reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Napletek

R

ruda

Gość
Dziewczyny chciałabym Wam powiedzieć, abyście sprawdzały u swoich chłopaków ... siusiaki. Dwa dni temu, mój syn przyszedł do mnie i powiedział, że boli go siusiu. Trochę się zdziwiłam, bo do tej pory nie miał takich problemów. Trochę się wszyscy przestraszyli, czy to nie nerki, lub coś takiego. Nie czekając poszliśmy do lekarza, trochę się denerwowałam, bo nie wiedziałam, co to jest. Lekarz stwierdził, iż musiamy iść do chirurga dziecięcego, bo mój syn ma przyklejony napletek. Zrobiłam jeszcze większe oczy, bo o takich rzeczach też nie miałam pojęcia, no, ale cóż na chirurgie poszliśmy. Pani doktor zobaczyła siusiaka, i stwierdziła, że napletek jest nieoderwany, i śluz, który zazwyczaj sam się wydziela, w tym momencie nie miał "wyjścia". Oj biedactwo moje, pani musiała naciągać napletek. Okropieństwo, bolało to kubę, a mnie trzy razy mocniej, patrząc jak cierpi. Był okropnie wykończony tym zabiegiem. W nocy niestety przeżyłam gorączkę, na szczęście nie dużą. A dzisiaj już jest dużo lepiej, tylko troszkę siusiak boli  :(

 
reklama
Znam ten ból. :mad: Patryk miał stulejko-sklejkę i jako 3,5 letni chłopiec przechodził taki "zabieg". Zniósł go bardzo dzielnie, lepiej niż ja... :-[
 
Do dzisiaj musimy podczas kapieli odciągać napletek. Nie jest do końca tak, jak być powinno. Napletek nie ściąga się do samego dołu. Ale pediatra powiedział, że z tym już się nic nie robi. :)
 
Moj synus miał to samo .Byłam u pediatry (prywatnie)faceta , jak mały miła 4 miesiące.Powiedziłał że lepiej zrobić zabieg jak najwcześniej.Zeby nie pamiętał.Wszystko poszło bardzo szybko i teraz synek nie ma problemów.Codziennie musi ściagać skurke i yć siuśka.
Drugi też na to samo , będę musiał iść z nim do lekarza.
zauważyłam natomiast że rózne są opinie lekarzy.Ja chodzę do przychodni do kobiety .Ona twierdzi że nie ma potrzeby tego ruszać żeby czekać az może sam zejdzie.Natomiast lekarze faceci twierdzą że i tak w wiekszości przypadków trzeba robić zabieg w wieku 2-3 lat. A im wcześniej tym lepiej.zaufałam temu lekarzowi .W końcu to męskie sprawy i mężczyźni wiedzą chyba lepiej , jak to ma być .
Pozdrawiam Loli
 
Lekarze faceci maja racje!!! Moj maz mial stulejke w wieku 30 lat, ktora powstala w wyniku stanu zapalnego jaki mu zafudnowal szpital podczas cewnikowania najprawdopodobniej. Nie wyobrazacie sobie nawet jakie meki przechodzil ...zreszta ja razem z nim. Bol, strach, nie chcialo sie swinstwo goic, musial miec szyte po raz drugi, bo sie szwy rozlazly.

U dzieci wszystko goi sie duzo szybciej, a poza tym jedna wazna rzecz, ktora mamom pewno nie przychodzi do glowy : mali chlopcy nie maja porannych wzwodow, a ja pamietam jak moj maz nad ranem budzil sie kwiczac z bolu. Robcie z tym porzadek poki sa jeszcze mali...Jak podrosna do tych nieprzyjemnych fizycznych przezyc dojdzie jeszcze skrepowanie i uraz psychiczny.
 
Mam dobre wiadomości ;D. Wszystko goi się dobrze, za sprawą riwanolu i maści, którą to Pani Doktor nam zaleciła. szkoda tylko, że dopiero po drugiej wizycie :-[, przez tydzień Kuba musiał się męczyć. W domu sami odciągaliśmy skórkę, przemywaliśmy i smarowaliśmy. efekty są super, wszystko dobrze się goi. A i nie była to stulejka, tak mi powiedziano. Pozdrawiam

 
Drogi mamy! Ja chciałabym równiez powiedziec kilka slów o męskościach. Mój synek pierwszy raz miał problem jak skończył rok. Jak sikał to po kropelce i darł się w niebogłosy. Pojechaliśmy z nim do szpitala i okazało się że ma stulejkę kazali ciąć natychmiast.. Na drugi dzień poszłam z nim prywatnie do chirurga dziecięcego. Pani doktor obejrzała i powiedziała, że faktycznie ma stulejkę ale zapisała maść z antybiotykiem i kazała smarować i wtedy po malutku odciągać. Jak nie poprawi się za pół roku to przyjść po silniejsza maść. Ale ciąć to w ostateczności powiedziała. Smarowałam tak przez dobry rok i po roku wszystko się zmieniło. Musze nadmienić iż po przeżycuiach ze szpitala musiałam to wszystko robić w nocy przez sen, bo mały nie dał się w ogóle dotknąc. Teraz mały będzie w grudniu miał 5 lat i nadal męczę go w nocy, ale już bez maści. Odciągam i myję przez sen, zeby nie daj boże znów się nie przykleiło, bo nie chciałabym znów przez to wszystko przechodzić. Życzę wam cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do celu.
 
My tez odciągalismy małemu napletek, ale jak byl jeszcze malutki (myśle, że gdzieś do około 2 lat). Nie moge powiedziec, że teraz jest wszystko w porządku, ale nie ma kłopotów z siusianiem no i najważniejsze, że go nie boli. no ale napletek sie do końca nie odciąga. Może z czasem
 
reklama
Cześć dziewczyny
Jestem mamą 2 chłopców i u starszego (4 latka)  zauważyłam, że napletek jest przyrośnięty do siusiaka. Jak miał 2,5 roku to już raz przechodził ten okropny zabieg i nie przyniosło to żadnych rezultatów bo ponownie wszystko przyrosło. czy ponawiać zabieg czy dać sobie spokój?
 
Do góry