reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

moja 5-cio letnia córka ma luszczycę-jak to leczyć?

Witam! Czy naprawdę słońce czy lampy mogą zaszkodzić?
Ostatnio u mojz malą znowu zaczęło wysypywać ale nie chodziłam z nią na lampy bo było za zimno a co za tym idzie za duża roznica temperatur więc nie chodziłamno i na nowo zaczyna jej się na ciałku robić tarka i pokazują sie znowu plamki. Nie używamy żadnych specjalnych maści mamy jedna homeopatyczna na bazie ziół i robioną z witaminami to wszystko, lekarz rozkłada ręce, chciał jej zapisać jakieś tabletki nie wiem jakie nic nie mowil tylko tyle że na jakiekolwiek bardziej skuteczne leczenie ona jest za mała. Więc jak narazie nie zostało mi nic innego jak czekać na ciepłe sloneczne lato.
Pozdrawiam wszystkich i bardzo dziekuje za wszystkie rady i wskazówki
 
reklama
Witam. Na łuszczycę choruję od 24 lat. Pisałam już o tym w wątku zdrowa mama ale nikt się wtedy nie odezwał więc pomyślałam, że nie ma tu mam cierpiących na tą dolegliwość. Zaczęło się w wieku 6 lat. Pojawiły się krosteczki i rodzice byli ze mną u wszelkich możliwych lekarzy, dermatologów. Potem się zaczęły różnego rodzaju maście, zioła, leki, terapie, naświetlania lampami i tak jest do dzisiaj. W miarę jak dorastałam coraz bardziej chroba ta dawała mi się we znaki. Najgorzej było w lecie. Kiedy inne dziewczynki chodziły w mini spódniczkach i bluzeczkach na szeleczkach, ja pokazywałam sie tylko w spodniach i bluzkach z długim rękawem. Przez tyle lat choroba ta nie opuściła mnie nawet na chwilę. Po trzy tygodniowym pobycie w szpitalu 1 tydzień byłam beż krosteczek po czym choroba wróciła z podwójnym skutkiem. Pocieszano mnie, że gdy urodzę dziecko może dolegliwości przynajmniej osłabną. Po pierwsym owszem była poprawa ale teraz po urodzeniu Samuelka jestem znwu cała w kropeczki. Był nawet czas, że nie chciałam wogóle mieć dzieci, gdyż bałam się , aby nie odziedziczyły choroby po mnie, ale lekarze uspokajali mnie, że dzieci mają 10% szansy na zachorowanie,. Narazie chłopcy są zdrowi, ale gdy pojawia się u nich najmniejsza plamka na skórze ja drżę ze strachu. W mojej rodzinie nikt na łuszczycę nie chorował ale powiedziano mi, że mogłam ją odziedziczyć nawt po pra pra dziadkach. Ja się już po tylu latach do tej choroby przyzwycziłam, mój mąż mnie pociesza, że kiedyś napewno będzie lepiej i muszę w to wierzyć. Mam tylko takie ....."skrzywienie", że nie lubię lata, bo zawsze jest mi żal , że nie moę poopalać się w stroju kąpielowym na plaży wśród ludzi. Któś wcześniej napisał, że z łuszczycą da się, żyć. Owszem, ale dla dziewczynki jest to bardzo "wstydliwa choroba". moniara z całego serca ci życzę aby twoja córeczka wyzdrowiała, bo u wielu ludzi choroba ta znika i przez wiele wiele lat sie nie pojawia (zawsze jednak jest w naszym organiźmie, a wywołać ją może każda infekcja i obniżona odporność). Jest specjalne forum poświęcone osobom chorym na łuszczycę, mozna się tam dowiedzieć wielu ciekawych żeczy. http://xyz.webd.pl/forum/ Ja z niego często kozystam i tobie też gorąco polecam
 
Dzięki bardzo sama niezbyt pocieszające to co napisalaś ale i z tym trzeba sie oczywiście liczyć
już w zeszłym roku moja mała wstydzila się chodzić w majteczkach na plaży bo jakieś dziecko jej wiecznie docinało że ma plamy i wygląda ........ wytłumaczyłam jej że to nic że nie ma sluchać i się przejmować zobaczymy co będzie tego lata najgorsze jest to że nie ma m żadnego lekarstwa dla dzieci w tym wieku . Ala ja sie nie załamuję wierzę że to kiedyś ucieknie tak szybko jak szybko sobie do nas przyszło hehehehehehe. Ja też nie mam łuszczycy ani nikt u mnie w rodzinie nie ma to tez po jakiejś babcie pra bace czy nie wiadomo po kim. Zobaczymy jak to dalej będzie .
Dziękuję wszystkim za rady i za swoje historie z tą chorobą za wszystkie jestem wdzięczna i wszystkie zawsze przeczytam. Pozdrawiam serdecznie!
 
