reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy ból porodowy jest taki straszny jak wszyscy mówią ?

Mrowkaa

Fanka BB :)
Dołączył(a)
10 Wrzesień 2012
Postów
1 487
Miasto
Bielsko - Biała
Witajcie dziewczyny.
Nie bardzo wiedziałam gdzie najtrafniej zamieścić ten temat. Jestem tu nowa,więc wybaczcie moje zagubienie.Sama osobiście należę do grupy "staraczek" ale mam wielką nadzieję niedługo dołączyć do grupy przyszłych mam:) Temat ten zamieściłam tutaj ponieważ widzę,że uczęszczają tu świeżutkie mamusie,które temat na pewno znają ze swej nie dawnej przeszłości. Jak chyba każdej kobiecie chcącej urodzić dziecko sen z powiek spędzają koszmary o okrutnych doznaniach jakie można usłyszeć od rodziny,znajomych lub przeczytać w internecie... Powiedzcie mi tak szczerze bez zbędnego ubarwiania...czy poród jest aż taki straszny? Jak oceniacie ból np w skali od 0 do 10?
Będę wdzięczna za wszystkie wypowiedzi.
 
reklama
Mrowka, ja szlam na porodowke z usmiechem bo bylam juz po terminie ale szybko przestalam:sorry2:Najwazniejsze jest pozytywne nastawienie. Nie oszukujmy sie boli strasznie przynajmniej ja tak czulam w skali dalabym 10(z oxy) bo nigdy nic mnie bardziej nie bolalo.Porod niby mialam szybki bo 7 godz 10 min. Jednak z chwila przyjscia maluszka na swiat nie pamieta sie o bolu:tak:
 
każda ma poród inny. Są takie co nie popękają,rodzą bez nacięcia a dziecko rodzi się w błyskawicznym tempie.Mnie niestety nie spotkało za fajne doświadczenie bo rodziłam 12 godzin ..mega popękałam do tego nacięcie ..rodzenie na sucho i bez znieczulenia.Moja skala to 10 ..bolało strasznie!!! nie chce nawet myśleć o tym.. Ale tak jak wspomniałam na początku każda ma inny poród..
 
A ja poród wspominam super! :-D Owszem bolało jak cholera... nigdy w życiu nic mnie tak bolało, ale jest to coś "do przeżycia" :tak: miedzy skurczami leżałam i chichotałam z mężem :-) ale ja szybko rodziłam... od odejścia wód (co spowodowało skurcze) do przytulenia małego mineło tylko 5 godzin :tak:
 
boli ale każda z nas ma inny próg bólu. Ja mam za sobą dwa porody, oba porody na gazie rozweselającym polecam :tak: Pierwszy poród nacięcie mniejszy ból przy końcówce parte 45 minut drugi poród nawet nie pękłam parte 10 minut ale bardzie bolesny koniec. Najważniejsze jak już wcześniej napisane grunt to optymistyczne nastawienie ;-)
 
ja w prawdzie nie rodziłam sn, ale po cc też boli. W skali o jaką pytałaś daję 8, bo mocniej bolały mnie ataki kamieni w woreczku niestety. Tak jak dziewczyny napisały wszystko jest do przeżycia, a jak dostaniesz dziecko w ramiona to sama zobaczysz że jest ono najlepszym ukojeniem bólu. Nie martw się na zapas,bo nie ma sensu i nie czytaj krwawych historii w internecie, nie słuchaj "życzliwych" koleżanek bo kobiety często dodają sobie nieco żeby inne wiedziały jak to one straszliwie cierpiały. Jesteśmy stworzone do porodu, no ja akurat z przyczyn losowych miałam cięcie (ułożenie pośladkowe) ale każdy poród boli, wszystko zależy od progu bólu i nastawienia kobietki.
 
dziewczyny rozumiem wasze pytania i ja jeszcze calkiem niedawno na sama mysl o porodzie mdlalam ze strachu, przed zajsciem w ciaze nie moglam sie nawet nadziwic kobietom , ktore sie dla dzieci poswiecaja i rodza wiecej niz jedno malenstwo.

potem jak juz zaszlam w ciaze (swiadomie i z pelna wola) to po prostu pomyslalam sobie, hej... jestem kobieta, osiagnelam w swoim zyciu to i tamto, bylam w takich a nie innych trudnych sytuacjach. miliony kobiet na swiecie urodzilo dzieci, niektore nawet po kilkanascie , wiec to chyba nie jest az takie zle.... No i faktycznie, teraz zostalo mi 10 dni do porodu i w ogole sie go nie obawiam, chociaz wiem, ze nie bede jechac na porodowke po to zeby tam sie opalac albo miec salon SPA, tylko czeka mnie zmasakrowanie mojej dolnej czesci ciala, ale co tam... Nie moge sie doczekac mojego synka (chcialam aby byl dziewczynka:-)) po prostu jakbym mogla to bym juz sobie cos zapodala i pojechala jeszcze dzis rodzic. Mam taka motywacje i sile. . . Caly czas mysle o tym, ze jestem gotowa na ten bol i ze nie mam kontroli nad tym co sie bedzie ze mna dzialo, ale to tylko chwilowe, a potem synek bedzie z nami...

sama nie wiem do konca co mnie czeka, ale w najgorszym wypadku zawsze moge poprosic o znieczulenie i sobie ulzyc chociazby w polowie.
moja tesciowa urodzila 8-mke dzieci , kilkoro z nich urodzilo sie w domu. Tescia ma teraz 54 lata i czuje sie swietnie. Cialo , kariera, bol, czas, to wszystko przemija, a dzieci i rodzina to jest cel w zyciu, ktory sobie obralam :)

powodzenia!!!
 
reklama
Ja też nie rodziłam sn, ale przez cc i odczuwanie bólu oceniam na 1 i to przez góra dwa dni. A mam bardzo niski próg bólu. Dlatego dla mnie cesarka była zbawieniem po prostu. Całe życie marzyłam o dziecku, ale bałam się porodu. Jakoś nie wierzyłam w słowa "po wszystkim zapomina się o bólu". Do tej pory odczuwam wręcz fizyczny ból gdy przystawiano mi w szpitalu małego do piersi.... dla mnie koszmar. W domu od razu przeszłam na butlę - mały wreszcie najedzony, a ja szczęśliwa bo nic nie boli. Ale jak sobie to przypominam to aż ciary mnie przechodzą.......
 
Do góry