebie dziecko.... ale cóż trzeba żyć dalej i wierzyć że Bóg miał w tym jakiś plan.
Trzymajcie się dzielnie!!!!
 
urodziłam naturalnie nagle dostałam bole skurcze trafilam do szpitala juz z rozwarciem nikt nie wiem czemu tak szybko to sie stało po 2 godz juz byla na swiecie prawdopodobnie przyczyna byla skrucona szyjka macicy powinnam byc podszyta ale lekarz widocznie to przeoczyl i ciaza nie wytrzymala i zaczal sie porod... minely 2 miesiace ja juz tak bardzo chcialabym byc w ciazy nie wiem czy jest to juz mozliwe??
 
Aniu kochana nie wiem czy juz możesz byc w ciąży. A lekarz co ci powiedział? Bo z tego co wiem to każą poczekać co najmniej pół roku. A dostałaś pokarm po urodzeniu? Znikł Ci sam czy musiałaś brać hormony? Bo ja dostawałam jeszcze przez dwa miesiące i musiałam dwa razy zastosować hormony-masakra tak źle się po nich czułam.
Ale mogę Cie pocieszyć że znam kobietke która miała podobną sytuacje jak my urodziła synka chyba w 26 tygodniu zmarł, a ona była już 2 miesiące po urodzeniu w ciąży wiem że larz był na nia wściekły ale ma teraz zdrowe dziecko i jest wszystko ok, więc jak widzisz różne sa przypadki.
Trzymaj się skarbie dzielnie. Musimy wierzyć że będzie wszystko ok. Ja tez chciałabym mieć dzidzie przy sobie ale strasznie się teraz boję żeby nie było tak jak ostatnio......
Jak dostane teraz @ to porobie sobie badania i zobaczymy co mi powie lekarz.
Pozdrawiam goraco!!!
 
Ehh - z kolejną ciążą niestety trzeba poczekać tak z pół roku. Jak juz pisałam też przeszłam szybki przedwczesny poród poprzedzony dramatycznym ratowaniem ciąży (2 zabiegi podszycia,kroplówki,antybiotyki, leżenie w pozycji "nogami do gory", odejscie wód płodowych...poród).Później kolejne antybiotyki, bromergon na zasuszenie pokarmu itd.
Lekarz powiedział, że ze staraniami się wstrzymać do przyszłeg roku.Trzeba dać sobie odpocząć fizycznie i psychicznie...
pozdrawiam ciepło
 
reklama
Gabrysiu widze ze przeszłas podobna drogę jak my... Ja również mialam hamowanie porodu - kroplówki, tabletki, potem antybiotyki, pekniecie błon, leżenie potem odklejenie łożyska i już bez odwołania cesarka i żeby to wszystko skończyło się dobrze a tutaj jeszcze na koniec taka tragedia!!!!
Ja nie chce czekać jeszcze tak długo oj jak ja chciałabym mieć niunię obok siebie.
Pozdrowionka
 
Do góry