witam wszystkich , jestem pierwszy raz na tym forum i mam oczywiście podobny problem. Właśnie dowiedziałam się ( a konkretnie 6.06.06) że moja córeczka Klaudia ma łuszczycę . Mam bliźniaki mają prawie 6 lat ( Kamil jest zdrowy) i spadło to na mnie jak nie powiem co. Nikt w rodzinie mojej i męża nie chorował na łuszczycę. Pojechałam do dermatologa podobno dobrego na Koszykową do W-wy i od razu Klaudia dostała maść ze sterydami, ma plamki na kolanie i łokciu, posmarowałam dwa razy i na razie rezygnuję ze sterydów tyle się nasłuchałam na innych forach dla łuszczyków o szkodliwości sterydów że postanowiłam odstawić . będę smarować innymi maściami "robionymi "na zamówienie( przepisanymi od dermatologa) i od jutra zaczynam stosować okłady z orzecha włoskiego. Też jestem załamana i nie potrafię się z tym oswoić każda matka chciałaby żeby jej dziecko było zdrowe , przecież moja córeczka jest jeszcze mała i taka śliczna. jest mi bardzo ciężko i nie mogę na razie jakoś tego zaakceptować choć wierzę że wszystko będzie dobrze i że znajdę sposób na jej zaleczenie.
Pozdrawiam cieplutko. Trzymajmy się .................. ::)
 
Glowa do góry!!!!!! wiem doskonale co czujesz przechodzilam to samo, próbowałam wszystkiego czego można bylo spróbowac u tak malego dziecka z tą brzydka choroba,płakałam po nocach bo byłam bezradna , dzieci pytały sie małej dlaczego ma taka skórke itp. itd tak bylo zeszlego lata. Tłumaczylam jej dlaczego tak jest że nie ma sie przejmować i tak zrobila sama przestala zwracać uwagę ze jest jaka jest a jak ona siebie sama zaakceptowala to i mi przestało to przeszkadzać jest oki.Stosujemytylko maści robione z dużą ilościa witamin, smarujemy ciałoko balsamem natłusczajacym i co drugi dzień maścią ziolową no i nie jest żle latem dużo kąpieli slonecznych a zimą raz w tygodniu solarium 3 min. i powiem Ci że efekty sa zadowalające do tego co było w zewszlym roku.Wierzę że poradzisz sobie z tym problemem najważniejsze to nie poddawać się i nie stosowac masci ze sterydami bo to i tak i tak nie pomoże może na chwilę a potem będzie gorzej. Daj znać o swoich sukcesach w walce z tą choroba. Pozdrawiam!
 
Witam ponownie , niestety nic dobrego nie wydarzyło się od czasu mojrgo ostatniego posta. Przeszłyśmy różne maści a także wizytę u homeopaty po której wysyp był okropny( podobno były to lekarstwa na oczyszczanie organizmu) zgłosiłyśmy się ponownie do dermatologa w W-wie ( klinika dermatologii na Koszykowej) i leczymy skutki homeopatii. Klaudia się nie załamuje bo staramy się luźno podchodzić ( przy niej) do tej choroby .... gorzej z nami ....... pa pa ::)
 
Witam.Moja corka ma rowniez 5 lat,2 plamki zauwazylam na jej glowie dwa miesiace temu.Poszlam z nia do dermatologa,powiedzial ze to luszczyca,ze jest to choroba genetyczna.Rowniez nie pamietam aby ktos w rodzine ja mial.Dodam tez ze moj syn ma bielactwo,ale po dwuletnim leczeniu.plamki powoli mu znikaja.Jezeli chodzi o syna to lekarz powiedzial,ze to rowniez jest choroba genetyczna,ale tu z kolei ma ja moja siostra.Powiedzial ze bielactwo i luszczyca to podobne choroby jezeli chodzi o wystepowanie.Sa uktyte objawiaja sie przy silnym stresie.Tak bylo z bielactwem u mojej siostry ( ogromny stres),troche odbieglam od tematu,ale moze w przypadku mojej rodziny te dwie choroby sie lacza.Jezeli chodzi o corke z luszczyca,lekarz jej przepisal-cerkogel-preparat do pilegnacji suchej skory glowy.Smaruje i powoli te plamki znikaja,lekarz jeszcze powiedzial,ze nawet jak te plamki znikna,to po jakims czasie ponownie moga sie pokazac,ale o tym to juz bylo wyzej napisane.
 
Cieszę się, ze trafiłam na ten watek. Słyszałam, że łuszczyce u dzieci, leczy sie o wiele lepiej, niż u dorosłych. Podobno ponad połowa dzieciaków może byc wyleczona, jeżeli odpowiednio wcześnie zacznie się terapie. Czy może słyszeliście cos na ten temat i macie jakieś informacje na temat tej terapii?
 
czy któraś z Was stosowała sole z morza martwego nona. na łuszczycę podobno świetnie pomagają, systematyczna kuracja i po jakimś czasie powinno się poprawić. nie mówię oczywiście, że wszystko od razu zniknie, ale mam znajomą, która stosowała i rzeczywiście trochę jej się poprawił wygląd skóry, może warto spróbować.. nie zaszkodzi
 
reklama
Do góry